aga-zgaga pisze:stynka podobno pachnie ogorkiem...
Raczej wali zdechłą rybą


Neight podaj Mruczeńce nr konta

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
aga-zgaga pisze:stynka podobno pachnie ogorkiem...
Neigh pisze:Ja mam takiego psa........zeżre DOSŁOWNIE wszystko. Fakt spędziła tak między 6 - 8 lat w schronie.......W ramach oduczania od zżerania śmieci znalezionych, porzucałam różne tam takie nafaszerowane pieprzem.......curry i co mi tam wpadło do głowy. Na zasadzie zje gadzina - zobaczy ze paskudne i da spokoj. A skąd tam, łyknęła oblizała się i tyle.
Zadnych smaczków jej nie kupuję, bo robi takie bluuuuuuugluuuuuuum i nie ma. Raz tak wciągnęła taką sporą kostke do czyszczenia zęborów........Kuuuuuuuuuuurde już niemal psem do góry nogami w powietrzu majtałam. Adrenalina była taka, że potem mnie dwa dni barki bolały......bo Brombusi nie można nazwać hmm noo drobinką.
O kocie tego pokroju słyszałam.......ale to moze być jak z moja osobistą Melanią - najmadrzejszym kotem na świecie. Otóż Melka grzecznie bierze tabletkę, po czym włazi za kanapę i wypluwa!!! Trochę nam zajęło wyśledzenie tego procederu.
Ma skubana pełną swiadomość, ze jak wypluje na widoku mogiła.
Zeby nie było, można ją po podaniu tabletki wziąć na kolanka, głaskać itp......Znosi dzielnie, po czym się partyzant jeden idzie zbunkrować i pluje!
ps. a kot twórcy "Kota Simona" najwyraźniej ma zdrowe zwierzę........bo podawanie leków to jest dopiero temat rzeka.....Ile to sprytu człowiek musi mieć żeby przeżyć w towarzystwie kota, co nie?:-)
mawin pisze:mam nadzieję, że leki pomogą i będzie znacząca poprawa. A jeśli te leki nie pomogą to co wówczas?
Neigh mogę mieć prośbę o zdjęcie Gerardka? Baaardzo proszę
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 36 gości