Dwa kocie KARZEŁKI znalazły najlepsze na świecie DT :)

A domki potencjalne tez informacje dostaja, ze moga maluszki urosnac?

Jest juz cos nowego?

widzę, że wszyscy cierpliwie czekamy na nowe wiadomości :wink:

nawet bardzo cierpliwie

jesteśmy oazą spokoju Obrazek

Super obrazek :ok:

Czekamy

Przepraszam, że tak późno piszę.
To tak: Maleńkim testów nie wykonano, ponieważ nie można było pobrać krwi. Wetki robiły co mogły, ale nie poleciała nawet jedna porządna kropla.Jednemu udało sie pobrać kropelkę, ale niestety za mało, bo po zakropieniu w test krew nie poszła dale. Po prostu za mało krwi. Jeszcze drugiego pomęczyły, ale nic z tego. Dwa są tak wymęczone, że jeden nie wiem czy nie zejdzie z tego świata. Buraska i czarnulka nie były już "męczone".
Wet powiedziała, że jest więcej jak pewna, że one nie mają białaczki, ale zaproponowała żeby zrobić test dla ich matki. Jeśli matka nie ma białaczki, to małe na pewno nie mają.
Szczepić ich nie ma potrzeby, ponieważ tylko możemy im zaszkodzić. One sa za małe, za słabe.Sprawa genetyczna i długiego życia pani wet im nie wróży. Naturalna selekcja.
Zalecenie: dawać do jedzenia mięsko, saszetki. Nie podawać kaszki, mleka, jogurtów.
Tyle wiem i Wam przekazuję. Były ze mną w drodze, po za domem 6 godzin. Obfajdały sie, zasikały ręczniki i w końcu zasnęły. Po przyjeździe do domu dałam im saszetkę, biały chudy serek, gotowane mięsko - wybrały saszetkę. Jeden czarnule, nie je i słania się na nóżkach.

Biedulki

Dobrze, że już ich nie męczono.
Z testem u matki to dobry pomysł, ale z tą pewnością u maluchów to niech się wetka nie rozpędza.
Jeżeli matka będzie OK, to małe najprawdopodobniej też, ale na oko to można stwierdzić, że kociaki są ładne.
Co nie zmienia faktu, że życzę im jak najlepiej :ok:

Kochane maluchy :1luvu:

I dzielna Pipi :ok:

no to trzymamy łapki :ok:

po prostu...nie wiem, co napisać

Nie wiem... Ktoś mądrzejszy proszony o poradę :!:

Mam nadzieję, że maluszkom nic nie będzie :ok:

Nie męczyłabym ich ponownie .
Nie wiem, na ile ta wetka jest zaufaną osobą :roll:

Ale jakoś mam mieszane uczucia

Ja trochę też. Niedawno jedna osoba powiedziała mi, że ona jest dobra do ciachania, nie do leczenia. Trudno się nie zgodzić.
Kociaki narazie trzeba odchuchać, a potem porządnie zbadać.

dziewczyny gdzie najtaniej można kupić te saszetki dla rekonwalescentów to im zamówimy...
mnie dziwi, czemu skoro takie słabe to wetka nie wzmocniła ich kroplówką itp.
biedactwa to dziś miały sądny dzień....
może Irenko zamknij je z mamusią niech się wtulą i wyśpią spokojnie

O Convalescence Wam chodzi?

Erin pisze:O Convalescence Wam chodzi?

tak,
dla tych maluchów..

U nas jest wet, który fantastycznie leczy psy, natomiast z kotem bym do niego nie poszła nawet za free. Ale teraz one potrzebują tylko dobrej opieki i zobaczymy.
Wyciumkaj je Pipi i wygłasiaj, wykochaj, przeproś, że inne baby kazały je tak skrzywdzić.
Dobrze, że wróciłaś szczęśliwie i wszystko OK>

Wydaje mi się, że w Zwierzaku widziałam.

A co Wy na to potencjalne domki ?

Dwa kocie KARZEŁKI znalazły najlepsze na świecie DT :)

Kto przegląda forum