» Czw lis 25, 2010 21:18
Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT
Przepraszam, że tak późno piszę.
To tak: Maleńkim testów nie wykonano, ponieważ nie można było pobrać krwi. Wetki robiły co mogły, ale nie poleciała nawet jedna porządna kropla.Jednemu udało sie pobrać kropelkę, ale niestety za mało, bo po zakropieniu w test krew nie poszła dale. Po prostu za mało krwi. Jeszcze drugiego pomęczyły, ale nic z tego. Dwa są tak wymęczone, że jeden nie wiem czy nie zejdzie z tego świata. Buraska i czarnulka nie były już "męczone".
Wet powiedziała, że jest więcej jak pewna, że one nie mają białaczki, ale zaproponowała żeby zrobić test dla ich matki. Jeśli matka nie ma białaczki, to małe na pewno nie mają.
Szczepić ich nie ma potrzeby, ponieważ tylko możemy im zaszkodzić. One sa za małe, za słabe.Sprawa genetyczna i długiego życia pani wet im nie wróży. Naturalna selekcja.
Zalecenie: dawać do jedzenia mięsko, saszetki. Nie podawać kaszki, mleka, jogurtów.
Tyle wiem i Wam przekazuję. Były ze mną w drodze, po za domem 6 godzin. Obfajdały sie, zasikały ręczniki i w końcu zasnęły. Po przyjeździe do domu dałam im saszetkę, biały chudy serek, gotowane mięsko - wybrały saszetkę. Jeden czarnule, nie je i słania się na nóżkach.