Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Carmen201 pisze:Tego nie wiem, ale zapytam jak będę u nich.
Tyle, że tamte okolice są naprawdę WYJĄTKOWO TRUDNE we wszystkim, jeśli chodzi o zwierzaki.
O adopcje też. I to musiałybyśmy zrobić, bo p. Stanisław nie tylko nie ma internetu, ale też,jak pisałam, nie ma prądu. Nie ma też doświadczenia w oddawaniu zwierząt do adopcji.
Ale podkreślam - z tego, co wiem, on nie jest zbieraczem zwierząt, nie działa kompulsywne. Prawie wszystkie są u niego wysterylizowane a chciałby wysterylizować dokumentnie wszystkie, ale nie ma na to funduszy...
Największy problem jest z Pusią do leczenia ucha, byłaby potrzebna operacja a na początek przynajmniej konsultacja lekarska...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 270 gości