podwórkowa antykuwetkowa kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 24, 2010 10:20 podwórkowa antykuwetkowa kotka

wiem, że temat kuwetkowy był poruszany w inny miejscu, ale tamte inforamacje nie pomogły mi w rozwiązaniu problemu.

Z piątku na sobotę przytargałam piwniczno-podwórkową prawie roczną kotkę do domu.
Już długo zastanawiałam się nad przygarnięciem kota na DT.
Kotka socjalnie sprawuje się wspaniale - jest bardziej miziasta niż moje dwie kotki.
Odpchliłam ją, byłam z nią u weterynarza.

Początkowo myslałam, że to kwestia stresu (moje koty nie były zbyt zadowolone z jej przybycia).
Przedwczoraj wszystkie koty zaczęły się dogadywać ze sobą, ale nowa kotka ciągle nie rozumie, czym jest kuweta.
Robi kupkę i siku w różnych miejscach - pod biurkiem, za łóżkiem, na kanapie, na dywanie...
Wielokrotnie pokazywałam jej kuwetkę.
Wczoraj zainspirowana którymś wpisem poszłam po piasek na podwórko - może nowa kotka nie chce bio żwirka?
Przenosiłam też jej kupkę do kuwety, żeby czuła swój zapach.
Ale nic z tego - dzisiaj rano znalazłam siuśki na kanapie, a potem zrobiła kupkę za łóżkiem.
Kuwetkę ma do swojej dyspozycji, bo moje 2 kotki nie są zbyt wybredne i korzystają we dwie z jednej dużej - poza tym kuwetkę sprzątam nawet kilka razy dziennie, bo mam pracę, którą wykonuję w domu, więc mam sporą kontrolę nad stanem kuwetek.

Jak nauczyć niedomowego kota załatwiania się do kuwety?
Jestem już zmęczona i strasznie zestresowana, bo codziennie budzę się z myślą, gdzie tym razem.
Nigdy nie reaguję złością na jej zachowanie. Kilka razy próbowałam ją nakierować na kuwetę, kiedy mialam podejrzenie, że coś się szykuje.

pomóżcie mi, zanim całe moje mieszkanie stanie sie kuwetą dla kota.

ZuzioMania

 
Posty: 2
Od: Wto lis 23, 2010 20:41
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 24, 2010 11:09 Re: podwórkowa antykuwetkowa kotka

Zamknij na 1 dzień w łazience (światlo zapalone o ile nie masz okna) z kuwetką, miseczką, legowiskiem - jest duża szansa, że w tym otoczeniu załapie :) Miałam dzikie dzikusy i od pierwszego dnia robiły do kuwetki bo tylko tam mogły zakopać :wink:
Powodzenia życzę :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lis 24, 2010 11:17 Re: podwórkowa antykuwetkowa kotka

Alienor pisze:Zamknij na 1 dzień w łazience (światlo zapalone o ile nie masz okna) z kuwetką, miseczką, legowiskiem - jest duża szansa, że w tym otoczeniu załapie :) Miałam dzikie dzikusy i od pierwszego dnia robiły do kuwetki bo tylko tam mogły zakopać :wink:
Powodzenia życzę :ok:


Też bym czasowo ograniczyła kici miejsce, zamykając ją w małym pomieszczeniu z kuwetą.
I zaczynałabym od kuwety napełnionej piaskiem, stopniowo wymieniając/dosypując żwirku.

Aha, a jakiego żwirku używasz? Bo mojej Kizi z Lasu zwykły, bezzapachowy, drobny Benek od razu zapasował. :)

Wawe

 
Posty: 9511
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 24, 2010 11:19 Re: podwórkowa antykuwetkowa kotka

czasem to zależy od używanego żwiru, też przyzwyczajałem dachowca do kuwety i z moich obserwacji wynika że najlepiej zastosować żwir najbardziej podobny do piachu (drobny) i zdecydowanie bezzapachowy i niezbrylający, chyba któryś Hilton taki jest, juz nie pamiętam bo używam silicon. Poza tym odradzam zamykanie kota w łazience bo sie wkurzy :) zwróć uwagę, że koty uczą sie od siebie; "nowy" obserwując zachowanie domowych kotów będzie miał wskazowkę, gdzie załatwiać potrzeby. Możesz jeszcze poeksperymentowac z ustawieniem kuwety, czasem kotom nie pasuje wybrane przez właściciela miejsce.

Jarko

 
Posty: 6
Od: Pon lis 22, 2010 16:52

Post » Śro lis 24, 2010 11:28 Re: podwórkowa antykuwetkowa kotka

Jarko pisze: Poza tym odradzam zamykanie kota w łazience bo sie wkurzy :)


Moje wszystkie koty (począwszy od drugiego) zaczynały pobyt u mnie od przemieszkiwania w łazience. :wink: Wkurzać się nie wkurzały - najwyżej nudziły i starały jak najszybciej wydostać stamtąd. :lol:
Abstrahując od spraw kuwetkowych, uważam że przybysze na początek powinni być izolowani, że względu na możliwość wyklucia się jakichś choróbsk. A poza tym ja z tych, co preferują powolne zapoznawanie się kotów. :wink:

Wawe

 
Posty: 9511
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 24, 2010 11:28 Re: podwórkowa antykuwetkowa kotka

Ogranczenie przestrzeni - np zamknięcie w lazience
Do kuwetki kawałek kociego bobka i chusteczka zmoczona w kociej kaluzy
I koniecznie dosyp doo kuwety ze dwie garście zwykłej ziemi - kotka z podwórza nie zna żwirków, z ziemią / zwyuklym piaskiem - szybciej skojarzy.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 24, 2010 11:48 Re: podwórkowa antykuwetkowa kotka

Miałam kota, który brzydził się żwirku. Nie mam możliwości izolacji. Rozwiązałam to w tej sposób, że w każdym miejscu, gdzie coś zrobił, stawała kuweta (dokupiłam najtańsze kuwety, jakie były). Obserwowałam też, jakie podłoże mu pasuje. Zaczynaliśmy od pustych kuwet, potem z papierem toaletowym (on nie był z dworu, ale po ciężkich przejściach), stopniowo eksperymentując z różnymi typami żwirków. Kanapa, na którą robił, była przez prawie 6 tygodni zabezpieczona folią.
Kot może robić w dziwnych miejscach również ze stresu. Wie, gdzie jest kuweta, ale boi się podejść, bo np. inny kot jest na trasie. U mnie pomogło to, że jedna z kuwet była kryta i kot czuł się w niej bezpieczniej, bo nie musiał pilnować tyłów, jak się załatwiał.
Ptysio jest dorosłym kocurem. Po kilku tygodniach załapał i dzisiaj zrobił się z niego kuwetkowy kopacz.

filo

 
Posty: 11708
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 151 gości