+++Kotki Dorotki+++

[Dorota Wojciechowska]

Hopsia koteczki na 1.
Alf normalnie przechodzi sam siebie w złośliwości do Sheby
A ja jej nawet przytulić nie mogę.
Co za głupie koty

[graszka-gn]

Bardzo proszę o zamieszczanie fotek w dozwolonym na miau rozmiarze,
to znaczy maksymalnie 640 pikseli na dłuższym boku. Większe - w postaci miniaturek.
Za duże fotki będą zamieniane na linki i czekały na "poprawkę".

[Dorota Wojciechowska]

Bardzo proszę o zamieszczanie fotek w dozwolonym na miau rozmiarze,
to znaczy maksymalnie 640 pikseli na dłuższym boku. Większe - w postaci miniaturek.
Za duże fotki będą zamieniane na linki i czekały na "poprawkę".

Przepraszam ale jezeli chiodzi o komputer, piksele i zmniejszanie zdjec to ja blondynka jestem.
postaram się kogoś popytać jak to robić żeby nie przekraczać tćh 640 pikseli. Proszę zlinkować mi te za duże bo nie umie nawet sprawdzic które to

[Dorota Wojciechowska]

Bardzo proszę o zamieszczanie fotek w dozwolonym na miau rozmiarze,
to znaczy maksymalnie 640 pikseli na dłuższym boku. Większe - w postaci miniaturek.
Za duże fotki będą zamieniane na linki i czekały na "poprawkę".

Przepraszam ale jezeli chiodzi o komputer, piksele i zmniejszanie zdjec to ja blondynka jestem.
postaram się kogoś popytać jak to robić żeby nie przekraczać tćh 640 pikseli. Proszę zlinkować mi te za duże bo nie umie nawet sprawdzic które to

Zmieniłam

[graszka-gn]

Świetnie
Już miałam posyłać link do wątku instruktażowego, a to nieaktualne

[Dorota Wojciechowska]

Oj moderatorzy sprowadzili mnie na ziemię
Trza pisać a nie tylko zdjęcia.
podziwiam wszystkich ktorzy na to znajdują czas
ja jakoś tak oklapłam.
Oj Korciaczki żeby tak umiejetność pisania sprzedawali to pierwsza bym stała w kolejce Wy tak pięknie umiecie ubrać w zdania codzienność Mama Basia też
Moje tymczaski raz wojują raz się miłują.
Zdjęcia oczywiście wkleję ale teraz ni mom czasu

[Dorota Wojciechowska]

Jak widzicie zdecydowanie lepiej idzie mi wklejanie zdjęc.
A z pisaniem to posucha
A od tygodnia u nas zmiany i przybył nam trzeci tymczas.
Bardzo nieszczęśliwy BIG.
Kot ok 4 letni wieeeelki tak na oko ok 8 kg.
Został przywieziony do schronu i oddany przez panią u której ponoć koczował na wycieraczce.
Oczywiście w schronie oisane wszystko oprócz danych pani lub chociażby dzielnicy z jakiej został przywieziony - o ulicy to nawet marzyć nie można.
Gdzie więc wieszać ogłoszenia- ano nigdzie.
A kot przestraszony nie rozumie co się stało.
Został przywieziony do Kociej Chatki, ale po tygodniu nie było nic lepiej.Kot chował się po szafkach, nie jadł i nie pił.
Wziełam do domku myślałam że się odblokuje
Naiwniara jestem.
Kot tak biedny - waży już 5,5 kg.
Nawadniany kroplówką i karmiony na siłę strzykawką.
Wogóle nie ma łaknienia.
Nad miskę przychodzi tylko powisieć i nic .
Jutro wkleję zdjęcia

[Alienor]

Komu jak komu, ale Tobie na pewno się uda Mr Big się przełamie widząc jak się zajmujesz Xiężną Szebą i Alfem

[Dorota Wojciechowska]

A tu Biguś - bidulek nasz kochany.
Obecnie około 2 kg lzejszy +
+++++

A tu spanko na klacie (mojej oczywiście)

Ponieważ jest to ulubione miejsce do spania Alfa - to wojna na całego
Gdzie ja jestem
To chyba tylko sen i za chwilę się obudzę

[Alienor]

Nie, drogi Bigu - to jest właśnie życie Więc zacznij jeść, by nie martwić Dorotki i wpuszczaj czasem Alfa - on tu był wcześniej, wiesz

[Dorota Wojciechowska]

Niestety Biguś raz lepiej raz gorzej.
Lepiej o tyle że już bez kroplówki i antybiotyku.
Zabrał się za jedzenie, ale tylko suchego whiskasa chłopak preferuje.
Nie zjada jakiś wielkich ilości ale pół miseczki znika.
Wiem że to on bo ani Sheba ani Alf whiskasika jakoś tak nie chcą.
Big zjada też tuńczyka w sosie własnym.
Niby zdrowotnie wmiarę ok.
Wszystkie wyniki w normie, brzucholek w USG też dobrze.
Qupka co drugi dzień.
Więc jest lepiej- ALE
Biguś większość dnia spędza głębokooooo pod wann wciśnięty w kąt, śpi.
Wczoraj jak go wyciągałam to ostrzegawczo mnie gryzł w rękę (czego nigdy do tej pory nie robił)
Ale ja byłam nieugięta, wyciągnełam wygłaskałam i Biguś został na noc na pokojach.
On bardzo o Alfa zazdrosny i wicewersa.
Jak głaskam Biga, to Big nabiera pewności i chce dominować nad Alfem.
Jak Alfa troszkę pomyziam to Big obrażony chowa się pod wanne.
Myślę że dla Biga - bardzo łagodnego kotka- wielkiego postura i sercem domek jedynaczek by się przydał.
I domek chyba wychodzący, bo wypuściłam Biga na balkon i pomimo że padało nie chciał wrócić do domu.

[Dorota Wojciechowska]

trochę pościelówy

oczywiście 2 facetów w łóżku a Sheba na szafie

A tu Biguś bidulek
Dzisiaj będzie łapanka, bo musimy isć wieczorem kontrolnie do weta.
A ja jak się ubieram to nie wiem czemu wszystkie koty u mnie znikają wy też tak macie
czasami to się zastanawiam czy żeby mnieć spokojną noc to nie ubrać kurtki i butów

[Alienor]

Pamiętasz taką piosenkę: "A ja chcę spać, chcę widzieś białe myszki"? Dokładnie to słyszę jak widzę wyraz pyszczka Biga na ostatnim zdjęciu

[dite]

witam nowego przybysza i ślę pozdrowienia,
Dorotko, sprawdź czy u Biga wszystko jest w porządku z zębami i dziąsłami. Moja tymczasowa kotka miała korzenie ząbków zostawione w kości, wtedy była niedotykalska, osowiała, wciskała się w najdalszy kąt i podobnie mało jadła. Po zabiegu jak ręką odjął, ale na dobrą karmę przestawialiśmy się mieszając po łyżeczce dobrej z kitiketem i trwało to długo, ale już jest nawrócona.

[Dorota Wojciechowska]

witam nowego przybysza i ślę pozdrowienia,
Dorotko, sprawdź czy u Biga wszystko jest w porządku z zębami i dziąsłami. Moja tymczasowa kotka miała korzenie ząbków zostawione w kości, wtedy była niedotykalska, osowiała, wciskała się w najdalszy kąt i podobnie mało jadła. Po zabiegu jak ręką odjął, ale na dobrą karmę przestawialiśmy się mieszając po łyżeczce dobrej z kitiketem i trwało to długo, ale już jest nawrócona.

Nie Big w pyszczku ok.
Z początku miał nadżerki (jakiekolwiek ż, rz sie pisze )
Ale jest pod bardzo dobrą opieką weterynarza który wymacał go na wszystkie strony, miał badania krwi i usg (za darmo )
Było podejżenie cukrzycy bo miał test i wykazało 518 jednostek ale to było po 2 godzinach u weta gdzie była podawna kroplówka z glukozą i stres się też do tego przyczynił. Na drugi dzień na wejściu miał 180 jednostek.
Teraz juz jest lepiej byliśmy tylko kontrolnie w środę i wszystko ok. Teraz tylko psychika.
Bo on wielki jest ale wrażliwiuch niemożliwy.
Nadal w dzień mieszka - śpi pod wanną lub w szafce.
za to pod wieczór wychodzi na pokoje, ociera się i pcha na kolana i do łóżka.
Na to Alf jest zazdrosny i się gonią