H&M+L.Meo umarł. Proszę o zamknięcie wątku.

Rurka wymieniona, wracają do domku.

Ja dopiero zaglądnęłam ale też trzymam :ok:

Rurka wymieniona, dostałam nowego kota - Meo zjadł, nie charczy, nie piszczy, chodzi, rusza się

. Podczas badania tak rurka dała mu w kość, że zwymiotował... Profesor chciał zostawić rurkę, bo za 3 dni miał plan wyjęcia, ale uprosiłam o wymianę (dr Ćwierkiewicz - uczeń profesora też był za nową rurką). Obrzęk po operacji sobotniej jeszcze jest, za tydzień próbujemy wyjąć rurkę i doprowadzić do zarośnięcia dziurki w szyi. Ja chyba wtedy osiwieję...
Meo dostał niewielkie znieczulenie do wymiany rurki, poprosiłam o kroplówkę i dziś czas był na Betamox (co drugi dzień). Jak dobrze, Meo ma taką ulgę

.

Dziękuję za Waszą obecność, tak bardzo mi to pomaga!!!!!!!!!!!! :1luvu:

Od razu inaczej się walczy. Sił więcej.

Cieszę się z dobrych wieści

Moniś,choć u Meonika dobre wieści.To dalej cieplutkie myśli i :ok:

za nowego kota :mrgreen:

Pionierskiego pacjenta weterynarii :ryk:

A nie mówiłam, że marmurki dzielne bestie som :mrgreen:

no

no, widzę, że dajecie radę obydwoje i o to chodzi, o to chodzi :1luvu:

Meo jest smutnawy, chyba nie dostał p/bólowego. Kurcze, myślałam, że o wszystkim pamiętałam :evil:

. Furosemid w domu mam, ale Tolfedyny nie... igły, strzykawki są. Ehhh...

A może po prostu jest zmęczony?
Kciuki trzymam...

Kciuki za Meonika!

Jak nocka minęła?

Ja wczoraj odpadłam spać, bo poprzednia nocka była kiepska. Ale Meo jakoś później zaczął pochrząkiwać, był niespokojny, odsysałam mu rurkę w nocy, rano też kilka razy. Jakoś tak oddychając burczy. Ale zjadł śniadanie, popił wodą :roll:

. Rurka nowa, czysta więc jakoś tutaj nie boję się. Chyba?

Monia jesteś taka dzielna
tak bardzo rozumiem Twój strach o Meosia
Trzymam mocno kciuki
:ok:

Ja też trzymam :ok:

H&M+L.Meo umarł. Proszę o zamknięcie wątku.

Kto przegląda forum