Rurka wymieniona, dostałam nowego kota - Meo zjadł, nie charczy, nie piszczy, chodzi, rusza się

. Podczas badania tak rurka dała mu w kość, że zwymiotował... Profesor chciał zostawić rurkę, bo za 3 dni miał plan wyjęcia, ale uprosiłam o wymianę (dr Ćwierkiewicz - uczeń profesora też był za nową rurką). Obrzęk po operacji sobotniej jeszcze jest, za tydzień próbujemy wyjąć rurkę i doprowadzić do zarośnięcia dziurki w szyi. Ja chyba wtedy osiwieję...
Meo dostał niewielkie znieczulenie do wymiany rurki, poprosiłam o kroplówkę i dziś czas był na Betamox (co drugi dzień). Jak dobrze, Meo ma taką ulgę

.
Dziękuję za Waszą obecność, tak bardzo mi to pomaga!!!!!!!!!!!!

Od razu inaczej się walczy. Sił więcej.