Wszystkie kociaki juz w domach stalych!

poki co nie wyadoptowana

czeka na swoj wymarzony domek

Dzwoniła do mnie właśnie jakaś dziwna baba. Ich kot wyszedł z domu 2 tyg. temu i nie wrócił, dzieci płaczą więc ona chce je zająć nową kocią zabawką. Aż się autentycznie zdenerwowałam! Pytam się baby czy szukali kota, czy rozwieszali ogłoszenia w formie papierowej i czy skoro wyszukali w internecie moje ogłoszenie to nie mogliby tam zamieścić też swojego o zaginionym kociaku. Baba głucha na tego typu sugestie, "dzieci płaczą i co ona ma zrobić". Nóż się w kieszeni otwiera.

Zośka pojechała. domek fajny i doświadczony. Jakiś czas temu pożegnał kotkę 16 letnią. Pani jest weterynarzem, główną opiekunką Zośki będzie natomiast jej córa w wieku szkolnym (na oko jakieś 11 lat). Sterylka na tak, domek bez innych zwierząt, raczej nie wychodzący (ew. latem w okresie wakacyjnym, jeśli kotka będzie zabierana na wakacje). Umowa podpisana. Teraz tylko na fotki z nowego domku pozostaje czekać. :piwa:

bardzo sie ciesze

czekamy na dzisiejsze wiesci :mrgreen:

Wróciłam z kolejnego zastrzyku. Teraz koty mają go otrzymać w sobotę.
Kasia trochę gorzej, chyba choróbsko się rozwinęło na dobre, za to Tośka duużo lepiej.

Słuchajcie wszem i wobec, ja swoje zwierzaki zawożę do przyjaciół już w piątek wieczorem. Sobota to ostatni dzień kiedy maluchy muszą się wyprowadzić, chociaż nie ukrywam, że wygodniej byłoby mi rozwieźć towarzystwo za jednym zamachem w piątek. Zostały 2 kotki, więc rozumiem, że nie mam się o co martwić?
KatjaGda zadeklarowała, że może jednego wziąć na DT (czy mogłabyś przyjąć kociaka w piątek? jeśli tak to w jakim przedziale godzinowym?), Kasiullka w ostateczności weźmie drugiego, tak (i tutaj również pytam się czy mogłabyś przejąć opiekę nad malutką od piątku i od której godziny??)?

Ci ludzie od Toski i popsutego samochodu się nie odzywają więc nie liczę na nich, jeżeli ktoś inny będzie sensowny i zainteresowany Tosią to zupełnie nie będę zważała na tych z Pruszcza.

http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierze ... 78486.html << odświeżyłam i zmieniłam odrobinę ogłoszenie, bo widziałam, że poprzednie na trojmiasto.pl wygasło. Póki co dodałam nr i dane te co w poprzednim. Mam nadzieję, że coś to da

Mogę obie piękności zabrać, jeśli oczywiście Kasiullka się na to zdecyduje:)

Kociaki dziękują za ogłoszenie:) Mają swoje wyróżnione, ale kolejne tylko pomoże, na pewno nie zaszkodzi

http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierze ... 70017.html
To jest w tej chwili na drugiej stronie ogłoszeń o zwierzakach.

Słyszałam KatjuGda o tej możliwości, która omawiałaś z Kasią. To czekam na ostateczne info. dot. rozwoju sytuacji :ok:

A więc rozmawiałam z panem Grzegorzem - weźmie obie panny na tymczas :mrgreen:

wstępnie ustaliłam, że kociaki zostaną przeniesione do niego wieczorem w czwartek

, chyba ze znajdzie sie wczesniej transport

W środę będę łapać z Agnieszką matkę kociąt na sterylke i może zgodzi się przewieść maluchy ale to wielka niewiadoma

Ojej, postarzyłaś mi chłopa tym "panem" :mrgreen:

no no kultura wymaga :roll:

jak poznam to moze nie bedzie juz na pan :mrgreen:

Co dziś u dziewczyn słychac? :mrgreen:

Wczoraj dostałam sms'a od ludzi z Pruszcza (ci od dziecka i zepsutego samochodu) z pytaniem w jakich godzinach w środę moglibyśmy się umówić. Ponieważ uważam, że ktoś poważnie chcący adoptować kota dzwoni a nie pisze esy więc odpisałam tylko, że proszę o telefon w dniu dzisiejszym i wtedy się umówimy. Jest godzina wieczorna, telefonu od nich nie było. Trudno, jak z jakichś powodów skąpią na telefon i piszą esy to może i na utrzymanie kota też by funduszy żałowali.

Niepoważni -.-
A jak panienki się czują?

Dziewczyny ogólnie dobrze się mają, wciąż trochę chechłają, ale poza tym czują się jak sądzę nieźle. Niestety ponieważ boją się mojej suki i moja kotka nie pozwala im wejść do pokoju laski siedzą w tej łazience i stanęły w miejscu moim zdaniem. Wciąż są wypłoszone, Kaśka sama z siebie nie przychodzi nawet poskubać mokrej karmy.
Czy w tym DT, do którego mają one trafić od czwartku są inne zwierzaki? Dobrze byłoby gdyby mogły być tam same, u mnie nie ma takiej możliwości.
Są wieści o Zośce, która w nowym domku nazywa się Tośka - nastąpił ogromny regres, kotka zupełnie od nowa przechodzi cały proces aklimatyzacji i oswajania się, ucieka przed wyciągniętą w jej stronę dłonią, nie szuka towarzystwa ludzi, siedzi w kącie wypłoszona. Oby jak najszybciej przywykła do nowych warunków.

Wszystkie kociaki juz w domach stalych!

Kto przegląda forum