» Nie lis 21, 2010 20:55
Re: [Białystok] Piękny czarny Promyk w DT u Smarti :-)
Kochani,jesteśmy w ciężkim szoku i ogromnie martwimy się o Promysia!!!!!
Około godz.temu poszliśmy do kotunia żeby zrobić mu zdjęcia i zobaczyliśmy biedaka z zakrwawionym pyniem i śladami krwi w pokoju.Co prawda przechadzał się jakby nigdy nic ale przerażeni podjęliśmy natychmiast decyzję o pojechaniu do kliniki.Iwonka aktualnie cały czas tam z nim przebywa a ja tzn.TŻ Iwonki przed chwilą skończyłem z nią rozm.tel.Oto jej relacja:
Promyś ma b.złe badania krwi - klinika ma na miejscu laboratorium -,
ma powiększone tylne węzły chłonne
ma niewielki wzdęcie-obecnie ma robione USG jamy brzusznej
jest po narkozie i jest kompleksowo badany.
Weci snują różne domysły:1)-podana trutka działająca z 2 tyg.opóżnieniem
2)- guz żołądka....i dalej nie pamiętam
twierdzą że musiało nastąpić coś nagłego bo wczoraj nie stwierdzono najmniejszych niepokojących objawów a a jeszcze 3 godz.temu był w doskonałym humorze i niemiłosiernie buczał jak go przytulałem.Potwornie się boimy ale liczę na to że wszystko będzie dobrze.Jest taki kochany i biedny....a my właściwie bezsilni.Czekam na dalsze wieści.
O!,otrzymałem sms-a od Iwonki.Cytuję w całości:
ma b.niski hematokryt w zw.z tym musi mieć transfuzję krwi,koszt krwi 436 zł jeśli po nią pojadę w Al.Solidarności(ul.w centrum W-wy).Promyś zostaje w szpitaliku pod tlenem.Na USG widać że ma coś w żołądku,albo skrzepy albo guz.
Pozdrawiam i oczywiście albo ja albo już Iwonka napiszemy więcej.
Życie...wszystko może się zmienić w jednej chwili.
Edit:do kliniki przyjechaliśmy o 19,30
Ostatnio edytowano Pon lis 22, 2010 0:42 przez
smarti, łącznie edytowano 2 razy