Panny Mazurzanki Anna Dymna i Kreska

Objawy inne niż u Kreski, ale świetny przykład, jak czasem trudno zdiagnozować. I jak często po prostu wrzuca się jakąś chorobę do jakiegoś tam worka po prostu dlatego, że tak prościej.

Dziś rano Kreska była dość aktywna, czyli gorączka, jeśli była, to niezbyt duża.

U weta około godz. 11.15 gorączka 39,1 stopnia, ale jest to być może działanie jeszcze od wczoraj leku na zbicie temperatury.

Po powrocie od lekarza Kreska albo spi, albo poleguje :cry:

Ale chyba dużej gorączki nie ma, bo umyka, jak człek zabiera się do głasków. Czyli trudno byłoby złapać = temperatura niezbyt wysoka. Leku na zbicie gorączki więc nie daję. Nie chcę ganiać i stresować

Trilac dostała w żarełku i o dziwo fortel się udał.
We dwie z Anią pochłonęły całą (pojedyńczą wprawdzie) pierś z kurczaka. Surową.

Ale teraz - Kreska nadal zalega

Ech.........

Kasiu, tak czy inaczej Kreseczka jeszcze jest poważnie chora i ma prawo nie czuć się super. Na pewno łatwiej się męczy, zresztą, każdy z nas chyba kiedyś chorował i wie, że ma się wtedy o wiele mniej energii.
Leki, nawet jeśli działają, nie czynią cudów, potrzeba poza tym czasu.
Spokojnie.

Kreska coraz bardziej osowiała.
Ania juz zaczyna biegać (po sutym posiłku obie zaległy i zrobiły sobie sjestę

), a Kreska zalega. Jest jak worek, dała się wziąć na ręce bez żadnych problemów. Taka bezwładna skórka. Nie wiem, czy dawać tabletkę na zbicie. Może pozwolić powalczyć temu organizmowi? W końcu już wieczór, więc może nie ma sensu?

Nie wiem Kasiu, po prostu nie wiem.
Ewentualnie możesz zadzwonić do doktora, on ma dyżur, to jest dostępny pod lecznicową komórką (to nie jego prywatna, tylko właśnie lecznicowa, więc możesz dzwonić śmiało, a ja mogę ją tu Ci napisać:
tel 601 623 670

Dzięki, zadzwoniłam.
Na razie mam się wstrzymać. Jeśli rano też będzie wyglądać na osowiałą, to wtedy mam podać tabletkę.

A tak poza wszystkim to chciałam się pochwalić, że dzisiaj osobiście poznałam Kreseczkę, słodka jest i śliczna :1luvu:

Kciuki trzymam obowiązkowe :ok:

Jutro też na zastrzyk jedziecie?

No jedziemy, ale jeszcze nie jestem w stanie stwierdzić, czy zdążę przed 13.00 do Oliwy, czy od 14.00 na Potokową....
Niestety, trza popracować i dopiero jutro będę mogła zobaczyć, jak ułożyć najsensowniej gry plan....

My już nie jedziemy. Temperatura u Szaroty już dzisiaj była ok, od jutra w domu antybiotyk z tuńczykiem i tyle.

Super, zdrowie górą!

Anka pisze:... w domu antybiotyk z tuńczykiem i tyle.

Kurcze - tylko zazdrościć tym futrzakom. :wink:

Ja też tak chcę. :cry:

Noooo, rano KReska wcale nie wygląda jak bezwładny woreczek pełen kości. Bo tłuszczu to ona nie ma za grosz

W każdym razie gorączka jeśli jest, to jej nie pożera :ryk:

I to bez wspomagania tabletkowego :!:

No to super, że wczoraj jej nie dałaś przeciwgorączkowego. Przynajmniej wiesz, że daje sobie radę i bez niego

Mam nadzieję. Jadę dziś do weta B na 14.00 na Potokową. Zobaczymy.

Panny Mazurzanki Anna Dymna i Kreska

Kto przegląda forum