Pierwsza i dość zaskakująca dla nas informacja - okazało się, że mamy tchórza a nie kota

Sytuacja jeszcze rano wyglądała tak, że Kitka siedziała w dużym pokoju a Balbinia biegała po reszcie mieszkania, w tej chwili Balbiś biega i zwiedza wszystko a Kitunia siedzi w kącie i od czasu do czasu wydaje z siebie pomruki. Nawet jak syczy i mruczy uszu nie kładzie po sobie, więc chyba nie ma w tym jakiejś strasznej agresji... Obie Panienki jedzą i kuwetkują normalnie, Balbinia przychodzi i do mnie i do męża na przytulanki (do mnie częściej

) a Kicia jest na nas obrażona i dotykać się nie daje

Zdjęć na razie zbyt ładnych i w dwukocie nie udało się zrobić, ale mam nadzieję, że za jakiś czas...
Pierwsze zwiedzanie tunelu i przyczajenie na widok Kitki w pokoju

Kitka ukryta w kącie obserwuje poczynania "najeźdźcy"


To zdjęcie nie należy do zbyt ładnych, ale wstawiam je żeby zobrazować na jaką odległość Panny się do siebie zbliżają. (a te jasne plamki na podłodze to dowód tego jak bardzo Kitce podoba się nowy żwirek

)

Beatko, bardzo Wam dziękuję, że nam zaufaliście i ta mała Iskierka mogła u nas zamieszkać
