uwaga na pewną hodowlę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 10, 2004 11:14

Oberhexe pisze:Cynia, skargę na hodowlę została złożona, miała być kontrola ze strony związku, po czym sprawa sie rozpłynęła.

wrrr....
to po co te wszystkie regulaminy, przpisy ??

Oberhexe pisze:Wierz mi, chciałabym móc coś zrobić w tej sprawie, ale nie mogę. Chociażby dlatego, że nie należe do grona osób poszkodowanych przez tę hodowlę.

no wiec dlatego ja sie tak pielke, ze ja tez nie moge nic zrobic
moge tylko sie powsciekac, ze za kilka tygodni na tle obdrapanych okien pojawia sie nowe kociaki na sprzedaz
dziekuje, ze moge sie w Ciebie wtulic
ObrazekObrazek

Cynia

 
Posty: 190
Od: Czw sty 15, 2004 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 10, 2004 11:21

Cynia pisze:
Oberhexe pisze:Cynia, skargę na hodowlę została złożona, miała być kontrola ze strony związku, po czym sprawa sie rozpłynęła.

wrrr....
to po co te wszystkie regulaminy, przpisy ??

Po to, by ich przestrzegać, oczywiście.
Ale tak to juz jest, ze zawsze i wszędzie znajdą się kombinatorzy, ludzie nastawieni na kasę, dla których moralność to encyklopedyczne hasło na "m". I zawsze znajdą się tacy, którzy im pomogą. Swiatek kocich hodowców nie różni sie od innych środowisk tego typu: wszędzie można znaleźć prawdziwych pasjonatów, ale i kombinatorów.
Problem w tym, że brak skutecznych sposobów wykluczania tych ostatnich. Dla przykładu: hodowca wykluczony z jednego oddziału SHKRP może zapisać sie do innego i nie można mu odmówić.
Jest wiele rzeczy, które niekoniecznie mi się podobają w związku, ale staram sie we własnym zakresie robić tyle, ile mogę, by to zmienić. Niestety, mała ze mnie mróweczka i niewiele mogę.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 10, 2004 11:37

Oberhexe pisze:Problem w tym, że brak skutecznych sposobów wykluczania tych ostatnich. Dla przykładu: hodowca wykluczony z jednego oddziału SHKRP może zapisać sie do innego i nie można mu odmówić.

ja wiem, to wszystko nie jest proste
ale trzeba probowac cos zrobic aby wykluczyc takie skandaliczne przypadki
najgorsze jednak, ze cala sprawa moze "sie rozmyc".... a na to sie chyba zanosi

Oberhexe pisze:Jest wiele rzeczy, które niekoniecznie mi się podobają w związku, ale staram sie we własnym zakresie robić tyle, ile mogę, by to zmienić. Niestety, mała ze mnie mróweczka i niewiele mogę.

a jakby sie zebralo duuuzo takich mroweczek....?
ja i tak bede podnosic ten watek i wscibsko dopytywac sie jak toczy sie cala sprawa
dziekuje, ze moge sie w Ciebie wtulic
ObrazekObrazek

Cynia

 
Posty: 190
Od: Czw sty 15, 2004 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 10, 2004 11:41

Cynia, im więcej tym lepiej, wiadomo 8) Ja zresztą jestem idealistką i wierzę, że da sie przeforsować zmiany na lepsze 8)
I wiadomo, że jest też wielu hodowców, którzy zasługują tylko na pochwały. Mamy tu takich 8)

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 10, 2004 12:26

Oberhexe pisze: I wiadomo, że jest też wielu hodowców, którzy zasługują tylko na pochwały. Mamy tu takich 8)

wiem i przesylam gleboki uklon w ich kierunku, bo miedzy innymi dzieki nim takie osoby jak ja moga cieszyc sie zdrowymi, mruczacymi skarbami
dziekuje, ze moge sie w Ciebie wtulic
ObrazekObrazek

Cynia

 
Posty: 190
Od: Czw sty 15, 2004 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 10, 2004 15:50 uwaga na pewną hodowlę

Witam. Cieszę się że wróciliście do tego tematu.Zdjęcia widziałam i mogę potwierdzić że to jest wnętrze domu pani B. a mogłam sie o tym przekonać gdy kupowałam od niej kocurka. Szkoda tylko że tego zdjęcia nie można powąchać bo byście się przekonali jak tam śmierdzi. Mój Jaś już nie Zyje od 4 mies.zmarł na FIP a ta pani twierdziła że zaraził się na wystawie ,co jest przy tej chorobie niemożliwe. Po 4mies wzięłam następnego kociaka z innego żródła iw niespełna miesiąc ....umarł na to samo. Mam w domu jeszcze 2 koty i one ani wcześniej ani teraz nie zachorowały ale jeśli sytuacja się powtórzyła i ten drugi kotek / Johny/ był ze zródła gdie nie było przypadków FIP/u pani B było ich pare w krótkim odstępie czasu/ to mój wet podejrzewa że moje koty mogą być nosicielami, co nie jest takie łatwe do sprawdzenia gdyż nosicielstwo FIP jest dość skomplikowane i nie wiem do tej pory na czym polega. Jeżeli są nosicielami to mogą również zachorować ale ja nie powinnam brać już żadnych kotów bo dzięki pani wydam na nie wyrok śmierci . A ostatnio widziałam tę panią przed wystawą psów w Kaliszu. Sprzedawała kocięta z rodowodem i bez rodowodu a razem z nią była pani z syberyjczykami. Kotki u pani B wyrażnie staniały. Te z rodowodem były już po 800zł. Mam nadzieję że nikt nie kupił

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie lip 11, 2004 12:34

Oberhexe pisze:Wierz mi, chciałabym móc coś zrobić w tej sprawie, ale nie mogę. Chociażby dlatego, że nie należe do grona osób poszkodowanych przez tę hodowlę.


Ggreg pisze:Tyle krzyku-prosiłem o to aby osoby pokrzywdzone zgłosiły się do mnie to może razem coś zdziałamy a tu cisza dostałem jednego maila


Widać,że osobom poszkodowanym nie za bardzo zależy na ukróceniu procederu uprawianego przez tę pseudohodowlę (skoro
moś pisze: A ostatnio widziałam tę panią przed wystawą psów w Kaliszu. Sprzedawała kocięta z rodowodem i bez rodowodu a razem z nią była pani z syberyjczykami. Kotki u pani B wyrażnie staniały. Te z rodowodem były już po 800zł. Mam nadzieję że nikt nie kupił
)

Mosiu czy Tobie również nie zależy?
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 11, 2004 13:36

Kochani, ja mam komputer od miesiąca a internet od tygodnia. Nie miałam pojęcia co się działo na forum a do innych poszkodowanych dzwoniłam. Oni powiedzieli że ich interwencje nie dały efektu, część zrezygnowała z roszczeń, część nie mogła się ze związkiem dogadać a ta pani zignorowała wszystkich. Nie wiem czy należy do klubu hodowców BRI, tam jej nie widziałami nie wiem czy należy do związku iczy do tego samego czy może przeniosła się do warszawskiego? Jeżeli coś wiecie- napiszcie.

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie lip 11, 2004 15:20

moś pisze: Oni powiedzieli że ich interwencje nie dały efektu, część zrezygnowała z roszczeń, część nie mogła się ze związkiem dogadać a ta pani zignorowała wszystkich.


No,nie do wiary :roll: Szkoda,że nie ma na forum prawnika,co by podpowiedział jak postępować w takich przypadkach.
Ale tak naprawdę ,to szkoda tych kotków,które już tam sie urodziły i jeszcze się urodzą.... :(
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 11, 2004 16:03

Mayo pisze:Ale tak naprawdę ,to szkoda tych kotków,które już tam sie urodziły i jeszcze się urodzą.... :(

ano wlasnie :(
Paniusia bedzie mnozyla kociaki, one potem beda trafialy w rece nowych wlascicieli i skonczy sie na kolejnej rozpaczy
czemu nikt nie pomysli o tych nieszczesnych kotach, ktore byc moze podziela los opisywanych tu przypadkow :(
jest jeszcze inna kwestia....
dla niektorych decyzja o tym aby rodzina powiekszyla sie o kota jest niekiedy bardzo trudna - szczegolnie po smierci wczesniej posiadanego koteczka :(
tak bylo na przyklad u mnie
moge wiec tylko zaliczyc sie do grona szczeliwcow, ze nie nabylam kota u tej Paniusi (przepraszam, ale slowo hodowla w tym przypadku nie przechodzi mi przez klawiature), bo zagryzlabym sie z rozpaczy, jesli kotek by umarl
bozz..... przeciez kot to kolejna osoba w rodzinie, na ktora sie czeka, o ktorej sie marzy i z radoscia mysli sie ze juz niedlugo bedzie....ile osob na tym forum odliczalo dni, bo juz za tydzien przyjedzie do nich ich wymarzony skarb

bardzo prosze, nie pomyslcie ze jestem jakims potworem bo sie tak uczepilam tego watku, ale ja nie przyjme do wiedomosci, ze to wszystko tak po prostu moze sie zakonczyc
dziekuje, ze moge sie w Ciebie wtulic
ObrazekObrazek

Cynia

 
Posty: 190
Od: Czw sty 15, 2004 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 12, 2004 8:00

Zgadzam się z Wami całkowicie. Myślę też, że niedobrze, że Pani z tej hodowli pojawia się na prawie wszystkich wystawach :( Sprzedaje kociaki "na pniu" wyjmując spod klatki wystawowej 8O . W związu z nowymi (nie wiem czy już obowiązującymi) przepisami będzie można oficjalnie piętnować także takie zachowanie.

Szkoda kociaków, szkoda ludzi, którzy wciąż się na to napierają. Jeśli nie będzie innego sposobu będę starała się ostrzec wszystkich, którzy zechcą mieć coś wspólnego z tą hodowlą. Osobiście nie należę do osób pokrzywdzonych, więc mogę zrobić zaledwie tyle. Jeśli połaczymy siły, możemy uszczuplić grono klientów :)

Aga*

 
Posty: 749
Od: Śro kwi 14, 2004 9:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 12, 2004 8:29

Aga* pisze:W związu z nowymi (nie wiem czy już obowiązującymi) przepisami będzie można oficjalnie piętnować także takie zachowanie.


A możesz podać trochę więcej szczegółów? Czy chodzi może o nowy regulamin hodowlany?
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 12, 2004 8:46

Ja dokładnie nie wiem :cry: ale czytałam takie propozycje na tej stronie właśnie, że nie będzie można sprzedawać kociąt na wystawach.

Ojej, chyba namieszałam, chodziło mi o dyskusję z hodowlanego, a raczej swobodne dywagacje na ten temat :( , bardzo przepraszam.

A zapisu jako takiego, rzeczywiście w nowym regulaminie nie ma.

Aga*

 
Posty: 749
Od: Śro kwi 14, 2004 9:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 12, 2004 12:17

Oberhexe, masz rację. Nikita jest z tej właśnie hodowli. Wiesz coś na jej temat? Kocica została mi przywieziona z Lodzi, dopiero w domu zorientowałam się, że ma przepuklinę, hodowczyni zapewniała mnie, że to się "rozejdzie". Kotkę czeka zabieg, ale chcę połączyć to ze sterylką. Nie kupowałam kotki do hodowli, tylko "na kolanka", moje doświadczenia były maleńkie i nie rozpętałam piekła, ale z kocicą są ciągle problemy (szczególnie ze strony przewodu pokarmowego). Zdaję sobie sprawę, że nie powinnam w ten sposób kupować kota, ale mądry Polak po szkodzie...

Magdagz

 
Posty: 81
Od: Śro mar 31, 2004 12:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 12, 2004 12:43

Vivasyberiana jest już sławna i nie jest to niestety sława, którą się można szczycić :? Hodowla została wykluczona z SIBCat Clubu, m.in. za sprzedaż kociaków bez rodowodu. Kilka osób z forum ma stamtąd kociaki (też na zasadzie: "Mądry Polak po szkodzie"), zarówno z rodowodem jak i bez. W przypadku tych kociaków powtarzało się to, że były sprzedawane w wieku 8 tygodni i większość z nich miała większe lub mniejsze problemy zdrowotne. Nie chcę tu po nickach do tablicy wywoływać, może osoby zainteresowane same sie odezwą.
Czy została wykluczona ze zwiazku - nie wiem.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 139 gości