Wychodzi na to że Artemis jest wyjatkowo inteligentnym kocurkiem.
W ciagu dnia ucieka od ręki,smakołyki jednak raczy wziać w paszcze,a kiedy śpi to nawet łaskawie pozwala się głaskać.Cieżko idzie oswajanie dzikuska.
Sasza niepotrzebnie uczy się złych zwyczajów od innych kotów,jest już w podeszłym wieku o czym z łakomstwa zapomina.Zastałam go w pewnym momencie na szafkach kuchennych(nie nakabluję od kogo to odgapił

)a kiedy mnie zobaczył,w popłochu chciał zeskoczyć,no i zeskoczył wprost na Bojka plecy

Bojkot jak przystało na Bojkota zero reakcji,tylko Saszka jakoś tak niefortunnie się przez Bojkowe plecki przekaturlał (a jest spory kawałek do przekaturlania) i spadł jakos niefortunnie na łapkę,zaczał kuleć,z poczatko dosc poważnie to wygladało,ale z każda godziną jest coraz lepiej.Nie jest złamana,ani wybita,nie ma opuchlizny,już idać opiera sie na niej,wiec prawdopodobnie interwencja weta nie bedzie potrzebna.
Vivien ma dla odmiany zapalenie spojówek,wyjatkowo źle to wygląda,dużo bezbarwnej wydzielny sączy sie z jednego oczka,powieka przymknięta,drugie ma sie nieco lepiej.Dzisiaj pierwszy dzień leków,mam nadzieję ze jutro oczka bedą wygladały znacznie lepeij,a przynajmniej nie będzie ja nic boleć.Kolejne nowe saszetki i tacki nietknięte,dostaje pasty witaminowe,ładnie pije.
Nie jest dobrze.