Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 20, 2010 11:45 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

Cieszę się przeogromnie!

Naprawdę, bardzo się bałam, ze się nie uda...

Co za ulga... :lol:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Sob lis 20, 2010 14:49 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

A gdzie ten drapak? Przecież już zamówiłaś?

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob lis 20, 2010 17:45 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

ech no sprowadzają i sprowadzają i nic :-( ale jeszcze poczekam do przyszłego tygodnia. mają jeszcze teoretycznie dzień roboczy na realizację zamówienia :evil: :evil: ale żwirek kupiłam u nich znacznie taniej niż w sklepie, więc choć z tego jestem zadowolona.

a dziś koty wniebowzięte bo... kupiliśmy dywan do salonu. kota oszalała z radości i zaczęła się na nim pokładać. klemens z początku był nieufny, ale potem sam się radośnie na nim rozłożył. tak więc coś co miało być zakupem dla nas, okazało się prezentem dla kotów :-)

ja też się bardzo bałam :-) to co się stało przeszło moje oczekiwania. koty chyba już by bez siebie nie wytrzymały :ok: nawet jedzą z jednej miski. śpią z nami. normalnie cudo :-)

a tu dzisiejsze zabawy na dywanie:

Obrazek

no i klemens, który się do dywanu przekonał:
Obrazek

pozdrawiam :-)
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob lis 20, 2010 17:48 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

naline pisze:Powqiem, że rewlacja :D Za kilka dni zapomnicie jak to było z jednym kotem :D



naline - my już nie pamiętamy :-) nawet ostatnio się zastanawialiśmy ileż to klemens u nas jest. wychodzi, że 15 dni, ale wydaje się, że od zawsze
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob lis 20, 2010 18:30 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

U mnie też :D Czas tak szybko płynie :D Ogólnie trafiliśmy na kotkę, która jest "kocim" ideałem dla mojego TŻta. TŻ miał opory przed drugimkotem, mówiłjeden wystarczy, w końcu zdecydował się na drugiego za namowom iii to bym strzał w dziesiątkę ;)

Śliczny (koci) dywan :D Po co Wam? Wy tylko po nim chodzicie i brudzicie.... A kotki moga się na nim położyć, podrapać, pochodzić.... I kto więcej z dywanu korzysta??? :)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 20, 2010 18:40 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

naline pisze:Śliczny (koci) dywan :D Po co Wam? Wy tylko po nim chodzicie i brudzicie.... A kotki moga się na nim położyć, podrapać, pochodzić.... I kto więcej z dywanu korzysta??? :)


w założeniu mieliśmy na nim przesiadywać, kiedy oglądamy filmy (mamy rzutnik i ekran, a z podłogi bardzo fajnie się tak ogląda), ale chyba skapitulujemy :twisted:

kotki mogą zostawiać też na nim mnóstwo sierści i wydrapać mu wszystkie kwiatki, ale trudno :-) i tak jest o połowę tańszy niż drapak :D
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola


Post » Nie lis 21, 2010 9:24 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

dywan faktycznie idealny :-) okupowany od wczoraj wieczora ( z małą przerwą na nocne spanie nam na głowach. dwa koty na jednej poduszce ! )

klemens kocie bardzo pomógł - nie jest już taka pobudzona. zresztą wreszcie wiadomo czemu. od rana do nocy szaleją, biegają i się bawią. z nami kota nawet 1/5 tych atrakcji nie miała, bo nie było nas w domu,a potem nie mieliśmy siły na nic.

kota ma towarzystwo, wyraźnie przytyła, co w jej przypadku jest wyczynem nie lada. jedyny problem to sikanie. ciągle jest i teraz w dość niespodziewanych miejscach :evil:
czyli w łazience, obok kuwety, przy drzwiach i na... fotelu. na szczęście to taki worek z syntetycznego materiału, wypełniony styropianem, więc nic nie wsiąka. ale problem jest :cry: już nie wiemy co robić. mocz oddany do badań, jutro będą wyniki.

reszta bez zastrzeżeń.
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie lis 21, 2010 10:05 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

No właśnie tego się obawiam, Mrucha jest ideałem (tfu, tfu) jeżeli chodzi o kuwetę, boję się, żeby dokocenie tego nie zmieniło :-(

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie lis 21, 2010 10:11 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

Jozefino1970,Kota zyraffy, jak było pisane wyżej (z tego co pamiętam, ale przepraszam jeśli coś przekręciłam) Kota miała problemy z układem moczowym i już wcześniej miała problemy z sikaniem. Tutaj nie dokocenie winne, a ... coś ze zdrowiem.

U mnie jedn Stokrotka sikała do kuwety, przyszła druga aparatka i obie nadal sikają do kuwety :)
Jeśli masz zdrowego kota, to nie powinno być problemu. Może się zdarzyć, że będzie posikiwać za stresu, ale to raczej jest ewentualność i nie należy tego z góry zakładać.
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 21, 2010 10:16 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

Aha, też tak coś mi się wydawało jak już napisałam posta i wysłałam, że tam jakieś problemy chyba były. Generalnie ja panikara straszna i boję się wszystkiego, z jedną kotką panikuję jak wariatka a z dwoma to psychiatryk pewny albo zawał :oops:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie lis 21, 2010 10:31 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

zgadza się. moja kotka sikała i przed klemensem. mieliśmy cichą nadzieję, że po przybyciu drugiego rezydenta to się zmieni, ale niestety. nie podziałało.

kotka, która jest czysta i kuwetkująca nie powinna nagle zmienić nawyków :-) to tylko nasza jest taka dziwna. a to pewnie związane jest z chorobami, które męczą ją od lat. aktualnie jest na urinary i po kuracji antybiotykiem, bo była krew w moczu. teraz jakby lepiej, ale sikanie trwa.

tak więc - józefina nic się nie bój! będzie dobrze :ok:
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie lis 21, 2010 10:32 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

Albo relaks i 2razy więcej szczescia :D
Spytaj się żyraffy. Dwa koty spowodowały, że ma się więcej czasu dla siebie. Kot ma większą ilość ruchu jeśli to kotek żywotny jest, więcej radości itp. Nie ma czym się przejmować.

A dokocenie przypomina mi pracę na jakimś stanowisku ;)
Jest sobie pan/pani na stanowisku x (przy dokacaniu to kot numer 1). Nagle przyhcodzi nowy pracownik na to samo stanowisku - teraz jest dwóch pracowników.którzy mają dzielic te same prawa i obowiązki (kot 1 i kot 2). Pracownik peirwszy jest zdziwiony, bo jaktoon do tej pory świetnie sobie dawał radę, a tu przyszedł pracownik numer 2 - obcy człowiek, który a) będzie chciał rządzić b) wygryzie mnie ze stanowiska c) nie będzie się można z nim dogadać.
Pierwszy tydzień/dwa/trzy pracownicy muszą się dogadać. Podzielić obowiazkami. Ustalić czym kto się zajmuje (jakie terytorium, z jakiej miski kto je). Muszą poznać swoje charaktery - np. 1 jest pracowity, skrupulatny robi wszystko wolno i dokładnie (leniwy kot :P), a drugi jest lekko roztrzepany i robi tysiąc rzezcy na raz, ale nie kończy (mniej aktywny kot ). No to muszą na siebie powarczeć i pohykać, aby robota była zrobiona :P
Dogadają się i ustalą co kto może ;)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 21, 2010 10:34 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

naline, porównanie piękne :-) i chyba trafne

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie lis 21, 2010 12:46 Re: Dokocenie. Kotka jedynaczka i jednoroczny kotek kastrat

naline - coś w tym jest :-) u nas nowy pracownik przede wszystkim wziął na siebie przytulanie i włażenie na kolana. plus głośne gadanie (ile on grucha i miauczy - pojęcia nie macie ). z kolei stara pracownica ma wreszcie komu dać w łeb :twisted: i to ją bardzo relaksuje :-)

józefina - namawiają cię i namawiają. czas wziąć drugiego kota :-) bo inaczej spokoju nie dadzą
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, sylwiakociamama i 121 gości