Panny Mazurzanki Anna Dymna i Kreska

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 20, 2010 14:34 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Nie oburzam się:) Staram się rzeczowo i ze szczegółami objaśnić taką a nie inną decyzję, bo niedomówienia na forum rodzą... no kazdy wie co.

Wiemy że decyzja może się wydawać kontrowercyjna, ale szeroką ją obmawiałyśmy i obmyślałyśmy, i konsultowana była też z wetem.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Sob lis 20, 2010 14:38 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

ciekawa.swiata pisze:a co jak Kicia zacznie już bardzo cierpieć?
Końcowa faza FIPa jest dla kota straszną męczarnią, wtedy jedyne co można i należy dla kotka zrobić to skrócić cierpienia. Odejście od dochodzenia czy to FIP nie ułatwi Wam tej decyzji. A na końcu jest naprawdę mało czasu na potwierdzanie diagnozy, a cierpienie rośnie z każdą godziną. Nie jestem przekonana czy warto narażać na to kotkę. To tylko pare dodatkowych badań.
....

Te parę dodatkowych badań dla osiągnięcia czego?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 20, 2010 15:15 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Poker71 pisze:Nie oburzam się:) Staram się rzeczowo i ze szczegółami objaśnić taką a nie inną decyzję, bo niedomówienia na forum rodzą... no kazdy wie co.

Wiemy że decyzja może się wydawać kontrowercyjna, ale szeroką ją obmawiałyśmy i obmyślałyśmy, i konsultowana była też z wetem.

Dziewczyny, trzymajcie się :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 20, 2010 15:21 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Widać, że coś drgnęło. Pierwsze dwa dni łączenia antybiotyków i Kreska była żywsza, ale to tylko tolfedyna dała jej chwilowe zbicie gorączki, a potem znowu było gorzej.
Ale dziś wet mówił, że ta gorączka może być już niższa z tytułu leczenia, że antybiotyki zaczynają robić swoje bo zeszło jej też ropne zamglenie oczka.

Wygląda że jesteśmy na dobrym tropie, i tej wersji się będę trzymać!

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Sob lis 20, 2010 15:47 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Kochani, jesli Kreka będzie się męczyć, na pewno da się to zauważyć. Na razie nie widać żadnych cierpień. Poza ospałością (temperatura) nie zauważam nic a nic, co sugerowałoby jakiś dyskomfort. Lekarze, zarówno jeden i drugi, badają ją ugniatając długo i namiętnie jej bebeszki i ani jednego stęknięcia.
Kotecka je.
Wet B stwierdził, że żadne dodatkowe badania nic a nic nie wniosą konkretnego do sprawy. Wet A też powiedział od razu, że nie ma miarodajnych badań potwierdzających bądź wykluczających tę chorobę. To samo zresztą można wyczytać we wszystkich możliwych miejscach w necie. A badania, które są dostępne tylko wzmogą dyskusje nad procentem prawdopodobieństwa tego czy owego i poszerzą zakres spekulacji.

W płucach wet B nie słyszy nic a nic niepokojącego. Jeśli były jakieś świsty zauważone przez weta A i sugerujące zapalenie płuc, to minęły. Osłuch był dziś dłuuuuuuuuugi, aż mi się nudziło :)

Tak jak Poker wspomniała, wysięk na oczku, mogący być, wedle weta A, kolejnym objawem postępującego FIP-a - odszedł w niebyt. Minął :D

Postanowiłyśmy po analizach za i przeciw zaufać wetowi B i leczyć na infekcję bakteryjną. Bo FIP-a i tak się wyleczyć nie da. Niestety, tutaj nie ma sytuacji jednoznacznie dobrej, więc nie można wybrać dobrej metody postępowania. Czasem trzeba wybrać mniejsze zło. I chyba zostało wybrane mniejsze właśnie.
Wet A i wet B zasadniczo, pomimo różnych sugestii co do diagnozy, wybrali bardzo podobne leczenie, różniące się detalami tylko, co jest zupełnie naturalne (te detaliczne różnice). Czyli obaj chyba wiedzą, co robią.

Kreska aktualnie śpi. Zaraz podam jej lek na obniżenie gorączki (jednak) i trilac. I zobaczymy jutro :)

I cieszę się, że ktoś tu, na forum, ze mną jest i martwi się o Kreskę tak jak. To bardzo dodaje sił :1luvu:

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Sob lis 20, 2010 16:03 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Gdyby nie to, że mi dzisiaj kolejka uciekła i długo czekałam na następną, to bym poznała Kreseczkę w lecznicy osobiście. nie tracę nadziei, że jeszcze będzie okazja nie jedna.
Za Kreseczkę nieustające :ok: :ok: :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lis 20, 2010 17:04 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Aniu, jeśli jutro wybierasz się do weta B na Bitwy Oliwskiej, to służę wspólną jazdą tam i z powrotem.

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Sob lis 20, 2010 17:53 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Uff bardzo się cieszę, że Kreseczce się polepsza.
Moja Kreseczka (nazywała się tak samo), która niedawno odeszła na FIP właśnie, również miała nietypowe objawy. Dopiero na końcu, kiedy już stwierdzono płyn w otrzewnej, zrozumieliśmy, że to walka z wiatrakami. Wiem jak paskudną chorobą jest FIP i mam nadzieję, że kiedyś to cholerstwo zniknie raz na zawsze, albo chociaż wynajdzie się na niego lekarstwo. Podjęłam decyzję o uśpieniu, kiedy Kresia już zaczęła cierpieć.
Nie chcę być źle zrozumiana, absolutnie też nie próbuję podważać niczyich kompetencji, po prostu martwi mnie, bo wiem, że czasem ludzie niepotrzebnie przedłużają cierpienia zwierzęciu licząc na cud.
Bardzo się cieszę, że są dobre wieści :)
Trzymam za kicię bardzo bardzo kciuki, mam nadzieję, że nasza Kresia nad nią czuwa i wszystko będzie dobrze.

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 20, 2010 18:12 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

ciekawa.swiata pisze:Uff bardzo się cieszę, że Kreseczce się polepsza.
Moja Kreseczka (nazywała się tak samo), która niedawno odeszła na FIP właśnie, również miała nietypowe objawy. Dopiero na końcu, kiedy już stwierdzono płyn w otrzewnej, zrozumieliśmy, że to walka z wiatrakami. Wiem jak paskudną chorobą jest FIP i mam nadzieję, że kiedyś to cholerstwo zniknie raz na zawsze, albo chociaż wynajdzie się na niego lekarstwo. Podjęłam decyzję o uśpieniu, kiedy Kresia już zaczęła cierpieć.
Nie chcę być źle zrozumiana, absolutnie też nie próbuję podważać niczyich kompetencji, po prostu martwi mnie, bo wiem, że czasem ludzie niepotrzebnie przedłużają cierpienia zwierzęciu licząc na cud.
....

Bo cuda się zdarzają. Jeden z (prawie) moich tymczasów miał zdiagnozowany FIP. Płyn FIP-owy w otrzewnej etc. Dysponentka kota wstrzymała egzekucję i zażądała badań płynu na Wrocławskim UP. Bardzo słusznie zażądała, bo badania wykluczyły FIP i w końcu okazało się, że to FIA. Był sezon urlopowy i wykluczenie przyszło o dzień, może dwa, za późno. Nie udało się już wytłuc pasożyta - kocurek nie przeżył. Cokolwiek by nie powiedzieć o tej sytuacji, szansa przeżycia była spora i warto było walczyć do końca.

FIP-a potwierdzić za życia nie można - potwiedziłaś go pośmiertnie?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 20, 2010 19:22 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Bardzo mi przykro, że była na tym świecie kotka Kreska, której się nie udało....

Mam nadzieję teraz, że Kreseczka, której się nie udało :cry: pilnuje zza TM Kreseczkę, która ma jeszcze szansę.....

Jak wyglądała Kreska? Moja Kreska to typowy dachowiec: bure pręgi i białe skarpetki, zabocik, brzunio.....

Heheh, trzeba było widzieć, jak ten chory kotecek wsuwał przed chwilą surową pierś kurczaczka (oczywiście przemrożoną, aby nie było wątpliwości) i jak teraz wylizuje do czysta kubeczek po jogurcie naturalnym (czynność do tej pory zarezerwowana dla psa - teraz pies siedzi i tylko patrzy z bezsilnością na tę jawną niesprawiedliwość :twisted: )

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Sob lis 20, 2010 19:30 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Kreska od ciekawejswiata to czarna wycieńczona kicia ze schroniska.... w ogóle pierwotnir podejrzewano ze kocurek.
viewtopic.php?f=1&t=118119

Umarła tego samego dnia, w którym Stefan miał wypadek

viewtopic.php?f=1&t=118119&start=225

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Sob lis 20, 2010 19:36 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

mruffka pisze:Heheh, trzeba było widzieć, jak ten chory kotecek wsuwał przed chwilą surową pierś kurczaczka (oczywiście przemrożoną, aby nie było wątpliwości) i jak teraz wylizuje do czysta kubeczek po jogurcie naturalnym (czynność do tej pory zarezerwowana dla psa - teraz pies siedzi i tylko patrzy z bezsilnością na tę jawną niesprawiedliwość :twisted: )

Kresko malutka, jedz dużo.
Trzymam mocno.
Musi się udac :ok: :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 20, 2010 21:02 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Kreska-Przecinek bardzo przypomina Anię, siostrę Kreski.
Nie wiedziałam, że to taka niedawna strata. Tym bardziej mi przykro, bo to jeszcze świeża rana i jeszcze musi bardzo boleć :cry:

Mam nadzieję, że Kreskę ta ostateczność ominie...

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Sob lis 20, 2010 21:10 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Zgadza się, Kresia nie jadła już w schronisku, później u mnie rzuciła się na jedzenie, ale trwało to dosłownie ze dwa dni.
PcimOlki, nie potwierdziłam FIPa pośmiertnie, Kresia była pod opieką dwóch bardzo dobrych weterynarzy, przez trzeciego nie zdążyła już zostać zbadana. Widziałam żółty, gęsty płyn z farfoclami pobrany z otrzewnej, który następnego dnia był tam z powrotem. Po kilkunastu godzinach brzuszek znów się przelewał. Widziałam też prawie pomarańczowy mocz, który barwił żwirek, bardzo wysoka gorączka utrzymująca się pare dni, świszczący oddech i w końcu żółtaczkę. Kreska praktycznie nie jadła, żyła dzięki wlewom podskórnym i karmieniu ze strzykawki. Wszystko to wydarzyło się w ciągu kilku dni, a z godziny na godzinę było coraz gorzej. Dla mnie to był FIP więc nie widziałam potrzeby, żeby wykonywać badanie pośmiertne. Cokolwiek to było, Kreski nie dało się uratować.


Trzymam kciuki dziewczyny, mam nadzieję, że to jakaś paskudna bakteria, którą uda się szybko wytłuc.
Dopóki Kicia dobrze się czuje, nie poddawajcie się :ok: :ok: :ok:

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 20, 2010 22:08 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

mruffka pisze:Aniu, jeśli jutro wybierasz się do weta B na Bitwy Oliwskiej, to służę wspólną jazdą tam i z powrotem.


Dzięki za propozycję. Mam nadzieję z niej nie skorzystać :wink: . Znaczy się, że Szarotka nie będzie znowu rano wciąż próbować sikać. Bo tylko w tym przypadku mamy jechać. Jeśli będzie poprawa, to już nie, wystarczy antybiotyk, który dostałyśmy do domu.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, szalucpol1970 i 88 gości