Cześć Cioteczki!

A jak tak średnio lubię, bo spać nie mogę wtedy.
A u mnie w chałupie, to niedługo zacznie się pier...lić wszystko.
Budzę się nad ranem, patrzę - magnetowid nie działa (wyświetlacz się nie świeci).
Myślę sobie, koty znowu pstyczek w listwie zasilającej cyknęły i wyłączyły.
Macam po ciemku, klikam - nic

Pomyślałam, że nie ma prądu w bloku.
Wstałam, poszłam do przedpokoju i światło jest. W dużym pokoju sprawdzam - nie ma.
No żesz kurna, korek chyba rypnął jak spałam

Na szczęście mam teraz zapasowe.
Wkręciłam drugi - poszło, ale przy tej ramie, w którą się wkręca zaiskrzyło.
Najprawdopodobniej doprowadziła do tego wtyczka od zasilacza do modemu.
Nie wiem co jest, ale się strasznie nagrzewa. Wyłączyłam narazie i trzeba będzie drugą kombinować.