To my - maluszek Trąbka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 17, 2010 22:44 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Z głowami 8O 8O 8O
I koty jadły te głowy rybie 8O , bo że miesko to nie wątpię :D :D

Nasze rozpuszczone w takim razie bo tylko mintaja chcą jeść :cry:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 17, 2010 22:45 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Milenko - czy Ty wiesz co ja bym zrobiła za świeżego łososia albo turbota (vel torbuta :wink: ) :mrgreen: Nie będę pisała, bo z miau musialabym odejść :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Od pięciu lat nie byłam nad morzem, a wcześniej bywałam dwa razy w roku 8)

Trzymam kciuki za Zuzlika i remont :ok: :ok: :ok: Za dzikuny i ich kastrację, kciuki też oczywście są :ok: :ok: :ok:

Totek ma jeszcze gluta, ale glut coraz bardziej minimalistyczny się robi :ok: :ok: :ok:

A miziak z Totka masakryczny - dzisiaj do miaziania się nadstawiał, jak gluta mu czyściłam 8O :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro lis 17, 2010 22:53 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Ewcia, nie, nie, nie :lol: wielkie kręgosłupy z głowami i ogonami, to trzymałam w rękach ja, zeby tym gadom przywieźć czyściutkie mięsko wyłyżeczkowane z kręgosłupów właśnie, bez żadnej osteczki oczywiście :twisted: na takich kręgosłupach zostaje sporo mięsa, to są łososie ok. 7 kg, z jednego, po wyfiletowaniu (u dziadka jest to robione ręcznie, nawet najbardziej doświadczone osoby nie są w stanie oddzielić 100% mięsa od kręgosłupa, zawsze coś zostaje) zostaje ok. 20-30 dag ładnego czystego mięsa.

Ola, powiedz proszę co byś zrobiła, bo mnie zaintrygowałaś tym odejściem :wink: :lol: czyżby tatara?

Kasiu, tymi kotami muszę się zajać bo one żyją przy barze właściwie (bar całoroczny, więc po prostu szukają jedzenia), więc jak teraz opanuje sytuacje z kocurami, to będzie spokój, smrodku nie będzie i mam nadzieje, ze jakoś uda mi się wynegocjować, zeby spokojnie tam żyły :D

edit: Olcia, to Totek się normalnie molestatorem miziankowym zrobił :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lis 17, 2010 22:57 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Aaaaaa, no rozumiem teraz :D Ja oczami wyobrażni zobaczyłam kota z głową rybia w zebach :ryk: :ryk: :ryk:
Mila, w ostatnim linku z wystawy jest kilka zdjęć Klusia
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 17, 2010 23:00 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Ewa, te głowy to są większe niż niektóre koty :lol: a cała rybka ma troche ponad metr :lol:

Widziałam Klusia, widziałam mojego ulubienca najpiękniejszego :1luvu:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lis 17, 2010 23:10 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

To łby a nie glowy :ryk:

Muszę kończyć, Klusiek już lezy w moim łóżku i czeka nawołując mnie :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 17, 2010 23:17 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

No łby :lol:

Oj, zazdroszcze takiego towarzysza :1luvu:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lis 17, 2010 23:30 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Milenko za świeżego łososia czy turbota - no byłabym skłonna, któreś z osobistych futer nawet oddać na chwilkę :oops: :? :twisted: A do tego przyznawać się na forum nie wolno 8)

Tatar z łososia :roll: , świeży turbot z grilla :roll: - siem rozpłynęłam ..............

Ostatnio dorwałam mrożonego turbota - ale uczta była :D :D :D :D Jednak to nie to samo co świeża rybka :twisted:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro lis 17, 2010 23:34 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Ola, no przecież napisałaś wyraźnie : "na chwilkę" :wink: :lol:
Świeża ryba na pewno inaczej smakuje, ale ja tak szczególnie za rybami nie przepadam, czasem mam ochotę, ale najczęściej na najtańszą makrele (jak swieżo uwędzona, to pyyyszna :D ) :lol: tatara nie lubie, musiałam się nauczyć próbować przy robieniu, ale nadal to dla mnie niedobre :wink: :lol:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lis 17, 2010 23:48 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Oj tam - nie wiesz co dobre 8) Tatarek z łosia super sprawa :ok: :ok: Ze świeżo wędzonych to super są śledzie. Ale i tak nalepsze są świeże wędzone węgorze, tylko do tego zmrożona wódeczka musi być :lol: :lol: :lol: Bo badziajstwo tłuste jak sto bandytów :mrgreen:

Ja nie rozumiem, jak nie można lubić ryb 8O :wink: :lol: :lol: Oczywiście rozmawiamy o świeżych rybach, a nie tych na przykład oferowanych w Warszawie .......... Bo tych to ja nie lubię ............

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro lis 17, 2010 23:55 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Ola, ja czasem zjem, ale wielką fanką nie jestem :lol: i zawsze mam problem, bo co powiedzieć, jak klienci się mnie pytają, jaką ja rybę lubie najbardziej? :lol:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw lis 18, 2010 0:03 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

milenap pisze:Ola, ja czasem zjem, ale wielką fanką nie jestem :lol: i zawsze mam problem, bo co powiedzieć, jak klienci się mnie pytają, jaką ja rybę lubie najbardziej? :lol:


No to rzeczywiście duży problem masz 8) :lol: :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw lis 18, 2010 7:48 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Witaj Milenko!!!!!!
No i znów koty na Twojej drodze-jakże by mogło być inaczej????
Ja też się bałam sanepidu,jak mieszkał w pracowni Biduś[*],a teraz ostatnio Emilka-ona co prawda tylko 3 dni,ale tez sie bałam,że ktoś doniesie!

Trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: za Zuzliczka!!!
Mam nadzieję,że w Świeta znajdziesz chwilkę czasu,by pofocić kotki,bo wczesniej to raczej szans nie ma,skoro doby Ci prawie brakuje :(

Dziewczyny,ja tez za rybami nie szaleję,ale tak jak Ola-lubię węgorza,siostra czasem "upoluje" i sama wedzi nikt tak nie umie uwędzić jak ona!-to jest właściwie upieczony węgorz-istne cudo!
Do ostatniego ździebełka mięciuteńkl,nie tak jak kupowany w rybaczówce-na pół surowy przy kręgosłupie!

Wyobrażam sobie-jakie błogie miny miały koteczki,jak jadły takie rarytasy-świeżuteńkie mięsko!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw lis 18, 2010 20:50 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

ja też jestem fanką ryb :D ale Milene rozumiem, jak się ma ryby na codzień to przestają być atrakcją
a z dala od wybrzeża to o świeżą rybkę bardzo trudno

trzymam kciuki za zdrowie całego stadka :ok: :ok:
Milenko, Twoje też :ok: :ok: :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lis 18, 2010 21:02 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

W Wawie są takie ryby w sprzedaży, ze szkoda słów...
Nawet koty czasem nie chcą jeść...
A moje rybkę uwielbiają i dałyby się pokroić za taką wyżerkę,
jak Milenka dla swoich przygotowała :D :D :D
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 84 gości