Mój Gacek - poszedł sobie :-(((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 10, 2004 20:20

Właśnie tego się, Pumo, obawiam...A jeśli "popuścił" w czasie ataku, to oznacza, że taki atak miał miejsce albo dziś w nocy, albo rano, zanim weszłam do pokoju...Czyli że on przebywając na kanapie może mieć ataki, nie robiąc żadnego hałasu - a ja nie słysząc tego nie mam nawet kontroli nad ich ilością... Pisząc o mokrej plamie absolutnie nie miałam mu za złe brudnej kanapy - to był dla mnie tylko dowód, że jednak poza atakami, o których wiem, mogą się zdarzać inne...

Przed chwilą zrobiłam mu śmietankę z żółtkiem - wypił ze 100ml - bardzo mu smakowała - może to jakaś szansa na poprawienie mu apetytu.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 10, 2004 20:27

Ojej, to super ze zaczyna jesc :)
Ja mam tylko nadzieje ze te jego ataki wynikaja z jakiejs konkretnej, fizycznej przyczyny i to takiej ktora mozna albo wyleczyc albo ladnie kontrolowac :)

A skoro te ataki dopadaja go na kanapie - to moze warto byloby ja przykryc podkladem lub chocby jakas folia i na to narzucic pled?
Kocurkowi nie bedzie to przeszkadzalo - a kanapa bedzie wdzieczna :)

Sluchaj - on tuz przed wyjazdem ze schroniska byl kastrowany, potem sie zanieczyscil w kontenerku, ciagle jest slaby.
Czy masz mozliwosc rzucenia okiem na jego ranke po kastracji?
Czy tam nic zlego sie nie dzieje?

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lip 10, 2004 20:35

O! 8) To bardzo dobrze, żółtko ma mnóstwo składników odżywczych 8) A poza tym lekarstwo, jeśli nie jest jakieś paskudne w smaku czy zapachu, można utłuc na drobniutki proszek i przemycić w śmietance. Ja Burcyszce różne piguły przemycałam w bardzo rzadkiej kaszce mannej na mleku, takiej z odrobiną masełka.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 10, 2004 20:44

Blue, na razie trudno mi sprawdzić ranę po kastracji, bo on na razie nie trzyma ogona "na antenkę", a włos ma dość długi... Niestety ten kawałek kupki "wyjazdowej" jeszcze się trzyma na tylnej łapce, ale ponieważ Gacek dość często się myje, myślę, że dotrze i do tego miejsca. Wydaje mi się, że rana goi się ładnie, bo nie zauważyłam, żeby się tam specjalnie mocno lizał, albo obwąchiwał.
Właśnie do tej śmietanki dodalam tabletkę roztartą na proszek, ale niestety on całej nie wypił, ale za to w czasie, gdy byłam w kuchni i ją przygotowywałam, zjadł jednak troszkę tego, co miał przedtem - tym razem z tabletką :roll: Na szczeście lekarz uspokoił mnie, że te pierwsze dawki są tak małe, że nawet zdublowane mu nie zaszkodzą. I tak pewnie większość tabletek z pierwszego opakowania będzie wyrzucona, skoro Gacek je zjada "z doskoku".

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 11, 2004 10:16

Dziś trochę optymistyczniej, przynajmniej na razie - Gacek całkiem dużo zjadł, ale dopiero gdy kawałki z puszki rozgniotłam jak dla małego kociaka - może rzeczywiście trudno mu gryźć? Przedtem wyjadał głównie sos, a większe kawałki zostawiał. Umył się, co pozwoliło mi zobaczyć, że rana po kastracji chyba ma się dobrze - nie widać żadnych zmian itd.
Patrzy na mnie, gdy do niego mówię, obwąchał moją rękę...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 11, 2004 10:17

:ok: Kciuki żeby było lepiej i lepiej :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Nie lip 11, 2004 10:18

Wyglada na to, ze leki zaczynaja dzialac :D Ciesze sie, ze jest ciutke lepiej :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lip 11, 2004 10:21

:ok:
A co na to wszystko (ajkiś dobry, mam nadzieję) weterynarz? Jakie są rokowania?... Da się osłabiać czy zmniejszać ilosć ataków farmakologicznie? Czy da się poprawiać kondycję i fizyczną i psychiczną kociaka??...
Jeśli gdzieś wyżej jest odpowiedź, przepraszam - nie ma czasu, żeby czytać cały wątek...
Trzymam mocno kciuki, żeby było coraz lepiej.

eBuszka

 
Posty: 688
Od: Czw lip 01, 2004 19:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 11, 2004 10:22

Trudno powiedzieć, czy to leki, bo na razie zjadł ich tak niewiele (dawki są minimalne, dopiero po tygodniu mam je zwiększyć, tak, żeby nie był to szok dla organizmu). Może ten zastrzyk wzmacniający...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 11, 2004 12:52

ale dobrze slyszec, ze jest poprawa!
mi wydaje sie to duzym krokiem do przodu!
kciuki za Gacusia nieustannie![/code][/list]
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Nie lip 11, 2004 14:35

Mysiu usciski dla Ciebie, że jesteś taka dzielna i ciagłe kciuki za koteczka

Ata

 
Posty: 323
Od: Sob lip 03, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 11, 2004 15:12

Wspieram was myślami :ok:
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 11, 2004 16:16

Znów jest coś, co mnie niepokoi... Nie wiem, czy Wasze koty też "tak mają", bo ja u Groszka tego nie zauważyłam, stąd mój strach...
Chodzi o ogon Gacusia... Cały czas drga...to nie jest taki wahadłowy ruch, a właśnie drganie. Nawet jeśli leży, mruczy, śpi - ogon niemal cały czas "chodzi" - na różne strony - właściwie to są takie bezładne drgania, drżenie - nie wiem, jak to określić...Czy on cały czas ma nerwy napięte jak postronki? Nawet w czasie snu?

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 11, 2004 16:20

Mysiu, Gacek tyle przeszedl ze ma prawo do tikow nerwowych. Basza, gdy do nas trafil, bezwiednie ruszal ogonem- rowniez w czasie snu, przez ponad 2 miesiace.
Wazne ze kociak czuje sie odrobine lepiej. Dzieki Tobie.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon lip 12, 2004 7:57

Dziś od rana znów dołek... :( Znów zrobił "pod siebie"... Znów kiedy weszłam patrzył takim dziwnym wzrokiem...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 423 gości