Właśnie tego się, Pumo, obawiam...A jeśli "popuścił" w czasie ataku, to oznacza, że taki atak miał miejsce albo dziś w nocy, albo rano, zanim weszłam do pokoju...Czyli że on przebywając na kanapie może mieć ataki, nie robiąc żadnego hałasu - a ja nie słysząc tego nie mam nawet kontroli nad ich ilością... Pisząc o mokrej plamie absolutnie nie miałam mu za złe brudnej kanapy - to był dla mnie tylko dowód, że jednak poza atakami, o których wiem, mogą się zdarzać inne...
Przed chwilą zrobiłam mu śmietankę z żółtkiem - wypił ze 100ml - bardzo mu smakowała - może to jakaś szansa na poprawienie mu apetytu.