sunshine pisze:Taka mnie refleksja ostatnio prześladuje- co by sie stało z moimi kiciami kochanymi bardzo, gdyby nas zabrakło...
mnie takie refleksje nachodzą za każdym razem, kiedy się stykam z przypadkiem, że koty do schronu albo na ulicę trafiły, bo ich opiekun odszedł... W portfelu noszę na stałe kartkę o treści: "W zamkniętym domu są koty. Proszę powiadomić panią Takąataką, nr tel. ..........." - i tu numer jednej z forumowiczek. Z pewnoscią by się ucieszyła, jakby jej przyszło odziedziczyć Georga


To ja muszę zacząć zbierać nr telefonów. Bo przecież wszyscy kochają moje bidy, prawda
