Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jarekm pisze:Poker nie denerwuj mnie.
Ja idę dzisiaj na nockę do pracy. Sam na tym wygwizdowie to nie wiem co zrobię jak północ nadejdzie
A myślałem że to tylko moim dzisiaj coś odwaliło w łebkach. Z żoną rozmawiałem o 10.33 przez telefon a chwilę później................totalna panika, cała czwórka spała i naraz w jednej chwili wszystkie wystartowały do pokoju, myslałem że się pozabijają, Gapcio wariat jednym susem z lodówki znalazł się w przedpokoju,bałem się że znowu jemu dysk wyskoczy. Cała czworka tak przez pół godziny tańczyła przy oknie w pokoju, po parapecie i przed drzwiami na balkon i cały czas coś gadały po swojemu. A potem jednocześnie odeszły i każdy poszedł spać na miejsce gdzie byl poprzednio. Nie wiem i nie rozumie o co im chodzilo. Faktem jest że przez moment miałem wrażenie jakbym słyszał płacz kota.
Bylo to godzinę później , ale mówiłem Tobie że moim po przestawieniu zegara coś się rozregulowało.
Niby w głupoty nie wierzę ...ale.........![]()
Oj się chyba będę bał dzisiaj sam w pracy
Catnaperka pisze:Myślę, wręcz jestem pewna, że nie ma się czego bać...
To co piszecie.. Wiele lat temu umarł mój kotek.. Tak się zdarzyło, że tego samego dnia wieczorem przyszłam do domu z malutką koteczką.. Pierwsze co zrobiła to podbiegła do kanapy i zaczęła drapać w tym samym miejscu, w którym drapał Kacperek.. Nigdy potem tego nie zrobiła.. Ja wierzę, że to Kacperek mówił, że u niego wszystko dobrze, że dał nam teraz Kacpusie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 433 gości