magaaaa pisze:Wiesz, jak bralam Szarotke to testy mialy byc, ale w koncu nie dalo sie ich zrobic.
Kot jest w schronie, a nie w prywatnej klinice i z tego musisz sobie zdac sprawe.
Myślę ze będzie znacznie szybciej i prościej jesli sama mu zrobisz test po zabraniu ze schronu.
no właśnie wiem, tylko na wyniki się czeka, a co ja zrobię, jak mu wyjdą pozytywy?:(
smarti pisze:o grzyba to się nie bój-ja miałam 3 paluchowe co miały "na bank" grzyba i okazało się że tylko Brad-Morisek ze stresu sobie futerko wyrywal,a nikt żednego grzyba nie miał...
z tym grzybem to legenda.
byłoby super, gdyby nie miał!
Ale, czy to nie dziwne, że rusek siedzi już miesiąc w schronie i nikt go nie zabrał?







