Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy
koc-cat pisze:Marcepan pisze:może po prostu komuś zależało na zaszkodzeniu CCL?
a może jednak miał na uwadze dobro samych kotów.
MariaD pisze:Ale tak miedzy Bogeim a prawda to Dziadzio Scholer nie powinien już oceniać kotów. Może jakiś "Honorary Judge" dla niego?
koc-cat pisze:A ja sie czepiam,
zdecydowanie nie powinienMariaD pisze:Ale tak miedzy Bogeim a prawda to Dziadzio Scholer nie powinien już oceniać kotów. Może jakiś "Honorary Judge" dla niego?
A na czyj koszt? I za jaką stawkę? Taką jak otrzymują sędziowie, którzy wykonują pracę podczas wystawy? Czy wystawcy/członkowie klubu mieliby zapłacić za jego samą obecność? Jaką funkcję miałby pełnić żeby pokrycie kosztów jego przyjazdu do Polski, zakwaterowania, wyżywienia itp. było uzasadnione?dorozd pisze:A nie można zapraszać go jako HJ?
Mysza pisze:zdecydowanie nie powinienMariaD pisze:Ale tak miedzy Bogeim a prawda to Dziadzio Scholer nie powinien już oceniać kotów. Może jakiś "Honorary Judge" dla niego?
już 3 lata temu ja mu określałam kolory w miocie sibków
tylko z nim jest inny problem... słyszałam, ze on się sam wprasza na wystawy
jak było, to organizatorzy wiedzą
najmysia pisze:Co to jest HJ?
I tu leży pies pogrzebany ... bo sędziowanie kotów to niewątpliwie hobby, ale za to hobby płacą wystawcy. I tak na marginesie, chylę czoła przed fanami wczesnej motoryzacji, ale nie chciałabym ich teraz spotkać za kierownicądorozd pisze:Przykre to jest, że wystawcy narażeni są na takie oceny i przykre jest to, że stoją w dylemacie przed szacunkiem do starszego mężczyzny, a oczekiwaniem rzetelnej oceny sędziego, za którą przecież płacą w składkach, w opłatach wystawowych.
Użytkownicy przeglądający ten dział: belusinka.pl, rriental i 4 gości