UWAGA- IKA6 TO ANGALIA! Wątek ostrzegawczy, zły dt na Śląsku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 30, 2010 0:55 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Mruczeńka1981 pisze:Powtarzam- nie dostałam ani jednego pw na temat złych warunków Maszki u Iki. Dostalam info od Jessi, która była u Iki w marcu, że jest ok. Mam informacje z pewnego źródła, że Maszko byl regularnie leczony i są na to wpisy w książeczce. Nie umierał w schronisku, umierał w domu, na kolanach, które pokochał-mam wiele zdjęć,które to potwierdzają. Był bardzo ciężko chory i wychudzony jak jechał do Iki. Żadna z was nawet się nim nie zainteresowała, gdy chciano go uśpić w schronisku. Został adoptowany ze schroniska- miał tam wrócić w krytycznym stanie :?:
Zbieramy pieniądze na wiele forumowych bied- tak to was kłuje w oczy?
Nigdy się nie dowiemy, jak było naprawdę. Nie oceniajcie tak łatwo dziewczyny.
ZofiaiSasza ile razy prosiłam o kontakt do Iki? Na szczęście ktoś z forum zgodził się pomóc i zostało wszystko sprawdzone i załatwione- ufam tej osobie i wiem, że Maszko miał końcówkę życia lepszą niż w schronisku...

Cóż, dziwne. Po pierwsze - dostałaś pw, ode mnie. Odpisałaś mi, że mam nie mącić, ponieważ "nie macie co zrobić z kotem". Dawno to było, zaraz potem uciszyłyście zarzuty wobec Iki na wątku Maszki.
Maszko był regularnie leczony, książeczka, zdjęcia? Bardzo ciekawe, biorąc pod uwagę, że jeszcze w tym wątku, 24.10 w poniedziałek napisałaś, że nie macie żadnych wieści od Maszki i kontaktu z Iką. Maszko już wtedy nie żył i to od ładnych kilku dni. Jeżeli nawet o tym wtedy nie wiedziałaś - gratuluję trzymania ręki na pulsie i troski o Waszego kota.
Co do końcówki życia lepszej niż w schronisku - uważam, że lepsze byłoby humanitarne uśpienie, niż pozwolenie kotu na powolne umieranie, nie podawanie mu zaleconych leków - tak, jak miało to miejsce. Do tego samego doszło w przypadku kotki Ivo, o czym można przeczytać w pierwszym poście.
Mruczeńka1981 pisze:Zostały sprawdzone wpisy w książeczce odnośnie leczenia i warunki w jakich przebywają koty. Może gdybyś napisała do mnie osobiście pw byłoby inaczej :?: Nie zdążyłam sama sprawdzić warunków. Teraz już nic nie mogę zrobić. Nie mam zamiaru się usprawiedliwiać.
A Ty byłaś u Iki osobiście?Widziałaś warunki, w jakich mieszkał Maszko?Widziałaś warunki w naszym poprzednim schronie?Skąd wiesz,że cierpiał?Mam wiele zdjęć, na których nie widać cierpienia kota. Na ty kończę moje wpisy tutaj i powtarzam- najłatwiej oceniać innych.
Rozumiem, że to wszystko zostało zrobione w tym tygodniu, w dniach od wtorku do piątku? Bo w poniedziałek nie wiedziałaś jeszcze nic? Nagle udało się skontaktować z Iką, dostałaś masę zdjęć szczęśliwego Maszki i udało się nawet ją odwiedzić 8O I przy okazji, dowiedziałyście się wtedy dopiero, że Maszko już nie żyje?

jessi74 pisze:
Liwia_ pisze:
Mruczeńka1981 pisze:Sprawa załatwiona, nie musisz wysyłać do nas więcej pw.

Ten post w w kontekście tego, że Maszko nie żyje to jakaś makabra, kuriozum.
Odchodził miesiącami - nie leczony, nie podawano mu leków, nie karmiony... Gratuluję "załatwienia sprawy" i skazania kota na długą, powolną, gorszą niż w schronisku śmierć. Bardzo swoiście pojmowana "pomoc". Ręce mi opadły.

Dopisek - Gratuluję też tego, jak Wam "wesoło" w wątku, na początku którego pomocą dla Iki się chwalicie. Nie mam słów.

mi tez ręce opadają.... jeśli faktycznie tak było i ktoś kto o tym wiedział nic nie zrobił ....i miesiącami czekał..... co w tej sprawie zrobi Mruczeńka1981...... dla mnie to także bardzo "swoiście" postrzegana pomoc...

A co, przepraszam "ktoś inny" mógł zrobić? Sygnały docierały do Was od bardzo, bardzo dawna. Zarzuty wobec Iki wolałyście zamieść pod dywan. Potem powstał ten wątek, sama korespondowałam jeszcze z 2 osobami z Wrocławia, alarmowałam, prosiłam o sprawdzenie losu Waszych kotów, o zabranie ich. Czy miałam zabrać je sama? Ten zarzut jest kuriozalny - zwalanie winy na kogoś innego, że nie uratował WASZYCH kotów, o których ciężkiej sytuacji wiedziałyście.
jessi74 pisze:
zamiast konkretów o dt u IKA - teatrzyk :x
Wszystkie moje wpisy w poprzednim wątku i tym miały służyć właśnie zebraniu konkretów. Odpowiedzią byla cisza.

redaf pisze:A tak btw IKA6 kiedyś pisała o tym, że kocięta do niej wysyłała CatherineTheGreat.
Jak one się mają?
Zadawałam to pytanie już w poprzednim wątku, zostały zignorowane.

Gibutkowa pisze:Redaf jakie to ma znaczenie kim są "my"? I nie "po jego smierci" tylko w momencie uzyskania drugiej niepokojącej informacji o tym, że może coś się dziać złego (wynikającej z wpisu na forum Zofia&Sasza). Po pierwszej niepokojącej informacji odnośnie DT u IKI został sprawdzony stan Maszki (nie pytaj, bo już nie pamiętam przez kogo, dość dawno to było a mam tak zapchana skrzynkę, że mi ostatnie wiadomosci kasuje) i te oględziny wypadły dobrze. Tyle jeśli chodzi o zaspokojenie Twojego niedosytu informacji - więcej nic nie wiem, poza tym co wcześniej napisałam.
Gibutkowa pisze:A jeśli dobrze się wczytasz to jest tam napisane że "po pierwszej niepokojącej informacji" = po tym jak został założony ten watek (i trochę wcześniej, kiedy IKA "odeszła" z forum) Maszko został "sprawdzony" i jego stan jak i opieka nad nim określona jako był dobra.
Rozumiem, że anabelp kłamała opisując Maszkę? Poza tym - zdecydujcie się, proszę. Wyraźnie napisano w tym wątku, że o Maszcie nie miałyście żadnych wieści i nie wiedziałyście, co się dzieje, a teraz nagle "został sprawdzony stan Maszki"....?

Agor-ia pisze:Czytam i czytam, w koncu sobie zaznacze...
Liwio, mozesz dac baner w pierwszym poscie?
Jasne, dodam, oczywiście.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Sob paź 30, 2010 8:43 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Mruczeńka1981 pisze:Powtarzam- nie dostałam ani jednego pw na temat złych warunków Maszki u Iki. Dostalam info od Jessi, która była u Iki w marcu, że jest ok. Mam informacje z pewnego źródła, że Maszko byl regularnie leczony i są na to wpisy w książeczce. Nie umierał w schronisku, umierał w domu, na kolanach, które pokochał-mam wiele zdjęć,które to potwierdzają. Był bardzo ciężko chory i wychudzony jak jechał do Iki. Żadna z was nawet się nim nie zainteresowała, gdy chciano go uśpić w schronisku. Został adoptowany ze schroniska- miał tam wrócić w krytycznym stanie :?:
Zbieramy pieniądze na wiele forumowych bied- tak to was kłuje w oczy?
Nigdy się nie dowiemy, jak było naprawdę. Nie oceniajcie tak łatwo dziewczyny.
ZofiaiSasza ile razy prosiłam o kontakt do Iki? Na szczęście ktoś z forum zgodził się pomóc i zostało wszystko sprawdzone i załatwione- ufam tej osobie i wiem, że Maszko miał końcówkę życia lepszą niż w schronisku...

Cóż, dziwne. Po pierwsze - dostałaś pw, ode mnie. Odpisałaś mi, że mam nie mącić, ponieważ "nie macie co zrobić z kotem". Dawno to było, zaraz potem uciszyłyście zarzuty wobec Iki na wątku Maszki.

Nie dostałam nic o jakiś nowych zarzutach. Tamte doniesienia zostały sprawdzone-dla mnie to był dobry dom dla Maszki.

Maszko był regularnie leczony, książeczka, zdjęcia? Bardzo ciekawe, biorąc pod uwagę, że jeszcze w tym wątku, 24.10 w poniedziałek napisałaś, że nie macie żadnych wieści od Maszki i kontaktu z Iką. Maszko już wtedy nie żył i to od ładnych kilku dni. Jeżeli nawet o tym wtedy nie wiedziałaś - gratuluję trzymania ręki na pulsie i troski o Waszego kota.

Szybko odezwała się osoba wiarygodna, która dostarczyła mi niezbędnych informacji i też była z Maszką do końca.Czasami są takie sytuacje w życiu, że los kotów schodzi na drugi plan.

Co do końcówki życia lepszej niż w schronisku - uważam, że lepsze byłoby humanitarne uśpienie, niż pozwolenie kotu na powolne umieranie, nie podawanie mu zaleconych leków - tak, jak miało to miejsce. Do tego samego doszło w przypadku kotki Ivo, o czym można przeczytać w pierwszym poście.

To przyjedź do nas i uśpij wszystkie chore koty- to nie ty jesteś od podejmowania takich decyzji.

Mruczeńka1981 pisze:Zostały sprawdzone wpisy w książeczce odnośnie leczenia i warunki w jakich przebywają koty. Może gdybyś napisała do mnie osobiście pw byłoby inaczej :?: Nie zdążyłam sama sprawdzić warunków. Teraz już nic nie mogę zrobić. Nie mam zamiaru się usprawiedliwiać.
A Ty byłaś u Iki osobiście?Widziałaś warunki, w jakich mieszkał Maszko?Widziałaś warunki w naszym poprzednim schronie?Skąd wiesz,że cierpiał?Mam wiele zdjęć, na których nie widać cierpienia kota. Na ty kończę moje wpisy tutaj i powtarzam- najłatwiej oceniać innych.
Rozumiem, że to wszystko zostało zrobione w tym tygodniu, w dniach od wtorku do piątku? Bo w poniedziałek nie wiedziałaś jeszcze nic? Nagle udało się skontaktować z Iką, dostałaś masę zdjęć szczęśliwego Maszki i udało się nawet ją odwiedzić 8O I przy okazji, dowiedziałyście się wtedy dopiero, że Maszko już nie żyje?

Tak udało się- widzisz, jak szybko umiemy działać?

jessi74 pisze:
Liwia_ pisze:
Mruczeńka1981 pisze:Sprawa załatwiona, nie musisz wysyłać do nas więcej pw.

Ten post w w kontekście tego, że Maszko nie żyje to jakaś makabra, kuriozum.
Odchodził miesiącami - nie leczony, nie podawano mu leków, nie karmiony... Gratuluję "załatwienia sprawy" i skazania kota na długą, powolną, gorszą niż w schronisku śmierć. Bardzo swoiście pojmowana "pomoc". Ręce mi opadły.

A skąd to wszystko wiesz?Był leczony, podawano mu leki, był karmiony i miał lepiej niż w schronie.

Dopisek - Gratuluję też tego, jak Wam "wesoło" w wątku, na początku którego pomocą dla Iki się chwalicie. Nie mam słów.

mi tez ręce opadają.... jeśli faktycznie tak było i ktoś kto o tym wiedział nic nie zrobił ....i miesiącami czekał..... co w tej sprawie zrobi Mruczeńka1981...... dla mnie to także bardzo "swoiście" postrzegana pomoc...

A co, przepraszam "ktoś inny" mógł zrobić? Sygnały docierały do Was od bardzo, bardzo dawna. Zarzuty wobec Iki wolałyście zamieść pod dywan. Potem powstał ten wątek, sama korespondowałam jeszcze z 2 osobami z Wrocławia, alarmowałam, prosiłam o sprawdzenie losu Waszych kotów, o zabranie ich. Czy miałam zabrać je sama? Ten zarzut jest kuriozalny - zwalanie winy na kogoś innego, że nie uratował WASZYCH kotów, o których ciężkiej sytuacji wiedziałyście.

Może lepiej działać, a nie mącić? Skoro nasze koty są w takiej tragicznej sytuacji, to należy je ratować- prosimy o pomoc Liwio.

jessi74 pisze:
zamiast konkretów o dt u IKA - teatrzyk :x
Wszystkie moje wpisy w poprzednim wątku i tym miały służyć właśnie zebraniu konkretów. Odpowiedzią byla cisza.

redaf pisze:A tak btw IKA6 kiedyś pisała o tym, że kocięta do niej wysyłała CatherineTheGreat.
Jak one się mają?
Zadawałam to pytanie już w poprzednim wątku, zostały zignorowane.

Gibutkowa pisze:Redaf jakie to ma znaczenie kim są "my"? I nie "po jego smierci" tylko w momencie uzyskania drugiej niepokojącej informacji o tym, że może coś się dziać złego (wynikającej z wpisu na forum Zofia&Sasza). Po pierwszej niepokojącej informacji odnośnie DT u IKI został sprawdzony stan Maszki (nie pytaj, bo już nie pamiętam przez kogo, dość dawno to było a mam tak zapchana skrzynkę, że mi ostatnie wiadomosci kasuje) i te oględziny wypadły dobrze. Tyle jeśli chodzi o zaspokojenie Twojego niedosytu informacji - więcej nic nie wiem, poza tym co wcześniej napisałam.
Gibutkowa pisze:A jeśli dobrze się wczytasz to jest tam napisane że "po pierwszej niepokojącej informacji" = po tym jak został założony ten watek (i trochę wcześniej, kiedy IKA "odeszła" z forum) Maszko został "sprawdzony" i jego stan jak i opieka nad nim określona jako był dobra.
Rozumiem, że anabelp kłamała opisując Maszkę? Poza tym - zdecydujcie się, proszę. Wyraźnie napisano w tym wątku, że o Maszcie nie miałyście żadnych wieści i nie wiedziałyście, co się dzieje, a teraz nagle "został sprawdzony stan Maszki"....?

Od marca nie było wiadomości.

Agor-ia pisze:Czytam i czytam, w koncu sobie zaznacze...
Liwio, mozesz dac baner w pierwszym poscie?
Jasne, dodam, oczywiście.[/quote]

To teraz każdy wraca do swoich zajęć, my do wesołego pomagania innym kotom, a ty działaj tutaj dalej. Ja już na ten wątek zaglądać nie będę. Powtarzam- tu nie ma konkretów. Najłatwiej oceniać. Jak zaczniesz na prawdę działać, to zobaczysz,że nie wszystko jest takie, na jakie czasem z zewnątrz wygląda. Nie oceniaj proszę tak łatwo.
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 30, 2010 9:09 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Mruczeńka1981 pisze: Powtarzam- tu nie ma konkretów.


Na prawdę uważasz, że tu nie ma konkretów? 8O To może spójrz na zdjęcie Mini po niespełna czterech tygodniach przebywania w DT a to kociatko pojechało tam zupełnie zdrowe, było ich cztery, nie przeżyło żadne :roll:

[/url]Obrazek

Konkretem tez sa skany wizyt u weta, skrajne wyczerpanie i stwierdzenie pp, Liwia ten wątek oparła wieloma potwierdzonymi konkretami.
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Sob paź 30, 2010 13:25 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Mruczeńka1981 pisze:Nie dostałam nic o jakiś nowych zarzutach. Tamte doniesienia zostały sprawdzone-dla mnie to był dobry dom dla Maszki.
Owszem, dostałyście i to po marcu br. Wiadomość została zignorowana.

Liwia_ pisze:Maszko był regularnie leczony, książeczka, zdjęcia? Bardzo ciekawe, biorąc pod uwagę, że jeszcze w tym wątku, 24.10 w poniedziałek napisałaś, że nie macie żadnych wieści od Maszki i kontaktu z Iką. Maszko już wtedy nie żył i to od ładnych kilku dni. Jeżeli nawet o tym wtedy nie wiedziałaś - gratuluję trzymania ręki na pulsie i troski o Waszego kota.
Mruczeńka1981 pisze:Szybko odezwała się osoba wiarygodna, która dostarczyła mi niezbędnych informacji i też była z Maszką do końca.Czasami są takie sytuacje w życiu, że los kotów schodzi na drugi plan.
Cóż, los Maszki był chyba na dalekim planie od momentu, gdy trafił do Iki. Ciekawe, że "osoba wiarygodna" nie odezwała się ani razu widząc Twoje wpisy o tym, że nie macie od kota żadnych wieści i nie wiecie co się dzieje, ale odezwała się po 24.10 i nawet okazało się, że była z Maszką do końca. O śmierci oddanego kota dowiedziałyście ze sporym opóźnieniem. Inna sprawa - faktycznie, szalenie "wiarygodna" jest w/w osoba. To ta sama, która widziała szczęśliwe, zadowolone koty i sielankowy dt, gdy zagłodzone i zaniedbane maluchy odchodziły jeden po drugim.

Liwia_ pisze:Rozumiem, że to wszystko zostało zrobione w tym tygodniu, w dniach od wtorku do piątku? Bo w poniedziałek nie wiedziałaś jeszcze nic? Nagle udało się skontaktować z Iką, dostałaś masę zdjęć szczęśliwego Maszki i udało się nawet ją odwiedzić 8O I przy okazji, dowiedziałyście się wtedy dopiero, że Maszko już nie żyje?
Mruczeńka1981 pisze:Tak udało się- widzisz, jak szybko umiemy działać?
To znów jakieś makabryczne poczucie humoru? Szybko działać? Pierwsze doniesienia o zaniedbaniach pojawiły się latem zeszłego roku! Wtedy też wiedziałyście już, jak Ika postąpiła z Omegą, że doprowadziła do śmierci Seleny. Wszystkie sygnały były zamiatane pod dywan. Potem podobno sprawdziłyście stan Maszki w marcu. Od chwili gdy pojawiła się poprzednia część tego wątku nie zrobiłyście NIC. Nie wiedziałyście NIC o Maszce. Co najmniej do wtorku, 26.X. Wtedy okazało się, że Maszko od jakiegoś czasu już nie zyje. Ale - nagle pojawiła się "wiarygodna osoba", która zapewniła Was, że u Iki Maszko miał się świetnie, a świadkowie kłamali. I wszystko jest cacy.

Mruczeńka1981 pisze:A skąd to wszystko wiesz?Był leczony, podawano mu leki, był karmiony i miał lepiej niż w schronie.
A od swiadków, chociażby. Schrony są różne, ale nie chce mi się wierzyć, by w Waszym było tak, że koty umierają miesiącami, nie leczone.

Mruczeńka1981 pisze:Może lepiej działać, a nie mącić? Skoro nasze koty są w takiej tragicznej sytuacji, to należy je ratować- prosimy o pomoc Liwio.
Mącić? Zarzucasz mi to któryś już raz. Rozumiem, jak nie na rękę były Ci moje zarzuty wobec Iki, w końcu nie miałaś co zrobić z Maszkiem. Lepiej było nic o zaniedbaniach nie pisać, lepiej, by ten wątek nigdy nie powstał, by Ika ciągle brylowała na miau, byście ciągle mogły posyłać do niej nieadopcyjne koty, z którymi nie było co zrobić, by jej proceder - wywalanie kotów na działki, zbieractwo i zaniedbywanie tymczasów ciągle kwitł, prawda? Inaczej pojmujemy pomoc. Dla mnie pomocą nie jest upychanie kotów u zaniedbujących je zbieraczy i ignorowanie doniesień o ich zaniedbaniach.

Mruczeńka1981 pisze:To teraz każdy wraca do swoich zajęć, my do wesołego pomagania innym kotom, a ty działaj tutaj dalej. Ja już na ten wątek zaglądać nie będę. Powtarzam- tu nie ma konkretów. Najłatwiej oceniać. Jak zaczniesz na prawdę działać, to zobaczysz,że nie wszystko jest takie, na jakie czasem z zewnątrz wygląda. Nie oceniaj proszę tak łatwo.
Pojęcia nie mam na jakiej podstawie Ty możesz ocenić, że ja w żaden sposób nie "działam". Wątek n/t Iki jest tylko ułamkiem mojej aktywności, choć to mało istotne. Faktem jest natomiast, że "działanie" takie jak Wasze w stosunku do Maszki jest mi obce i jest dla mnie raczej szkodzeniem, a nie pomaganiem kotom.

Co do konkretów - radzę przejrzeć pierwszy post, sporo ich tam.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Sob paź 30, 2010 13:33 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Jak dla mnie, to tutaj konkretow jest az za duzo... Za duzo kocich nieszczesc.
Gapa jestem, bo baner jest na pierwszej stronie :oops: A ja tylko pierwszy post przeczytalam dokladnie...
Juz go sobie wklejam...

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 30, 2010 14:55 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Gibutkowa, źle interpretujesz moje oględne wypowiedzi w tym wątku. I więcej nie dodam. Przepraszam Mruczeńko, że nie dałam Ci kontaktu do IKI 6. Powodem jest fakt, że odradził mi to prawnik, do którego zwróciłam się po groźbach IKI 6, że wytoczy mi proces. Przepraszam raz jeszcze - powinnam wyjaśnić od razu powody mojego milczenia.
I po raz setny chyba napiszę: JA nie oddałabym do tego dt nawet pluszowego kotka. Co Wy robicie - Wasza sprawa. Tylko kotów szkoda...
edit: czeski błąd...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 04, 2010 15:21 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Dyskusję o Temidku wydzieliłam do oddzielnego wątku :arrow: viewtopic.php?f=11&t=119592
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 06, 2010 7:02 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

przeczytalam to kulka dnie temu i mnie sparaliżowało; czy nie mozna wysłac polcji na ta osobe czy cos? rozwieszajcie POSTY i niech wszyscy wiedza. Niech ktos zrobi info na FB,

hanunia2008

 
Posty: 97
Od: Wto lis 17, 2009 22:47

Post » Pon lis 08, 2010 17:37 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Liwia_ pisze:
Mruczeńka1981 pisze:Sprawa załatwiona, nie musisz wysyłać do nas więcej pw.

Ten post w w kontekście tego, że Maszko nie żyje to jakaś makabra, kuriozum.
Odchodził miesiącami - nie leczony, nie podawano mu leków, nie karmiony... Gratuluję "załatwienia sprawy" i skazania kota na długą, powolną, gorszą niż w schronisku śmierć. Bardzo swoiście pojmowana "pomoc". Ręce mi opadły.

Dopisek - Gratuluję też tego, jak Wam "wesoło" w wątku, na początku którego pomocą dla Iki się chwalicie. Nie mam słów.
Wstrząsające.
Jeżeli osoby podobno wrażliwe na los zwierząt i podobno zaangażowane w pomoc futrom śmierć kota komentują właśnie tak: "sprawa załatwiona", to jak można się dziwić zwyrodnialcom dręczącym czworonogi? Oni przynajmniej nie stroją się w piórka wielkich dobroczyńców :?


Stary, chory kot został wydany do niesprawdzonego (Mruczeńka1981, ponoć tak zainteresowana jego losem, nie zna nawet adresu!) domu - to dobrze, bo kłopot zniknął z horyzontu.
Następnie jakiś pomylony Don Kichot szukający dziury w całym zamiast siedzieć cicho i cieszyć się, że kolejny kot został wydany (nieważne gdzie, ale przecież ze schronu, to uratowany), zaczyna zadawać niewygodne pytania - to już źle, ale można zignorować, więc się ignoruje. Przez kilka miesięcy.
Potem o sprawie dowiaduje się więcej osób, dochodzi do publicznej afery - bardzo, bardzo niedobrze, jeszcze trzeba będzie coś z tym zrobić...
A potem rzeczony stary, chory kot umiera. To dobrze, kłopot zniknął na zawsze.

Sprawa załatwiona, czyż nie?

To obrzydliwe. Ryczeć się chce.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Sob lis 13, 2010 14:38 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Jestem w szoku, mam nadzieję, że mój Puma, którego bezskutecznie poszukuję nie trafił w ręce tej Pani. I oby już nigdy i żaden kot nie musiał przechodzić przez takie piekło

Obrazek

anahit

 
Posty: 189
Od: Pt lis 12, 2010 17:15

Post » Sob lis 13, 2010 15:23 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

anahit pisze:Jestem w szoku, mam nadzieję, że mój Puma, którego bezskutecznie poszukuję nie trafił w ręce tej Pani. I oby już nigdy i żaden kot nie musiał przechodzić przez takie piekło

Obrazek

a ten kotek to jak wygląda i gdzie zaginął? tak z ciekawości pytam, jest ogłaszany?

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto lis 16, 2010 17:08 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

...Maszko[*], mam nadzieję, że nie cierpiałeś kotku, gdy zbliżałeś się do Tęczowego Mostu....

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Sob lis 20, 2010 10:16 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Ehh
Mnie tu już nie ma, nie uczestniczę już w tym forum, że względu na jego 'kłótniczy' charakter.. Zaglądam tylko na nieliczne wątki, by wiedzieć co się dzieje z futrkami, prawie jak moimi, jakby były moimi rezydentami, jak to tu zwiecie, tych za nic w świecie nie opuszczę. I wyciągną mnie z spokoju kolejny alarmujący baner.. Nie wiem, co to za forum, które bez moderacji dopuszcza do rozpowszechniania tego typu banerów, dla mnie nie wykasowanie go, łączy się z przyzwoleniem moderatorów do jego rozpowszechniania, zatem ich pośrednią zgodą na oczernianie jednego z forumowiczów. Nie znam drugiego Forum, gdzie bez dowodów byłoby to możliwe.
Uczciwie, jak zwykle, mówię, nie znam sprawy, za to znam podobne i tą przejrzałam (tu).. Wiem jedno, znów tu jest nagonka, a nieliczne osoby, jak Mruczeńka1981, które mają inne zdanie, niż powszechnie obowiązujące w tym wątku, są traktowane jak zbrodniarze, nikt nawet nie szuka faktów, wolicie czepiać się słówek, nie wyjaśniacie sprawy, bo do wyjaśnienia sprawy trzeba często wykazać odrobinę dobrej woli, nawet przejść na PW i po prostu spytać, co i jak się działo.. zwyczajnie kogoś potraktować po ludzku, jak człowieka, który mógł się pomylić, czy popełnić błąd, zamiast tego wolicie atakować KAŻDEGO, kto ma inne zdanie niż Wasze, i stąd mój wniosek, że bardziej dbacie o Własne racie, niż dobro kotów. Jeszcze raz powtórzę, to co mówiłam na innym wątku, wszystkich kotów własnymi rękami nie uratujecie, wiec albo sensownie i SKUTECZNIE wpłyniecie na resztę świata, albo tylko wygracie własne FLUSTACJE, o co chyba chodzi w tym wątku i każdym podobnym. A ilu ludzi zrazicie, takim podejściem do sprawy zwierząt, rozliczając z każdego słowa, nawet literówki, w imię ortografij, bo i tu ma to miejsce.. ilu kotom to nie pomoże, wręcz odstraszy od nich każdego, kto mógłby im pomóc, właśnie takimi awanturami? To też bierzecie na własne sumienie.. Czy te kilka istnień, którym pomagacie usprawiedliwia takie stanowisko, wiedząc, że morze bied czeka nadal na ludzkie wsparcie?
Ja już nie polecam tego forum znajomym, wstydziłabym się. Czepiacie się, ze kot poważnie chory nie wyglądał na zdrowego i szczęśliwego, ja wiem, ze równie czepialibyście się gdyby zamiast iść do Iki zostałby uśpiony, choć wyraźnie było to napisane, ze w tak krótkim czasie tylko takie możliwości się ujawniły, żadna z Was nie zgłosiła się jako lepsze DT dla biedaka, teraz grzmicie, może uderzcie się w Własne piersi, skoro wiedziałyście, wystarczyło pomóc znaleźć lepsze rozwiązanie, inną alternatywę.
Za to, co robicie w takich wątkach szkodzi wszystkim kotom i kociarzom, wiec albo zamknijcie to forum dla osób w jakiś sposób będących tylko w tym środowisku, bez osób postronnych, albo wyjaśniajcie takie sprawy na PW, bez wciągania w to całej reszty świata, bym mogła to forum polecać każdemu, wiedząc, że uwrażliwi ono go na sprawę kotów, a nie go zrazi.
W żaden sposób nie chcę rozstrzygać tej sprawy, bo niby jak, na zasadzie, jedna pani powiedziała drugiej pani, że kot chory nie wyglądał na zadbanego? A może dlatego, że ktoś inny coś napisał, albo mam czytać kolejnych, które na pewno powstaną 100 stron na temat opinji, chcecie coś udowodnić, żyjemy w kraju gdzie od tego są odpowiednie instancje i dopiero wyroki, czy opinie (odpowiednich służb) są odpowiednimi faktami które mogą posłużyć do ostrzegania, jeśli sprawa jest 'ewidentna', a Wy zdeterminowane, to co stoi na przeszkodzie, by zamiast publikować tu 'pomówienia' doprowadzić do skazania, czy wydanie opinij przez godny zaufania organ i najważniejsze - Bezstronny ???
Ja skonkluduje, takimi awanturami szkodzicie sprawie kotów, bo nie chodzi o to by w imię Własnych racji zrażać ludzi, ale by zdobyć jak najwięcej sprzymierzeńców sprawy kociej, a tego nie osiągniecie wzajemnymi waśniami i kłótniami, nawet najbardziej spektakularnymi tutaj. Za dużo jest ludzi obojętnych na los zwierząt by WAS STAĆ BYŁO NA PUBLICZNE ROZGRYWKI MIEDZY SOBĄ !!!
To tyle i nie silcie się na odpowiedź .. dam sobie przerwę kilkumiesięczną na ten wątek, by nie odpowiadać na zaczepki w stylu forum miau :(((
To tyle. Kto zrozumiał, ten wie po co napisałam ten post.
lesna
 

Post » Sob lis 20, 2010 10:23 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Nikt nie wie po co napisałaś ten post.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob lis 20, 2010 10:41 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

magaaaa pisze:Nikt nie wie po co napisałaś ten post.

:lol: :ok:


To wszystko jest po%$^$%^$%ne bo Ika i tak nie zostanie ukarana, a zapewne nadal ma w swoim domu nowe koty, choćby z ogłoszeń



Maszko[*] :(

Dopisek: A zdjęcie Mini tragiczne jak można do takiego stanu kota doprowadzić :crying: :crying:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: askaaa88, Blue, Google [Bot], Gosiagosia, kasiek1510 i 783 gości