Gda.Aisha w DS :) Hallera wyciachane, NewPort w toku...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 15, 2010 17:47 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

:( :(
[*]
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Pon lis 15, 2010 18:40 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

Trafiłam na wątek. Nie wiedziałam, że koty z Hallera mają taką super opiekę.
Czy wiecie coś nt. kotów na tyłach budynku przy ulicy Klonowicza 19 (właściwie to obok Klonowicza 19 więc pewnie 2 numery w tą czy w tamtą, budki znajdują się od strony tzw. w tamtych rejonach "budowy" - jakiś taki plac gdzie coś wkiedyś wyburzyli, czy nigdy nie dokończyli budować)? Tam stoją kocie budki, moja koleżanka nosi im codziennie puszki (oczywiście ona jako jedna z wielu), ale nie angażuje się w nic poza dokarmianiem. Wiem, że tam bywają kociaki, ona niestety tylko roztkliwia się nad tym jakie są słodkie. Pewnie będziecie wiedzieć co tam się dzieje jeśli to rewir kogoś z miau?

wszpasia

 
Posty: 205
Od: Wto mar 11, 2008 18:46
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lis 15, 2010 19:38 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

Niestety nie znam tego miejsca...i tak mam dużo zachodu z podwórkiem przy Hallera/Lily Weledy i działkami przy Hallera :roll:

Dziś złapałam 2 ostatnie koteczki z działek, już po sterylkach i u pani Zdeni w domu leżakują :) weekend był ciężki i ja i Pani Zdenia dziś jak Zombii po wczorajszych przeżyciach ale trzeba korzystac puki sterylki darmowe jeszcze są z Urzędu Miasta, i chyba nie zapeszając mogę ogłosić wszem i wobec że działki są czyste, bynajmniej tamto stadko, wszytskie koteczki posterylizowane, włacznie z tymi 2ma młodymi z wiosny :kotek:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lis 15, 2010 20:01 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

Super, gratuluję sprytu, bo bym chyba typowo działkowym kotom nie podołała.
Widziałam tą kocią rodzinkę na wątku PKDT.. Jeśli to jakieś rozwiązanie to mogłabym ją przyjąć na 10 dni tylko niestety (potem nie ma mnie, jestem wyjechana). Zaoferowałam się, że przyjmę od jutra 3 kociaki dzikuski z Olszynki, ale one jutro dopiero będą łapane - jeśli się nie złapią to mogę dać tymczas na te 1,5 tygodnia.

wszpasia

 
Posty: 205
Od: Wto mar 11, 2008 18:46
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lis 15, 2010 20:08 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

wszpasia pisze:Super, gratuluję sprytu, bo bym chyba typowo działkowym kotom nie podołała.
Widziałam tą kocią rodzinkę na wątku PKDT.. Jeśli to jakieś rozwiązanie to mogłabym ją przyjąć na 10 dni tylko niestety (potem nie ma mnie, jestem wyjechana). Zaoferowałam się, że przyjmę od jutra 3 kociaki dzikuski z Olszynki, ale one jutro dopiero będą łapane - jeśli się nie złapią to mogę dać tymczas na te 1,5 tygodnia.


Byłoby super :1luvu: mówisz o tych szylkach z Orunii? myślę że one takie śliczne i małe że domki szybciutko by znalazły :) może od razu mamusię bym dała na sterylkę i byś ją potrzymała u siebie z dzień, dwa po zabiegu...a może i jej spróbowałybyśmy domek znaleźć, tak czy siak już zrobiłam maluchom allegro :)

http://allegro.pl/show_item.php?item=1323570377
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lis 15, 2010 20:12 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

Gratulacje! Kawał bardzo dobrej roboty zrobiłaś. :ok: :1luvu:
Dzięki temu nie będzie/ mniej będzie tam historii z takim smutnym końcem dla małych brzdąców...
W przyszłym tygodniu znowu zrobię bazarek.
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Pon lis 15, 2010 20:19 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

To dam znać jutro czy będę mogła ja przyjąć. Jeśli te dzikuski nie dadzą się złapać to wezmę kocią rodzinkę, tylko u mnie z kasa krucho więc oferuje tylko łazienkę, karmę i żwirek chętnie przyjmę wraz z nimi;)

wszpasia

 
Posty: 205
Od: Wto mar 11, 2008 18:46
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lis 15, 2010 22:35 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

Daj, daj, bo jak już komuś obiecałaś, to musisz tamte wziąść jak się złapią....może mi się uda coś załatwić dla maluszków, może ogłoszenia ruszą...
Trzymajcie kciuki :)
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 16, 2010 13:50 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

Dzikuski już są u mnie, wcale nie są dzikie wbrew temu czego się spodziewałam, milutkie kociaki tylko ciut płochliwe.
U mnie mają DT maksymalnie do 27 listopada, to jest maks maksów.. potem powrót na podwórko jeśli nic się nie znajdzie.
Nie wiem gdzie szukać osoby od banerków - czy możecie pomóc?
viewtopic.php?f=13&t=119851&p=6667528#p6667528
Maluchy są w łazience, bo z klatki wychodziły.

Jeśli nie znajdzie się alternatywa dla maluszków i ich mamy z okolic Zatoki na Oruni to na chwilę mogę je również przetrzymać w klatce, tylko potrzebna będzie siatka ogrodowa żeby klatkę przystosować do małych kocich ciałek (taka wysokości kilku/kilkunastu centymetrów, 4 metry).

wszpasia

 
Posty: 205
Od: Wto mar 11, 2008 18:46
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 16, 2010 15:14 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

Kochana pomagałam łapać te "Twoje" maleństwa, na podwórku trzymały się na kilometr a w lecznicy miziu miziu na rączkach :mrgreen:

Czarna Tosia to moja ulubienica, obłędna jest :1luvu: Szara Zosia też niczego sobie :kotek: Prawda ze ładne imiona im wymyśliłam? 8)
Zobacz kilka dni jak się zachowują i ruszajcie z ogłoszeniami :ok:

Te z Orunii są oswojone, nie nadają się do klatki, pozatym lepiej nie mieszać maluchów różnych bo się choróbsk nabawimy, coś dla Tych moich wymyśle :ok:

Aha banerki to Mała Dzikuska robi...tylko jakieś fotki musisz mieć to ją poproszę o banerek .
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 16, 2010 15:24 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

A widzisz, ja w kocim środowisku się nie obracam a tu widać nic się nie ukryje;)
Imiona mi się mylą non stop, dobrze że je tutaj przywołałaś:)
Ta mała prążkowana (Tosia??) zrobiła elegancką wodnistą koopę do ich łóżeczka, więc pierwszy kocyk zaprany.. Ona jest najodważniejsza jak na razie.

Gdybyś nie miała co z "oruńską" mamą po sterylce na chwilę zrobić to się polecam. Na psiego tymczasa już do wyjazdu się nie zdecyduję, bo ciężej o szybką adopcję.

Tak bym chciała którąś prążkowaną dziewuchę :cry:

wszpasia

 
Posty: 205
Od: Wto mar 11, 2008 18:46
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 16, 2010 15:55 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

To rozwolnienie może być od stresu...albo też po odrobaczeniu, dostały pastę na odrobaczenie, kropelki na pchełki na kark, wyczyszczone mają uszka, zdrowe są, obserwuj...

aha kociaki juz jedzą samodzielnie bo wiem że Kasię pytałaś czym karmić, więc puszki dla maluchów, albo i gotowane mięsko będą ok :ok: obserwuj je, sprawdzaj kupki jakby coś złego się działo do weta...narazie mają stresa więc kilka dni im trzeba dać...

Tosia jest czarna :!: a tygryskowa Zosia :)
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 16, 2010 16:13 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

Pytałam Kasię o to jak często, bo nie wiem czy kociakom zostawia się michę z suchym i serwuje dodatkowo inne rzeczy w porach karmienia, czy suche też trzeba łapczywcom dawkować. Ale widzę już, że podjadły saszetką, dopchały się suchym i kiedy poczuły sytość poszły spać. Obawiałam się, że suche będą wcinały aż nie zobaczą dna w misce, pomyliłam się.

Po tej mojej ostatniej Meli działkowej zapragnęłam drugiego kota.. Marzy mi się, oj marzy.. ale na razie tak pozostanie.

wszpasia

 
Posty: 205
Od: Wto mar 11, 2008 18:46
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 16, 2010 16:30 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

Ojć sama zobaczysz czy się przejadaja czy nie, suche mogą miec w miskach a mokre z 3 razy dziennie małe porcje :) 2 razy też starczy :)
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 19, 2010 14:42 Re: Gda. Hallera, New Port...kociak walczy o życie...[*] :(

Zadzwonił do mnie Pan Kierownik administracji z Nowego Portu, zamontowali 2 pierwsze budki, zamontowali je na betonowych płytach ktore wkopali w ziemię i budki do nich na amen przygwoździli coby nikt nie ruszył :D Płyty z budką ze 150kg ważą :)
zamontowali też skobelki, tak byśmy mogły zamontować kłódki by nikt nieupoważniony nie mógł otwierać wieka budki, budki ustawili tak by nie zawiewało otworów, czyli "plecami" do wietrznej strony :)
Cieszę się że tak poważnie do sprawy podeszli i się postarali, w przyszłym tygodniu mają zamontować kolejną budkę, kawałek dalej, to też cieszy, bo koty nie zawsze chcą w tych samych miejscach bytować.
Poprosiłam też by przed zimą okienka nie zamykać od strony klatek, bo zanim koty się do budek przyzwyczają trochę minie i lepiej żeby miały alternatywę na zimowe chłody :roll: Pan kierownik stwierdził że wsumie tyle lat się z tymi piwnicami, skargami lokatorów i kotami męczą że te kilka miesięcy to już nikogo nie zbawi a na wiosnę jak się ociepli wygodni się koty z piwnic na amen :roll: i siła do budek przyzwyczaji :)
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: banka, Google [Bot] i 283 gości