Oliwka juz w nowym domku :) cala rodzinka juz bezpieczna!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 16, 2010 7:47 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

Kociaki się przypominają porannie :kotek:

Są malusie, zdrowe, oswojone...nic tylko brać, kochać i wyadoptować :) Komu zapakować ? :)

Mają już gumtree, Trójmiasto i allegro...zobaczymy czy będą telefony ...
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 16, 2010 8:12 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

dzidzia pisze:
Ta kicia jest moja :1luvu: ze względu na ciężką sytuację "rodzinną" mogę jednego kociaka narazie. właściwie nie mogę wcale brać tymczasów ale nie mogę się oprzeć. Oj będzie aferka w domu ale co tam...

Może ktoś jeszcze ???? Tak po jednym i kociaki znajdą się w dt.


Czy maleństwo trafi do dzidzi?
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto lis 16, 2010 8:15 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

Jestem w kontakcie z Dzidzią :) zobaczymy co dzień pokaże...staram się to rozegrać jak najlepiej logistycznie, bo jeśli czarnulek pojechałby do domku, a jest chetna..Dzidzia wziełaby 1nego to nie chcę zostawiać jednego maluszka samego...
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 16, 2010 8:36 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

Możliwe, że kiciolki znajdą od razu ds. Też byłoby fajnie :D ale gdyby jeden miał zostać sam to chyba wzięłabym dwa. Ja juz sama nie wiem ale jakoś nie moglabym ich tak zostawić. Mam tylko nadzieję, że one jeszcze nie uskuteczniają dłuższych wędrówek, bo tam blisko do ruchliwej ulicy.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 16, 2010 8:45 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

wiem Beatko o czym mówisz :(... one jeszcze takie małe i nieporadne są i trzymają się budki i mamusi...
Mam wiele takich kociaków pod chmurką, wszytskim chciałabym pomóc... choć te za serce szczególnie mnie chwyciły...bo takie malusie i oswojone...dlatego odkąd je zobaczyłam staję na głowie by im pomóc..telefony, ogłoszenia, mam urwanie głowy od wczoraj :-)
zdzwonimy się dziś...jakby coś pojedziesz i je zgarniesz, dam Ci namiary ;-)
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 16, 2010 9:09 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

No to jak jeszcze nie włóczą się po okolicy, to super :D
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 16, 2010 11:45 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

dzidzia pisze: ale gdyby jeden miał zostać sam to chyba wzięłabym dwa.


:smiech3:
:dance2: :1luvu:
Obrazek
Obrazek Obrazek

Catnaperka

 
Posty: 4734
Od: Wto paź 12, 2010 10:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 12:10 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

To świetnie że jest szansa na domki dla maluchów :P :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 18:35 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

Marea pisze:Maiuu..czyż nie jestem śliczna? :oops:

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


Ślicznotki się przypominają :D
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 17, 2010 10:28 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

troszku się pokomplikowało eeehhh

Marea pisze:Dzidzia weźmie 2 dziewuchy a chłopaczek być może pojedzie do domku a jak nie to do znajomych Biamili...ale mam problem z dziewczyną która się nimi opiekuje :evil: powiedziałam że jutro je zgarniam i wyjaśniłam opcje co do sterylki mamusi...a ona że ona w ciąży i będzie cierpieć jak te maluskzi z brzucha się jej zabierze...choć szczerze wątpie czy ona zaciążona jak ma 7 tyg malce które karmi...wyjaśniłam jak się sprawa ma i że kotka do dnia porodu nie czuje się mamusią....
Napisała mi sms że dzikękuje za pomoc ale sama maluchom znajdzie domy i ze inaczej wyobrazała sobie pomoc aniezeli zabijanie nienarodzonych kociąt...ble ble...nie wiem co robić..zgarniać te malce, nie zgarniać...olać temat i się nie przejmować...czy zgarniać i malce i mamusię (ona świetna oswojona kicia) tylko jak ją wypuszczę po sterylce będę się głowiła jak ona się czuje a z tą dziewczyną gadać mi się nie chce! bo głucha na wszelkie argumenty...jeśli kotka w ciąży to nic że urodzi w grudniu i maluchy poumierają...ważne że ona się do tego nie przyczyni :evil:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 17, 2010 10:33 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

Mamy z Dzidzią plan taki, że ona jedzie i podaje się za osobę z ogłoszenia. Zabierze czarnego, którego dajemy do adopcji, chyba że Pani mi podpadnie to wtedy ma dt u znajomych Biamili...powie coś że ma znajomą która myśli o zabraniu 2ch dziewczynek i będzie namawiała na sterylkę, coś naściemnia, powie że kotka będzie zbadana, zrobią jej usg i jak nie zaciążona to wtedy sterylka... :roll:
Trudno że ja będę tą najgorszą co to nie przyklaskuje pomysłowi że kotka ma urodzić w grudniu a raczej woli wystrelizować aborcyjnie :roll:

Mam też fajną Panią na szylkę małą, opowiedziałam jej o problamie z opiekunką i kibicuje powodzeniu całej akcji, a w razie co sama tam się pofatyguje po malutką :)
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 17, 2010 15:31 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

Dzisiaj mialam jechać ale z powodu choroby muszę przełozyc wizyte. Mam jakąś grypę żołądkową bo dziś zaliczalam naprzemiennie toaletę i umywalkę, czuję się potwornie. Jutro mam nadzieję będę sie czula lepiej i pojade.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 17, 2010 15:39 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

ojej, będę czekać jutro na wieści.

Moim zdaniem trzeba bez wątpienia maluchy wyłapać, nawet po tym jak dziewczyna skończy pracę. Grozi im tam śmierć, a nawet, jeśli ona znajdzie im domki, to jako laiczka, może nie sprawdzić ludzi.

Ja bym tak mocno nie akcentowała tej sterylki w rozmowie z nią. To trudne tematy. Ważne, żeby zabrać kociaki i jeśli to możliwe - kotkę. Ale to moje zdanie.

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 17, 2010 16:28 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

Alex405 pisze:ojej, będę czekać jutro na wieści.

Moim zdaniem trzeba bez wątpienia maluchy wyłapać, nawet po tym jak dziewczyna skończy pracę. Grozi im tam śmierć, a nawet, jeśli ona znajdzie im domki, to jako laiczka, może nie sprawdzić ludzi.

Ja bym tak mocno nie akcentowała tej sterylki w rozmowie z nią. To trudne tematy. Ważne, żeby zabrać kociaki i jeśli to możliwe - kotkę. Ale to moje zdanie.


Chcę to rozegrać jak najlepiej i dla koteczków i dla kotki mamusi, mogłabym i nawet zaraz małe zabrac ale co z kotką, ona może maluchów szukac, może dostać zapalenia sutków, i będą "panie opiekunki" na mnie psy wieszac jako na tej złej...nie chce też koteczce zaszkodzić, chcę ja zabrac do weta, najlepiej na sterylkę od razu, a po zabiegu jak ją wypuszczę po 1nej dobie nie będę wiedzieć co się z nią dzieje...i będę sie martwić, jest też opcja że zabiorę ją do Gdyni do lecznicy na kilka dni po sterylce coby dla pewności posiedziała...ale to daleko, koszta paliwa, przywieźć, odwieźć, sama sterylka i jej koszt, maluchy do weta, mały czarny do gdyni zawieźć, to wszytsko są koszta, a to nie jedyne kociaki i koty którym pomagam.... byłoby dużo prościej gdyby te panie wspólpracowały :evil: jakos wspólnie zaradziłyśmyby i dałby znać gdyby z koteczką coś nie tak było...a tak ja już się tam spaliłam, mam nadzieję że Dzidzia je "przekabaci"
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 17, 2010 17:13 Re: Słońcem malowane kocieta błagają o domki!

Rozumiem i 3mam :ok: :ok: :ok:, bo to faktycznie trudna sytuacja.
Życzę powodzenia w rozmowach. Tylko nie naciskajcie tak bardzo na tą sterylkę, raczej na "badania". To raczej nie jest tak, że te panie natychmiast zmienią zdanie. Jak się podejdzie delikatnie, z szacunkiem dla poglądów drugiej osoby, bez emocji, to może i one wymiękną. Lepiej podkreślać wspólne cele - że i Wy i one chcecie pomóc tym zwierzakom, tylko macie na to inne spojrzenie, ale można wypracować kompromis.

Ale i tak wydaje mi się, ze przede wszystkim trzeba ratować maluchy, bo przecież są bezbronne i mają już zaklepane DT. I wytłumaczyć tym paniom, że one nie mogą tam zostać, bo ulica, zima, choroby i sadyści, bo przecież kociaki są oswojone...

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bartoo, Google [Bot] i 230 gości