Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 15, 2010 21:21 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:Myślałam, że będzie gorzej.. :) Dzionek pracowity, ale w porządku. Jak ja się cieszę, że znowu możemy otwierać obiekt o 6, a nie 5.30.. Bo mogę jechać autobusem spod domu pierwszym. A przedtem o 4 wychodzilam i szłam 3 km na nocny.. polowa drogi nieoświetlona.. A ostatnio jakieś dwa psy dzikie tam koczują.. trzy razy na nie wpadłam. I powiem Wam..jak nie boję się psów wcale, bo mam jakieś tam doświadczenie.. tak te dwa.. mnie przerażają.. Takie do kolan, może trochę większe.. ujadają, albo po prostu głucho warczą, stojąc np po dwóch moich stronach... Zawsze wtedy z daleka rozglądam się za dogodnym drzewem na wszelki wypadek...jakbym zwiewać musiała....


no to super Aniu,ze zmieniono te godziny zawsze to jakby nie patrzec zaoszczedzasz troszke czasu i widzenia z nieprzyjaznym psim warkotem :wink: :ok:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon lis 15, 2010 22:16 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:Myślałam, że będzie gorzej.. :) Dzionek pracowity, ale w porządku. Jak ja się cieszę, że znowu możemy otwierać obiekt o 6, a nie 5.30.. Bo mogę jechać autobusem spod domu pierwszym. A przedtem o 4 wychodzilam i szłam 3 km na nocny.. polowa drogi nieoświetlona.. A ostatnio jakieś dwa psy dzikie tam koczują.. trzy razy na nie wpadłam. I powiem Wam..jak nie boję się psów wcale, bo mam jakieś tam doświadczenie.. tak te dwa.. mnie przerażają.. Takie do kolan, może trochę większe.. ujadają, albo po prostu głucho warczą, stojąc np po dwóch moich stronach... Zawsze wtedy z daleka rozglądam się za dogodnym drzewem na wszelki wypadek...jakbym zwiewać musiała....


sama bym się bała :strach: :strach: :strach:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lis 15, 2010 22:22 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

trawa11 pisze:
KaleidoStar pisze:Myślałam, że będzie gorzej.. :) Dzionek pracowity, ale w porządku. Jak ja się cieszę, że znowu możemy otwierać obiekt o 6, a nie 5.30.. Bo mogę jechać autobusem spod domu pierwszym. A przedtem o 4 wychodzilam i szłam 3 km na nocny.. polowa drogi nieoświetlona.. A ostatnio jakieś dwa psy dzikie tam koczują.. trzy razy na nie wpadłam. I powiem Wam..jak nie boję się psów wcale, bo mam jakieś tam doświadczenie.. tak te dwa.. mnie przerażają.. Takie do kolan, może trochę większe.. ujadają, albo po prostu głucho warczą, stojąc np po dwóch moich stronach... Zawsze wtedy z daleka rozglądam się za dogodnym drzewem na wszelki wypadek...jakbym zwiewać musiała....


sama bym się bała :strach: :strach: :strach:


psy w stadzie nawet 2-osobowym sa niebezpieczne :roll:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon lis 15, 2010 22:37 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

No :/ Ale mam wrażenie, że gdybym miala coś do jedzenia, to moglabym je kupić..
Jednego z okolicy kiedyś oswoilam.. To bylo piękne.. pół godziny pełzłam po chodniku do niego, z ręką wyciągniętą, przy ziemi nisko.. widzialam, że on "i chcialabym i boję się"...
Jak juz go musnęłam opuszkami, pies był mój :D Mam wrażenie, że jak zalapal, że mu nie zrobię krzywdy, przypomnial sobie, że dotyk ludzki może być fajny. Nie moglam się od niego potem uwolnić :D Jak go spotykałam (kiedyś więcej chodziłam na piechotę, bo autobusy nie kursowały zbyt często do mnie) to nie mogło się obejśc bez pieszczotek. Zębami łapał mnie za rękę tak delikatnie i puścic nie chcial, aż go nie wymizialam. A jak było ciemno, prosilam, żeby odprowadził.. to szedl :) A psiak zacnej wielkosci, w tymie ONka. Tylko ucha kłapnięte. Teraz mieszka na posesji obok miejsca, gdzie go poznalam u juz nie jest nieufny, nie boi się ludzi :)
Nazwalam go Luka.. nie wiem jak ma naprawdę na imię..
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon lis 15, 2010 22:44 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:No :/ Ale mam wrażenie, że gdybym miala coś do jedzenia, to moglabym je kupić..
Jednego z okolicy kiedyś oswoilam.. To bylo piękne.. pół godziny pełzłam po chodniku do niego, z ręką wyciągniętą, przy ziemi nisko.. widzialam, że on "i chcialabym i boję się"...
Jak juz go musnęłam opuszkami, pies był mój :D Mam wrażenie, że jak zalapal, że mu nie zrobię krzywdy, przypomnial sobie, że dotyk ludzki może być fajny. Nie moglam się od niego potem uwolnić :D Jak go spotykałam (kiedyś więcej chodziłam na piechotę, bo autobusy nie kursowały zbyt często do mnie) to nie mogło się obejśc bez pieszczotek. Zębami łapał mnie za rękę tak delikatnie i puścic nie chcial, aż go nie wymizialam. A jak było ciemno, prosilam, żeby odprowadził.. to szedl :) A psiak zacnej wielkosci, w tymie ONka. Tylko ucha kłapnięte. Teraz mieszka na posesji obok miejsca, gdzie go poznalam u juz nie jest nieufny, nie boi się ludzi :)
Nazwalam go Luka.. nie wiem jak ma naprawdę na imię..


Ania u mnie ktos znowu wywalil owczarka niemieckiego dlugowlosego..
cudny,ale strasznie zaniedbany..
no i nieufny..
codziennie go oswajam na karma sucha dla owczarkow niemieckich..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon lis 15, 2010 23:25 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Eh ludzie są podli..
Kocham owczarki najbardziej ze wszystkich ras...
To ja z moją ukochaną... Buka [*]

Obrazek
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon lis 15, 2010 23:36 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:Eh ludzie są podli..
Kocham owczarki najbardziej ze wszystkich ras...
To ja z moją ukochaną... Buka [*]

Obrazek


sliczne zdjecie Aniu :1luvu:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon lis 15, 2010 23:42 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Aniu ,ślicznie wyglądasz :1luvu:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole


Post » Pon lis 15, 2010 23:48 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

dobranoc wszystkim:
Obrazek
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon lis 15, 2010 23:49 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Stare zdjęcie, z pięc lat ma..sześć.. Buki nie ma z nami chyba od czterech..A nadal potrafię ryczeć jak bóbr patrząc na jej zdjęcie.. To był cudowny pies...
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon lis 15, 2010 23:50 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

O Szalony Kot!!! WItaj serce :1luvu: :1luvu:
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon lis 15, 2010 23:52 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Dobranoc, Asiu


I ja też..dobranoc wszystkim. Od rana..malowanie pełną parą. Czas skończyć ten wielomiesięczny burdel remontowy :D

Dobranoc

Obrazek
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto


Post » Wto lis 16, 2010 1:09 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

To od nas też dobranoc :1luvu: i miłych snów :1luvu:
Obrazek

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnolia.bb, PanPawel i 44 gości