Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 15, 2010 23:08 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

w takim razie ogromne :ok: :ok: :ok: za piątek!!!!! z ogonkiem czy bez i tak będziesz najpiękniejsza Amelko! :1luvu:

weci nie rozważali ciachnięcia Amelki przy okazji narkozy?

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto lis 16, 2010 10:09 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

No właśnie, czy od razu nie można sterylizować?

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Wto lis 16, 2010 10:28 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

Na razie wystarczą jej dwie rany do gojenia, musi się trochę ustabilizować. Nie osiągnęła też jeszcze dojrzałości płciowej, a tu weterynarze są przeciwni sterylizacji kotek przed pierwszą rują - i ja się z tym zgadzam. O ile wogóle Amelka będzia miała ruję, bo do końca nie wiadomo, jakie są uszkodzenia.
Więc będzie tak - na razie ogonek, a sterylka tydzień po pierwszej ruji.

Nie miałam już wczoraj siły pisać, ale wg weterynarza amputacja okonka może pomóc małej w korzystaniu z kuwety. W tej chwili jest tak, że Amelka przed każdą potrzebą idzie do kuwety, grzebie, usadza się, ale rzadko coś z tego wychodzi. Załatwia się zazwyczaj tuż po wyjściu z kibelka. Czyli - coś czuje, ale brak koordynacji działań. Weterynarz mówił wczoraj, że koty do załatwiania się muszą mocno odwieść ogonek - najczęściej do góry i bez tego nic nie zrobią. Amelka nie jest w stanie odwieść ogonka, bo działają tylko 3-4 cm przy nasadzie i reszta jest za ciężka. A po skróceniu może jej się ta sztuka udawać. Zrobiłyśmy wczoraj wieczorem małą próbę. Kiedy mała zaczęła ostro grzebać w kuwecie delikatnie podniosłam jej ogon i .... mała zaczęła przeć jak do kupiny. Z wrażenia puściłam ogon i zakończenie akcji wypadło na podłodze, ale kto wie...
Nie nastawiam się na znaczną poprawę, to i tak cud, jak Amelka sobie radzi.
Krok po kroku, dzień po dniu i zobaczymy.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lis 16, 2010 10:59 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

kamari pisze:
Nie miałam już wczoraj siły pisać, ale wg weterynarza amputacja ogonka może pomóc małej w korzystaniu z kuwety. W tej chwili jest tak, że Amelka przed każdą potrzebą idzie do kuwety, grzebie, usadza się, ale rzadko coś z tego wychodzi. Załatwia się zazwyczaj tuż po wyjściu z kibelka. Czyli - coś czuje, ale brak koordynacji działań. Weterynarz mówił wczoraj, że koty do załatwiania się muszą mocno odwieść ogonek - najczęściej do góry i bez tego nic nie zrobią. Amelka nie jest w stanie odwieść ogonka, bo działają tylko 3-4 cm przy nasadzie i reszta jest za ciężka. A po skróceniu może jej się ta sztuka udawać. Zrobiłyśmy wczoraj wieczorem małą próbę. Kiedy mała zaczęła ostro grzebać w kuwecie delikatnie podniosłam jej ogon i .... mała zaczęła przeć jak do kupiny. Z wrażenia puściłam ogon i zakończenie akcji wypadło na podłodze, ale kto wie...
Nie nastawiam się na znaczną poprawę, to i tak cud, jak Amelka sobie radzi.
Krok po kroku, dzień po dniu i zobaczymy.


To wspaniale, ze Amelka trafiła właśnie do Ciebie. To dla niej wielkie szczęście.
Jestem wzruszona Twoim zaangażowaniem i pełna uznania dla intuicji... :ok:

Pozdrawiam cieplutko Ciebie i całą Kocią Rodzinkę :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Wto lis 16, 2010 11:09 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

oby rzeczywiście ta amputacja przyczyniła się do częściowej choćby kontroli wydalania! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: - ogromne kciuki i za zabieg i za efekty trzymamy!!

wyprzytulaj Amelkę od nas Mario!!!!!!! :1luvu:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto lis 16, 2010 13:08 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

Oj tam ogonek! Amelka oryginalna będzie! Grunt żeby było tylko lepiej po operacji. Za to już trzymamy :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Śro lis 17, 2010 22:30 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

Dziewczyny, nie wiem co myśleć, dzisiaj mała pod wpływem dotknięcia poruszała końcówką ogonka. Sprawdzałam kilka razy, kazałam też obserwować mężowi, czy nie mam zwidów. Nie mam. A przed chwilą przy zabawie nastroszyła cały ogon.
Nie wiem, czy to coś może znaczyć? Joluka, czy pamiętasz co profesor mówił o ogonku, dlaczego koniecznie chcial amputacji?
Jutro mamy jechać na zastrzyki, nie wiem czy się upierać na nowy rentgen i czekanie?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lis 17, 2010 22:38 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

o rany...! 8O - to w takim razie cud! profesor twierdził, że czucie w ogonie na pewno nie powróci i ogonek będzie do skrócenia żeby uniknąć przypadkowego uszkodzenia go w przyszłości (mała na początku bawiła się ogonkiem jak przyczepionym do siebie sznurkiem... :( ) - no to ja już sama nie wiem............. :roll: - chyba bym jeszcze na Twoim miejscu skonsultowała się ponownie z wetami i może poczekała?

jeśli chcesz, to mogę postarać się umówić kolejną konsultację u profesora i jakoś to wspólnie zorganizujemy?

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro lis 17, 2010 22:45 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

Amelka już się nie bawi ogonkiem i nie bardzo też widzę możliwości uszkodzenia. W takim razie uprę się przy czekaniu, nowym rentgenie i ewentualnych konsultacjach. Jeżeli wet nie stwierdzi zagrożenia życia czy zdrowia, to przeciągnę sprawę jak najdłużej. Codziennie masujemy cały ogonek (tzn. ja masuję, a mała mnie obgryza) - taka forma rehabilitacji "a nuż pomoże". A nuż pomaga?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lis 17, 2010 22:46 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

kamari, Kobieto! :1luvu:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 17, 2010 22:47 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

wszystko co robisz jej pomaga!!!!!!! :1luvu: - nie mogliśmy wymarzyć sobie dla Amelki lepszego "sanatorium" - dziękuję Ci Mario z całego serca!!!!!!!!!

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro lis 17, 2010 22:49 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

Kamari, jesteś :aniolek:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro lis 17, 2010 22:55 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

To Amelka jest aniołkiem, ja się tylko cieszę, kiedy mogę pomóc różnym bidom stanąć na nogi. Myślalam tylko o tym żeby miała swoje miejsce i dobre życie. A teraz codziennie obserwuję jakiś mały cud.
Akurat teraz dwa moje cudy (Amelka i Filipek) bujają się zadowolone na zasłonce - i mnie to wystarczy do szczęścia :ryk: Oboje po przejściach (Filipek jest pogorzelcem) i oboje zdrowo szaleją :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw lis 18, 2010 14:18 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

kamari pisze:Amelka już się nie bawi ogonkiem i nie bardzo też widzę możliwości uszkodzenia. W takim razie uprę się przy czekaniu, nowym rentgenie i ewentualnych konsultacjach. Jeżeli wet nie stwierdzi zagrożenia życia czy zdrowia, to przeciągnę sprawę jak najdłużej. Codziennie masujemy cały ogonek (tzn. ja masuję, a mała mnie obgryza) - taka forma rehabilitacji "a nuż pomoże". A nuż pomaga?


Cuda się tu dzieją :ryk: :1luvu:
Jak miło zaglądać na wątek Amelki i czytać takie wieści :ryk:

Mario, Ty też jesteś CUDEM :1luvu:

PS
Ja także wstrzymałabym się z amputacją...
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Czw lis 18, 2010 15:16 Re: Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

Ogonek zostaje :D :D :D

Nie ma zagrożenia dla zdrowia, więc pan doktor zostawia mi decyzję.
A więc czekamy i obserwujemy. Dzisiaj rano przyszło mi do głowy, żeby usztywnić małej górny fragment ogonka, w miejscu, gdzie ogonek zaczyna smętnie zwisać. Jeszcze nie wiem, jak to zrobić, ale coś się wymyśli. Takie mam wrażenie, że to może pomóc. Weterynarza już się o to nie pytałam, bo i tak patrzy na mnie jak na wariatkę :mrgreen: A niech patrzy, mała zdrowieje wbrew wszystkim diagnozom, to twardy zawodnik :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, dorcia44, Google [Bot] i 83 gości