Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XII

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

no właśnie. a poza tym to ok. 90% kociej populacji nosi w sobie koronawirusa. nie dotyczy to tylko kotów schroniskowych. mój kochany tymczasik Kleofas kotem schroniskowym był jakieś pół dnia. czwórka jego rodzeństwa jest (odpukać) zdrowa. a Kleofas odszedł na FIP w zeszłą sobotę...
edit: dodam, że odszedł po prawie 5-miesięcznym pobycie w DS, gdzie był kochanym, bezproblemowym i bezstresowym kocurkiem...

Każda adopcja może zakończyć się niepowodzeniem.
W sobotę ludzie, którzy chcieli adoptować kociaka, pytali się czy jest zdrowy.
Powiedziałyśmy o świerzbowcu i o tym, że na oko wygląda zdrowo, ale trzeba go wziąć do weterynarza. Tak samo jakby ktoś mnie zapytał, czy jest zdrowy. Nie mam w głowie skanera, rentgena ani kryształowej kuli.
Kotka bardzo żal, ale to nie my mamy wpływ na takie sytuacje.

o ile dobrze pamiętam, wetka mówiła mi, że nie zarażają się (koronawirusem) i mogą być "czyste" tylko kocięta odstawione od razu od matki i nie mające z nią żadnego kontaktu, czyli też nie jest to dobre dla nich rozwiązanie. Jakikolwiek późniejszy kontakt z innym kotem daje wielką "szansę" na złapanie tego wirusa. Wiadomo, że wielkie skupiska zwierząt, czy to w schronisku, przytulisku czy mocno zakoconym domu sprzyjają zwiększeniu ryzyka zarażenia wirusem. Ale sprawa mutacji jest niestety na razie wielką niewiadomą

. Same testy na obecność korona... nic jeszcze nie mówią, więc testów na FIP jako taki nie ma.

Myszeńk@, bardzo mi przykro z powodu koteńka. Teraz nie czas na to, ale potem, na spokojnie, można Dużym wyjaśnić. Mam nadzieję, że pocieszeniem dla nich będzie fakt, że maleństwo nie odeszło niczyje, bezimienne, w zimnej klatce. Że zaznało miłości i zobaczyło co to pełna miseczka, kolanka i czułe głaskanie. Oni podarowali mu kawałek szczęścia. Ratowanie od bezdomności poprzez adopcję niechcianych i niczyich, porzuconych futerek jest znacznie lepszym rozwiązaniem niż zakup kotka z (pseudo)hodowli czy popieranie bezmyślnego rozmnażania zwierząt (takich ogłoszeń na allegro jest całe mnóstwo). A te opcje i tak nie gwarantują bezpieczeństwa. A kitulek, niech biega szczęśliwy, beztroski w lepszym świecie...

nowa sunia w kociarni... :1luvu:

To Małgosia :mrgreen:

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

Matko jedyna! jaka bidula, a jakie cudo! :1luvu:

Jejku.. Biedna

Co jej się stało?

Ma złamaną żuchwę i jest ogólnie pokiereszowana.
Jest śliczna wygląda jak pies trochę myśliwski:)

Sunieczka jest po wypadku...
Ma złamaną żuchwę i inne obrażenia...
Jeszcze trzeba ją karmić, bo sama raczej nie je...
Ale pić próbuje :ok:

Z kiepskim skutkiem na razie, ale ... nie od razu Kraków zbudowano :wink:

edit - Madzia - pisałyśmy jednocześne

no cudna

a ona cały czas ma tak pyszczek otwarty?

wczoraj dostała miskę na wysokim stelażu
i bardzo ładnie z niej pije :ok:

Suczka nie ma złamanej żuchwy, ma uszkodzone nerwy w jej obrębie i nie może jej zamykac narazie. Liczymy na regenerację nerwów - zobaczymy, potrzeba czasu.

Myszeńko, przykro z powodu kota, ale mi też przykro, że kolega ma pretensje do nas - lekarzy w Tesco. Może czas i poczytanie i FIP-ie otworzy mu oczy.

Może to trochę głupio zabrzmi, ale muszę się zapytać.

Czy Torina jest na 10000% wysterylizowana :?:

Bardzo pilnie potrzeba tymczasu dla przepięknej persicy
która jest od 2 dni w schronisku!!!!!

pózniej fotki
w dobrym stanie jest
tylko jeść w schronisku nie chce

kurcze tak sobie myślę, może XAgaX by ją wzięła skoro ta kicia ze Zgierza zaginęła????
ruru masz zdjęcia?

Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XII

Kto przegląda forum