


Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
keisha1702 pisze:niestety kici nie mambylam kicialam i nic. wiec zadzwonilam dzwonkiem otworzyl mi chłopak, powiedzialam o co chodzi, byl chetny zeby mi ja oddac ale kici nie bylo. Obszukal podworko, jakies budynki gospodarcze i nic. Powiedział też ze przybłakala sie do nich 2 tyg temu i matka stwierdzila ze ona kota nie potrzebuje. Zostawiłam swoj nr. i jak kicia sie pojawi to ma ja zamknac gdzies i zadzwonic po mnie. Mam nadzieje ze ona tam jeszcze jest, ze nikt przed nami jej po prostu nie zawinal
![]()
magdaradek pisze:Ja mam tylko nadzieję, że ona żyje. Tak źle wyglądała.....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości