Aaa .. Kotki dwa ...

[sabianka]

Pona padła... Śpi na blacie szafki... Ciekawe czy się przeniesie gdzies w nocy...
Kociś lezy obok mnie na parapecie... Trąca mnie nosem raz po raz w ramię a gdy się nachyliłem nad nim to trącił mnie w nos !!! Pilnie patrzy na to co się dzieje na monitorze. Uczy się czy jak ?

Czy mamy rozumieć Krzysiu, że z tego wszystkiego postanowiłeś sobie poleżeć na parapecie (naprawdę szkoda, że nie macie tej cyfrówki, może nowa lokatorka uwieczniłaby tę chwilę)

[Krzysio]

Właśnie dzwoniła Janka i dzwonek obudził wszystkie koty. Szczęściarz przyszedł i siedzi przy moich stopach, Kociś zlazł z parapetu i zaraz trafil na kumpla. Traciły sie nosami i siedziały obok siebie, naradzają się czy co ?

[Estraven]

Traciły sie nosami i siedziały obok siebie, naradzają się czy co ?

Wszystko możliwe

I gratulacje
(bo jeszcze nie pogratulowałem dokocenia)

[Janka]

Właśnie dzwoniła Janka i dzwonek obudził wszystkie koty. Szczęściarz przyszedł i siedzi przy moich stopach, Kociś zlazł z parapetu i zaraz trafil na kumpla. Traciły sie nosami i siedziały obok siebie, naradzają się czy co ?

No dooooooobra, powstrzymam się z tym dzwonieniem
Coby kotków nie budzić

[Krzysio]

I gratulacje
(bo jeszcze nie pogratulowałem dokocenia)

Dziękujemy... Chyba sesja fotograficzna był zbyt wczesna...

[Krzysio]

Czy mamy rozumieć Krzysiu, że z tego wszystkiego postanowiłeś sobie poleżeć na parapecie (naprawdę szkoda, że nie macie tej cyfrówki, może nowa lokatorka uwieczniłaby tę chwilę)

Trochę twardo i wąsko ale da się wytrzymać przez chwilkę...

[Aniutella]

Janko, Krzysiu GRATULACJE
Czekam na dalsze wieści jak tam się dogadają chłopaki z nowo przybyłą koteczką

[Janka]

Janko, Krzysiu GRATULACJE
Czekam na dalsze wieści jak tam się dogadają chłopaki z nowo przybyłą koteczką

Dziękujemy!

[anna57]

Właśnie dzwoniła Janka i dzwonek obudził wszystkie koty. Szczęściarz przyszedł i siedzi przy moich stopach, Kociś zlazł z parapetu i zaraz trafil na kumpla. Traciły sie nosami i siedziały obok siebie, naradzają się czy co ?

Obudził koty, na pewno koty

[Janka]

Chyba zasnęli ...

[Krzysio]

I już się obudzili.... Jako żem jest człek posunięty wiekowo i takoż upośledzony wzrokowo, musze przyoblekać oczęta me w okulary. Pierwszą rzeczą która zobaczyłem po 5 rano, były obaj chłopcy zgodnie leżący na parapaecie większego okna. Pona leżała sobie na krześle przy komputerze. Momentalnie wyczuły że nie śpię i podjęły swoje podchody na nowo. Pona zaczęła wędrować wczorajszym śladem Szczęściarza i wlazła do koszycczka w którym przyjechala i ... ułozyła się do drzemki.
W tym czasie Kociś poleciał sprawdzić co jest w miskach nowego. Skoro nic się nie zmieniło to wlazł na drapak i stamtąd obserwował panienkę. Szczęściarz to samo robił z parapetu.
Pona w swoim poprzednim miejscu miała do dyspozycji tzw. kuwetę bezpiaskową, co przy jej futerku jest zrozumiałe. Jako swoje "wiano" dostała taka samą. Ustawilismy jej kuwete w pobliżu tej, z której korzystają chłopcy. Musiała zrobić siusiu bo na żwirku jest świeży ślad i nie został zasypany, a Pona czyściła sobie łapki w taki sposób jak czynią to nasi chłopcy gdy jakieś drobinki pozostaną im między pazurkami. W czasie mojego snu ktoś pożarł resztę wołowinki. Koty milczą zgodnie na ten temat...

[LimLim]

[Krzysio]

Po powrocie Janki z pracy obaj nasi chłopcy zaczęłi się zachowywac prawie normalnie... Jakby opadło z nich trochę napięcia z nową sytuacją zwiazanego. Zaczęli przymilać się do nas, łasić.
Szczęściarz poszedł do kuwety a Pona dyskretnie powędrowala za nim. Kociś z wysokości drapaka to wszystko obserwował. Pona przysiadla w progu pokoju i patrzyła co robi Szczęściarz. Najlepsze że to właśnie on miał pietra i bał się przejść koło niej. Starał się ominąć ją jak najszerszym łukiem ale i tak najmniejszy dystans miedzy nimi był w drzwiach. Pona sobie leżała i chyba ze zdziwieniem przyglądalasię co ten biały robi. Dlaczego tak dziwnie chodzi - wręcz się skradał i bardzo ostroznie stawiał nogi. Gdy Szczęściarz minął Ponę, ta spokojnie poszła w kierunku okna i poprzez pufę wskoczyła na parapet i sobie leży na kocyku. Kocis zajął drugie okno. Szczęściarz poleżał w chwilę w nowej i nieuzytej jeszcze kuwecie Pony, ale własnie połozył się w jej koszyczku. W całym mieszkaniu zaległa cisza i tylko slychać lekkie klikanie klawiatury. Janka i koty śpią.
Po tych kilkunastu godzinach pobytu nowej lokatorki widać że jest to odważna, ostrożna i bardzo przedsiębiorcza panna. Bez najmniejszej oznaki strachu zwiedzała mieszkanie. Czuje że jest dystans między nią a rezydentami i nie próbuje tego na siłę zmniejszać.
Szczęściarz to pchyba urodzony szef bandy. Odważny i dość zdecydowany ale i ostrożny. Cały czas kontrolował poczynania Pony i podążał za nią jak cień. Starał się byc dość blisko.
Kociś widać że pierwsze godziny pobytu Pony bardzo go zestresowały. Zajmował bardzo bezpieczne miejsce i z niego obserwował jej poczynania. Trzymał dość spory dystans. Trochę sytuacja się zmieniła gdy Janka wróciła z pracy. Poczuł się pewniej i mimo utrzymywania ciągle dystansu w stosunku do Pony, to jednak nie był on już tak duży. Nawet przemieszczał się by móc ją lepiej widzieć.
Chyba jeszcze za wcześnie na pierwsze wnioski ale już widać że jest to inaczej niż w przypadku gdy do domu wprowadzaliśmy Kocisia. Pona pomimo stresu jest aktywna. Kociś chował się gdzie i kiedy mógł. Szczęściarz był wprowadzany gdy w domu był jeszcze Kajtek i podobnie jak Pona nie bał się i zapoznawał się z terenem. Czyzby trafiły się nam dwa silne i zdecydowane charaktery? Czas pokaże...

[kinus]

Ostatnio zalatana jestem i nie zdazylam jeszcze zlozyc gratulacji
Janeczo i Krzysiu - gratuluje serdecznie przybycia nowej panienki to teraz jest 2:3 dla meskiej czesci domu

[Krzysio]

Dziekujemy!