Transformacja srebrzystbiałej Fanszetki w śnieżnego Fado.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 01, 2010 20:48 Re: Srebrzystobiała Fanszetka. Oswajamy i szukamy domu.

A jaka dekoracyjna!

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Sob lis 06, 2010 0:07 Re: Srebrzystobiała Fanszetka. Oswajamy i szukamy domu.

jaaana pisze:A jaka dekoracyjna!



Jak obrazek. :D


Po niedzieli chcę ją wysterylizować.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt lis 12, 2010 21:00 Re: Transformacja srebrzystbiałej Fanszetki w śnieżnego Fado.

W piątek Agnieszka zawiozła Fanszetke na sterylkę.
No i okazało się, że Fanszeta to facet.
I nawet byłoby to śmieszne, gdyby kot nie był cięty.
Wet zrobił boczne cięcie i dopiero gdy nie znalazł tego co szukał,
zajrzał pod ogonek, a tam dzwonki.
Swoją drogą nie były chyba duże, skoro kilku wetów tego nie zauważyło.
Zachowanie Fanszetki też było iście "kobiece". Ach te koty.

Na szczęście Kociak bardzo dobrze zniósł te zabiegi,
a jest chyba jedynym kotem sterylizowanym i kastrowanym jednocześnie.
Jeszcze w tym samym dniu miał apetyt i bawił się z kolegami.

Nowe imię Fanszetki to FADO.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt lis 12, 2010 21:09 Re: Transformacja srebrzystbiałej Fanszetki w śnieżnego Fado.

Mogą być tak małe, że nikt nie zauważył?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pt lis 12, 2010 21:12 Re: Transformacja srebrzystbiałej Fanszetki w śnieżnego Fado.

jaaana pisze:Mogą być tak małe, że nikt nie zauważył?



Szczerze to nie wiem, ale czasem są spore różnice u kociaków w tym samym wieku.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie lis 14, 2010 21:04 Re: Transformacja srebrzystbiałej Fanszetki w śnieżnego Fado.

Piękny FADO jest gotowy do adopcji. Zaszczepiony, wykastrowany. :)


Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon lis 15, 2010 3:16 Re: Transformacja srebrzystbiałej Fanszetki w śnieżnego Fado.

Fado podoba mi się tak samo, jak podobała się Fanszetka :lol:

Ale co zrobić z Fanszetką? Takie ładne imię ma się zmarnować?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pon lis 15, 2010 3:28 Re: Transformacja srebrzystbiałej Fanszetki w śnieżnego Fado.

jaaana pisze:Fado podoba mi się tak samo, jak podobała się Fanszetka :lol:

Ale co zrobić z Fanszetką? Takie ładne imię ma się zmarnować?



Coś mi się wydaje, że się nie zmarnuje. Fado gotowy do adopcji,
pewnie więc niedługo jakaś śnieżynka do mnie zawita. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw lis 25, 2010 9:58 Re: Transformacja srebrzystbiałej Fanszetki w śnieżnego Fado.

Dopiero teraz znalazłam ten wątek, bo po pirwsze: to sirota jestem, a po drugie: nikt mi o nim nie powiedział :mrgreen:. A nie dość, że asystowałam przy łapance, to jeszcze imionem prawie własnym się podzieliłam :wink: .
Troszkę mi smutno z powodu Fado i jego niepotrzebnie rozciętego brzuszka. Poza tym chłopaczek jest prześliczny, prawdziwy aniołek.
Domku, domku, znajduj się szybciutko, bo takiego cudnego śnieżynka rzadko można uświadczyć :!:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lis 29, 2010 9:20 Re: Transformacja srebrzystbiałej Fanszetki w śnieżnego Fado.

Fado cudnej urody jest, ale trochę płochliwy. Cioci Fanszety się boi. A ciotka z chęcią by ślicznotę wymiziała.
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lip 29, 2011 1:25 Re: Transformacja srebrzystbiałej Fanszetki w śnieżnego Fado.

Na pocieszenie dostaję wieści z innych domów. Pamiętacie białą koteczkę, która przeobraziła sie w Fado?
Na początku kociak bał się strasznie, że młodzi ludzie chcieli go oddać, po długich rozmowach
przekonałam ich aby dali mu drugą szansę. Zrobili to bez większego przekonania, a teraz...

Nasz Fado, którego nazwaliśmy Józinkiem, ma się świetnie, zaaklimatyzował się już całkowicie i z Kicią szaleją i brykają, bardzo się też lubią. Jest bardzo grzeczny, niesamowity pieszczoch! Uwielbia czesanie i głaskanie.



Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt lip 29, 2011 1:40 Re: Transformacja srebrzystbiałej Fanszetki w śnieżnego Fado.

Są też wieści od dużych Raszida. To kociak ze stoczni, jednooczek.
Ci państwo chcąc mnie odciążyć zrobili operację na swój koszt, już we własnym domu.
A oto ostatniewieści:


Raszid czuje się już jak pełnoprawny domownik. Jest niezwykle
żywiołowym, ciekawym świata kotem (teraz na przykład bada dokładnie
zawartość szafki z papierami :) )
Z kotami bardzo dobrze się dogaduje. Małą Tosię regularnie zachęca do
zabawy, myje, psoci się, itp. Myślę, że dobrze się czują w swoim
towarzystwie. Natomiast ze starszą kotką Mizią starają się szanować.
Nie wchodzą sobie wzajemnie w drogę, nie walczą, nie okazują złości,
ale nie ma między nimi tak bliskich kontaktów, jak z Tosią. Po prostu
żyją obok siebie wzajemnie szanując swoją prywatność :) Proszę się
jednak nie martwić, gdyż Mizia zachowuje się identycznie wobec Tosi,
także wszystko jest normalne w jej stosunkach z otoczeniem.

Jeżeli chodzi o nas, to bardzo pokochaliśmy Raszida. On chyba też, na
swój koci sposób, odczuwa do nas sympatię. Czasami przychodzi, łasi
się, przymila, zasypia z nami w łóżku i przychodzi z rana po
obudzeniu. Ma tylko taki śmieszny zwyczaj próbować nas ugryźć po
chwili głaskania, ale spróbujemy to jakoś delikatnie wyeliminować :)

Raszidek ma bardzo ładnie zaszyte oczko, wąsy nad amputowanym oczkiem
ładnie odrastają. Ogólnie po temperamencie kota można poznać, że ma
dobrze się czuje. Niestety jakiś czas po zabiegu złapał z Mizią (która
miała w tym samym czasie co on zabieg - trzeba było jej usunąć kawałek
plastiku, który połknęła, i który zablokował jej ujście z żołądka do
jelit) jakieś zmiany na skórze. Każdemu wyskoczyły takie zmiany w
jednym miejscu na ciele. Po badaniach w laboratorium wyszło, że to
gronkowiec, natomiast nie było żadnego zakażenia grzybicznego. Na
szczęście już są po serii zastrzyków i antybiotyków w tabletkach, a
zmiany zniknęły tak szybko, jak powstały.

Ostatnio zauważyliśmy, że Raszid lubi sobie podjadać, nawet troszkę za
dużo, więc pilnujemy jego wagi, żeby nie przesadził :)

Jak tylko będziemy mogli, prześlemy Pani jakieś zdjęcia albo filmik z
Raszidem w roli głównej.

Życzymy wszystkiego dobrego, wielu sukcesów w życiu prywatnym i
zawodowym, no i wielu szczęśliwych chwil z koteczkami i
uszczęśliwionych koteczków.

Pozdrawiamy,
współlokatorzy Mizi, Tosi i Raszida: Ela i Tomek

Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 67 gości