Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 12.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 14, 2010 18:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

No tak mam mieszane uczucia ale to niewazne...ja tez mam lateks na scianach i gluty niestety trudno sie zeskrobuje. ale faba trwala jest. To Dulux
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie lis 14, 2010 18:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

[quote="mirka_t"]To z linku to tylko efekt dekoracyjny.


nie tylko, bo to jest lakier z drobinkami brokatu, ale drobinki są tak drobne, że widać je tylko po bocznym podświetleniu ściany.. w leroy merlin kupiłam..
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Nie lis 14, 2010 19:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:Najgorzej z glutami, jak taki glut przyschnie to nie da się go odkleić, chyba że razem z farbą (Dulux once morelowy, fioletowy i Dulux taki zwykły, jakaśtam magnolia).

Ostatnio usiłowałam oderwać zaschniete gluty.
Udało się nawet, tyle że z tynkiem :lol:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lis 14, 2010 19:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Biała:
http://www.dyrup.pl/diy/indoor/farby%20 ... 02737.aspx
Gotowe kolory:
http://www.dyrup.pl/diy/indoor/farby%20 ... 02715.aspx

Jak do tej pory żadna inna farba nie sprawdziła mi się pod względem wytrzymałości na mycie/szorowanie.
I pięknie się kładzie.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie lis 14, 2010 19:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

To będę musiała przejść się do Castoramy. :D
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 14, 2010 20:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

A akrylowa nie może być? Powinna dać się umyć, teoretycznie.

asfodel

 
Posty: 321
Od: Śro mar 18, 2009 22:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 14, 2010 20:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Mam akrylową i daje się myć.....teoretycznie. :lol:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 14, 2010 20:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:A czy ja przyszłam do tego wątku, żeby dyskutować o Tobie?


Popraw mnie proszę, jeżeli się mylę. Przyszłaś do tego wątku, żeby wyrazić swoją dezaprobatę dla działań mirki_t. Po raz już nie wiem który napisałaś, że działania te potępiasz. Mam wrażenie, że chcesz wykazać swoją wyższość, być może w jakiś sposób podbudować się. Dlatego porównujesz się z mirką_t, stwierdzasz, że (w przeciwieństwie do mirki_t) nie potrzebujesz pomocy forum, jesteś w znacznie lepszej sytuacji. Wybrałaś sobie mirkę_t na obiekt ataku i wydaje mi się, że poszłaś na łatwiznę. Mirka dokładnie i szczerze opisuje sytuację swoich kotów, Jej działania są przejrzyste. Nietrudno znaleźć punkt zaczepienia.

Zauważyłam, że na tym forum jest mnóstwo wetów - osób, które nie widząc kota, nie mając pojęcia o chorobach, stawiają diagnozy, proponują leczenie, a potem atakują kogoś, kto nie zastosował się do ich rad. Dużo jest też forumowiczek, które (nie znając kota) najlepiej wiedzą, jak mu urządzić życie. Zresztą - nie tylko kotu. Ludziom również próbują. A może by tak trochę szacunku i tolerancji? Casico, przecież mirka_t nie wchodzi na Twój wątek i nie komentuje Twoich przedsięwzięć, prawda? Może warto by było, na zasadzie wzajemności, zrewanżować się tym samym? Co o tym myślisz?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie lis 14, 2010 22:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

vega013 pisze:
casica pisze:A czy ja przyszłam do tego wątku, żeby dyskutować o Tobie?


Popraw mnie proszę, jeżeli się mylę. Przyszłaś do tego wątku, żeby wyrazić swoją dezaprobatę dla działań mirki_t. Po raz już nie wiem który napisałaś, że działania te potępiasz. Mam wrażenie, że chcesz wykazać swoją wyższość, być może w jakiś sposób podbudować się. Dlatego porównujesz się z mirką_t, stwierdzasz, że (w przeciwieństwie do mirki_t) nie potrzebujesz pomocy forum, jesteś w znacznie lepszej sytuacji. Wybrałaś sobie mirkę_t na obiekt ataku i wydaje mi się, że poszłaś na łatwiznę. Mirka dokładnie i szczerze opisuje sytuację swoich kotów, Jej działania są przejrzyste. Nietrudno znaleźć punkt zaczepienia.

Pojawiłam się, tzn mój wpis, na stronie nr 48
casica pisze:
mirka_t pisze:Misza ma mocznicę. Od przedwczoraj nawadniam go podskórnie i dzisiaj czuje się lepiej. Jak długo pozwoli sobie robić kroplówki to będę je robiła. Próbowałam dzisiaj podać mu Azodyl i niestety nie dam rady wcisnąć mu nic do pysia. Karmienie w odosobnieniu również odpada. Misza nie będzie jadł w zamknięciu gdyż sam wybiera kiedy i z której miski chce jeść.

Wyniki badania krwi Miszy. Obrazek

Ale ma też solidny stan zapalny, może to nie nerki? Albo ostre nerki?
Chyba wymaga dalszej diagnostyki. Badanie moczu mu zrób i przy okazji pobrania krwi jonogram.
Na azodyl bym specjalnie nie liczyła, w każdym razie jestem bardzo sceptyczna, stosuję od marca, efektów nie widzę.

Co widzisz w mojej wypowiedzi niegrzecznego, potępiającego, wartościującego czy porównującego z kimkolwiek?
Oczywiście dokonałaś wnikliwej oceny moich motywacji oraz osobowości. Dzięki, zaoszczędzę na wizycie u psychologa. Co do przejrzystości działań mirka_t, mam zdanie odmienne od Twojego, co do sposobu diagnozowania i prowadzenia kotów przewlekle chorych również. A jednak mój post zaczepny nie był, za odbiór zaś postów nie odpowiadam, odpowiadają zań odbiorcy.
Ty natomiast zacytowałaś zupełnie inny mój post, post będący odpowiedzią na posty Agn. Jest to swego rodzaju manipulacja.
vega013 pisze: Zauważyłam, że na tym forum jest mnóstwo wetów - osób, które nie widząc kota, nie mając pojęcia o chorobach, stawiają diagnozy, proponują leczenie, a potem atakują kogoś, kto nie zastosował się do ich rad. Dużo jest też forumowiczek, które (nie znając kota) najlepiej wiedzą, jak mu urządzić życie. Zresztą - nie tylko kotu. Ludziom również próbują. A może by tak trochę szacunku i tolerancji? Casico, przecież mirka_t nie wchodzi na Twój wątek i nie komentuje Twoich przedsięwzięć, prawda? Może warto by było, na zasadzie wzajemności, zrewanżować się tym samym? Co o tym myślisz?

No nie znam kota osobiście, fakt. Ale wiem jakie badania zrobić, żeby zdiagnozować pnn.
Czy Ty, osoba przejmująca się swoimi kotami, dbająca o nie, naprawdę uważasz, że Misza jest kotem zdiagnozowanym, że jest prowadzony dobrze? Czy zupełnie szczerze i z pełnym przekonaniem możesz odpowiedzieć – TAK?

I co miałaby do roboty mirka_t w moim wątku? 8O Zastanów się. Nie jestem sponsorowanym DT, a nawet gdy DT bywam, nie mam żadnego obowiązku o tym pisać bo nie muszę się z niczego i przed nikim rozliczać.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 14, 2010 22:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Mam propozycję - wydzielić te upierdliwe posty - na czyjąkolwiek prośbę, a potem ten wydzielony wątek zamknąć - już na prośbę Mirki, tak jak zrobiła to kotek72 z wydzielonymi postami z wątku o kociakach [który to wątek nawet nie kotek72 zakładała].
:arrow: viewtopic.php?f=1&t=120029

Świetna metoda uważam, żeby zamknąć niechcianą wymianę zdań. :twisted:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 14, 2010 23:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:Mam propozycję - wydzielić te upierdliwe posty - na czyjąkolwiek prośbę, a potem ten wydzielony wątek zamknąć - już na prośbę Mirki, tak jak zrobiła to kotek72 z wydzielonymi postami z wątku o kociakach [który to wątek nawet nie kotek72 zakładała].
:arrow: viewtopic.php?f=1&t=120029

Świetna metoda uważam, żeby zamknąć niechcianą wymianę zdań. :twisted:

Przyznam, że to zdumiewająca sprawa. Czy kotek72 jest pod specjalną ochroną jakąś?!
Edit: Zmieniłem chociaż na najmniejszą czcionkę, bo doczytałem regulamin :oops:.
Ostatnio edytowano Nie lis 14, 2010 23:29 przez VVu, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Nie lis 14, 2010 23:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Aleba chyba się pogubiła, bo nie rozumiem dlaczego zamyka wątek z wydzielonymi postami na prośbę osoby, która nie założyła macierzystego wątku.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 14, 2010 23:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Aleba chyba się pogubiła, bo nie rozumiem dlaczego zamyka wątek z wydzielonymi postami na prośbę osoby, która nie założyła macierzystego wątku.


Oj, Mirka...
Trzeba było się błyskotliwością godną kotek72 wykazać, gdy casica założyła Tobie watek na KŁ. Teraz to po ptokach - masz 100 zamkniętego wątku na swój temat, a mogło się skończyć na trzeciej stronie...


:mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 14, 2010 23:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Wydzielone posty a założony wątek to inne sprawa. Gdybym założyła wątek "Uwaga na kotek72" to nikt inny poza mną nie mógłby chyba prosić o jego zamknięcie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lis 15, 2010 10:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

8O Jeszcze spokoju nie ma? To zwiewam znowu.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Myszorek, puszatek i 109 gości