Piracik z wrzodem...oko się leczy, a my czekamy na wiosnę

Dal sie maly zakroplic? Pomiziaj go od ciotki Klotki.

Dał, dał - mleczko go przekonało.
A za mizianki dziękuję, przekażę :1luvu:

Ty swoje też wymiziaj :1luvu:

Erin pisze:Dał, dał - mleczko go przekonało.

Dzielne "oba" jesteście!

Siem staramy

Wy też

Dobranoc Dzidzie moje. :1luvu:

Dobranoc Skarbeńku :1luvu:

Dziś zrobiłam zdjęcie oczka Piracika, wygląda to tak

To oczko nawet nie reaguje teraz na światło, Piracik go nie zamknął jak lampa błysnęła

Dobrze, że teraz pozwala sobie kropelki zapuszczać.

Erin pisze:Dziś zrobiłam zdjęcie oczka Piracika, wygląda to tak

Biedne ślepka?

Marcelibu pisze:Biedne ślepka?

Na szczęście tylko jedno. Ale gdyby nie był taki osiołek, to może wrzód by się nie zrobił.
Tylko Piracik to taka przekora, dopiero jak już gorąco się robi, zaczyna współpracować.
Tak samo było z jedzeniem - nie jadł prawie tydzień, zaczął dopiero jak wet powiedział, że albo zacznie albo kicha będzie.
I od razu po powrocie do domu zaczął wciągać jak odkurzacz :roll:

Ladnie to nie wyglada... Pomagaja kropelki? Moze teraz, jak mu nagrozisz, to zacznie sie goic. Wtedy jak zaczal jesc, myslalam, ze bedzie juz dobrze.

Ja też tak myślałam. Ale czasami koty mają inne zdanie.

Oj, biedne oczko :-(

Nie wygląda to za dobrze chyba?

Cześć Cioteczki!
No nie wygląda najlepiej, ale tydzień temu było mocniej przekrwione.

Aha, czyli poprawa jest, to dobrze!

Oby to zlazło jak najprędzej, bo Piracik jest takim ślicznym kocurkiem.
Uparciuszek mój mały - jak go wypuszczam do przedpokoju, leci pod drzwi wejściowe i jojczy :roll:

Spacerów się cherlakowi zachciewa, no! :roll:

Piracik z wrzodem...oko się leczy, a my czekamy na wiosnę

Kto przegląda forum