Cosia Czitka,Balbi,Mić-kopciuszki, wracajcie do gniazd!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 13, 2010 12:36 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- strachulec Mić, co z takim zrobić?

Cośka też kradnie :P
Cośka i Balbi lubią gości, włażą na kolana, wywalają brzuchole, mruczą. Tuta troszkę inaczej się zachowuje, bo ona musi wszystko przemyśleć z boku. Albo z góry. Siedzi i obserwuje. Jak już uzna, że minął czas nieinteresowania się nią, dostojnym krokiem wkracza na stół. I siada między daniami :roll:
Jest to moment konsternacji ogólnej, ja oczywiście ją delikatnie zdejmuję i przenoszę na niższe kondygnacje, potem ona próbuje jeszcze raz i obrażona przeważnie wycofuje na oparcie kanapy albo fotele. Tam dalej milczy i obserwuje w pozycji sfinksa.
Micia nikt nie ma szans zobaczenia :(
Obrazek
Mój strachulec, matoł, uosobienie łagodności....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19060
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lis 13, 2010 12:45 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić-one mnie nie kochają. Kardiolog....

czitka pisze:(...)
Był też u mnie kiedyś Wojtek. Mić prawie, prawie nie zabił się uciekając pod stół.
(...)

Ale przyzwyczajał się. Jakbym pobył dłużej, to by się oswoił. :)

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob lis 13, 2010 13:22 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- strachulec Mić, co z takim zrobić?

Ale nie chciałeś :evil: :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19060
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lis 13, 2010 15:05 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- strachulec Mić, co z takim zrobić?

MićMić zachowuje się zupełnie tak samo jak Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 13, 2010 15:11 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- strachulec Mić, co z takim zrobić?

MaryLux pisze:MićMić zachowuje się zupełnie tak samo jak Inka


Tylko jeszcze nie pisze wierszyków :P . A może ...? :wink:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lis 13, 2010 15:26 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- strachulec Mić, co z takim zrobić?

Hipcia pisze:
MaryLux pisze:MićMić zachowuje się zupełnie tak samo jak Inka


Tylko jeszcze nie pisze wierszyków :P . A może ...? :wink:

Może skromnie chowa je do szuflady?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 13, 2010 15:27 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- strachulec Mić, co z takim zrobić?

Z naszej szóstki największym strachulcem jest Kajko. To wielki kot urodzony w sypialni naszej Magdalenki. Poza tym charakterystyka Micia prawie idealnie pasuje do Kajtusia. Zdarzają się osoby, które mają szansę go zobaczyć i się z nim "zakolegowć". Pewnie już tak zostanie.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Sob lis 13, 2010 16:21 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- strachulec Mić, co z takim zrobić?

U mnie Haker jest największym strachulcem.
Na dźwięk domofonu czy dzwonka u drzwi chowa się w łazience. Jaka ta zamknięta to wchodzi na szafę w pokoju.
Do gości nie wyjdzie, z rodziny to toleruje moje córki, zięcia i mojego ojca. Ktokolwiek inny przyjdzie to nie ma Hakera.
Jak wyjeżdżamy to zostawiam klucze prócz córek u naszej dozorczyni, która codziennie wpadnie do kotów ( sam ma dwa i opiekuje sie naszymi osiedlowymi kotami).
I co Haker przed nią ucieka, a Pysia jak nas nie ma to na nią fuczy 8O nie pozwali się pogłaskać.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob lis 13, 2010 20:28 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić-one mnie nie kochają. Kardiolog....

czitka pisze:
Był też u mnie kiedyś Wojtek. Mić prawie, prawie nie zabił się uciekając pod stół.
Macie takie koty :roll: ?
I czy to im tak zostanie na zawsze? :roll:

Mamy. Jeden z naszej trójki - Hugcio (pingwin). Spada paczka papierosów - Hugcio leży plackiem ze strachu na podłodze :roll: . Co ja z nim mam...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob lis 13, 2010 20:59 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- strachulec Mić, co z takim zrobić?

U mnie strachulcem (wybiórczym) jest Mruczek. Goście dorośli oblecą, ale nie lubi dzieci. Najczęściej wieje na szafę pod sam sufit i siedzi z miną drapieżnika mordercy dopóki nie pójdą sobie.
Obrazek
Mruczek i Inka

Advena

 
Posty: 652
Od: Pon lut 08, 2010 22:00
Lokalizacja: Wrocław albo Oleśnica

Post » Sob lis 13, 2010 21:02 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- strachulec Mić, co z takim zrobić?

Luśka na początku spitalała pod kaloryfer, kiedy spadł wacik.

Teraz boi się okazjonalnie, często bez żadnego powodu. Na dźwięk dzwonka znika, ale kiedy okazuje się, że przybysz jednak kotów nie zjada (bo Bungo poszedł sprawdzić i żyje), wyłazi, obaduje sprawę i czasem nawet próbuje się zaprzyjaźnić.

Parę dni temu zrobiła na łóżku pięciominutową surykatkę. Stała, gały jak spodki i się bała. Potem z ogonem na szczotkę zaczęła się skradać do drzwi. A tam, za framugą, stał sobie Bunguś z miną: Ale cię nastryszyłem, c'nie?.

Koty to dranie.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 13, 2010 22:36 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- strachulec Mić, co z takim zrobić?

Bungo pisze:Luśka na początku spitalała pod kaloryfer, kiedy spadł wacik.

Teraz boi się okazjonalnie, często bez żadnego powodu. Na dźwięk dzwonka znika, ale kiedy okazuje się, że przybysz jednak kotów nie zjada (bo Bungo poszedł sprawdzić i żyje), wyłazi, obaduje sprawę i czasem nawet próbuje się zaprzyjaźnić.

Oj, to dobrze, bo ze mną się bawiła :D .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob lis 13, 2010 23:03 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- strachulec Mić, co z takim zrobić?

Telma z wiekiem robi sie bardziej "czlowiekowa"
ale nie zmienia to faktu, ze przy "wydarzeniach" umiera ze strachu :roll:
np rano ma wlasnie przyjsc na mizianie 'pod kolderka' - ale do pokoju przychodzi Daisy :? - Telma ucieka... a Daisy nawet nie weszla na kanape...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lis 14, 2010 15:35 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- strachulec Mić, co z takim zrobić?

Inka nawet przed swoją Chrzestną się chowa

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 27, 2010 19:12 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- strachulec Mić, co z takim zrobić?

O! Strachulców, jak widać więcej, a mnie forum nie powiadamiało i myślałam, że mam jakiś wyjątkowy okaz, ale na szczęście nie!
Kurcze, zimno :evil:
Nie odkrywam Ameryki, ale przyszła. Wczoraj rano zamarzła woda w misce Lisiej Mordki. W ogrodzie biało. Jeszcze trawa prześwituje, ale to już końcówka :(
Czitka zrezygnowała całkowicie z wyjść plenerowych, Balbi jeszcze podsiaduje dzielnie pod Hiltonem, Cosia udaje, że jest fajnie, ale jej to przejdzie, MićMić wychodzi, ale na krótko.
W nocy dzisiaj ma być minus sześć :roll: Lisia Mordka stawia się na trzy posiłki dziennie, właśnie dostał kolację i to podgrzaną- serca wołowe z kaszą i tłuszczykiem. Musi mieć siłę i zdrowie, żeby przetrwać tę zimę, która się dopiero zaczyna. Boję się o niego.
Zrobiłam mu małą prowizoryczną budkę przed domem, ale na terenie posesji, ale od czasu, gdy Mić włożył tam wielką głowę (dostał po pysku), Lisia Mordka już bazuje gdzie indziej. Tu, w okolicy, dużo altanek, szop, komórek, pewnie ma lepsze lokum.
Nikt go nie chce? To będzie taki Mić, z tej serii, piękny silver-metalic o zielonych oczach. Dzikusek jest, młodziutki, to jego pierwsza zima. Ale do oswojenia. Jajcarz. Jak przyjdą wielkie mrozy nie da rady. Niestety, wtedy będę musiała odwieść go do schroniska :cry:
U mnie na dodatkowe futra niestety szlaban....Konsekwentny szlaban :(
Staram się myśleć pozytywnie. I tak kombinuję....Listopada już nie ma. Potem tylko grudzień i styczeń. W lutym już będzie słońce inaczej świeciło, pomrozi trochę, ale zaraz potem jest marzec i wiosna.
Trzy miesiące, tylko trzy miesiące :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19060
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd, Silverblue i 25 gości