koteczka Tygryska żyje choć stan jest ciężki,pani Danusia była z nią w lecznicy i będzie walczyć o kicię...super człowiek!!! kicia ma żółtaczkę, niewydolność i FIP+ ale ona nie zamierza umierać, kochana kocinka, jak mnie zobaczyła w klateczce to najpierw zasyczała cichuteńko jak na prawdziwego kotka przystało, potem trzymałam ją a p.Danusia ją karmiła, wypiła mleczka oraz Scanomune i oblizała się, a nawet zaczęła myć się łapką...a najważniejsze że zrobiła siusiu, być może też że dostała za dużą dawkę doxycycliny, dlatego takie słabe wyniki, ale nie wiadomo do końca, cały dzień myślałam o kici, jutro polecę dla niej po mleczko i po te Scanomune...taka ślicznotka
dziś do przedszkola zaniosłam karmy Puriny Cat Show, Perfect Fit dla Juniorów i saszetki dla Juniorków, pan monter od nas z pracy przywiózł mi duży domek i zaniosłam kiciom, w środku sianko jeszcze kilka domków i powstanie tam kocie miasteczko, kupiłam też tabletki Synulox i zaniosłam Gentamycynę jutro będziemy łapać kocurka, bo dziś się schował...
byłam też u pana karmiciela z mego osiedla i zaniosłam wiadro Puriny, pan też dokarmia niezłe stadko podwórkowych, a moje bezdomniaki w kryjówce pod jałowcem za śmietnikiem opędzlowały całe pudło litrowe po lodach chrupek....czyli głodu nie ma...
dziękujemy Kotek&Tosi za kolejną paczkę i Arwenie za fanty na kolejne bazarki, dla naszych czworonożnych przyjaciół..

to kocinka Tygryska chorebzda...
a to kocurek u pana karmciela, jak go znalazł ważył 40 dkg...
