Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 12.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 11, 2010 22:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:
pixie65 pisze:Dziewczyny, które robią ogłoszenia za pieniądze robią to same.

Same piszą treść i wyszukują zdjęcia? 8O
Chyba jednak nie...

Nie wszystkie. Widziałam jednak taką opcję. Nieco droższa była :wink:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lis 11, 2010 22:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Fredziolina pisze:mrr czy Ty kiedykolwiek opiekowałaś się chorym i półdzikim kotem?

Nie.
I również dlatego nie wezmę Miszy do siebie, ani nie będę mu sama redagować ogłoszeń.

Co do "niech zdycha" - polska frazeologia się kłania. I ironia.

Nic, wracam do roboty. Muszę utrzymać swoje domowe stadko. :)

Pixie65, wolę istnieć w realnym świecie, a nie w necie.
Ogłoszenia chciałam zasponsorować, zapłacić za nie, u Cat-Angel. A nie samodzielnie ogłaszać, tzn. wrzucać info o kocie na kilkadziesiąt portali; nie mam aż tyle czasu.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Czw lis 11, 2010 22:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

kitkowa pisze:Czemu przejmujecie się kotami, którymi opiekunka i jej :1luvu: się nie przejmują?


a dlaczego "opiekunka" i jej :1luvu: nie przejmują się Miszą?
przeciez jest chory i wymaga opieki
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 11, 2010 22:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:Mokkunia, Tobie też ktoś zabrania próbować?

Próbowałam kiedyś. I nigdy więcej tego błędu nie popełnię. Zmarnowałam masę godzin umieszczając ogłoszenia kotów Mirki w internecie. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba też sama pisałam jakiś tekst/teksty. Potem Mirka się obraziła, bo przestałam się zgadzać z jej jedynie słusznym punktem widzenia i nakazała mi wszystkie ogłoszenia usunąć. Oczywiście na pewno chodziło jej o dobro kotów :roll:

Teraz będę tu wpadać z ikonkami. I oby to były same :1luvu: a nie [']

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw lis 11, 2010 22:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:
kitkowa pisze:Czemu przejmujecie się kotami, którymi opiekunka i jej :1luvu: się nie przejmują?


a dlaczego "opiekunka" i jej :1luvu: nie przejmują się Miszą?
przeciez jest chory i wymaga opieki

A skąd wiesz, że się nie przejmują :?:
Wróżka jakaś czy cuś 8O
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lis 11, 2010 22:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:
dalia pisze:
kitkowa pisze:Czemu przejmujecie się kotami, którymi opiekunka i jej :1luvu: się nie przejmują?


a dlaczego "opiekunka" i jej :1luvu: nie przejmują się Miszą?
przeciez jest chory i wymaga opieki

A skąd wiesz, że się nie przejmują :?:
Wróżka jakaś czy cuś 8O

nie czytasz ze zrozumieniem
to Kitkowa twierdzi ze sie nie przejmują, ja pytam dlaczego
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 11, 2010 22:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mokkunia pisze:... Potem Mirka się obraziła, bo przestałam się zgadzać z jej jedynie słusznym punktem widzenia i nakazała mi wszystkie ogłoszenia usunąć. Oczywiście na pewno chodziło jej o dobro kotów :roll:...

Masz słabą pamięć. To ja nie zgadzałam się z Twoją wiarę w słuszność wykonywania testów gdy kociak ma objawy jak przy pp. Chodziło wtedy o psie testy na parwowirozę. Kocie nie były chyba jeszcze dostępne. Chodziło też o branie nieszczepionych kociąt niedługo po śmierci innych kociąt w domu. To Ty zerwałaś kontakt ze mną. Twoje ostatnie wpisy na GG "kończę, raz a dobrze pa", "Mirko nie czytam Twoich wiadomosci wiec nie trudź sie z pisaniem, <papapa>". Poprosiłam Cię więc o zdjęcie wystawionych przez Ciebie ogłoszeń, bo w razie potrzeby i tak nie miałybyśmy ze sobą kontaktu.
Na marginesie jak to w życiu się zmienia. Zrobiłam jednak testy na pp gdy było to konieczne, ale kocie testy. Ty z kolei nie czepiasz się ludzi, którzy biorą do domów nieszczepione kocięta po śmierci innych kociąt, ale być może postępowanie innych osób Ciebie nie razi. Tylko moje było Ci z jakiś powodów solą w oku.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 11, 2010 22:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:
kitkowa pisze:Czemu przejmujecie się kotami, którymi opiekunka i jej :1luvu: się nie przejmują?


a dlaczego "opiekunka" i jej :1luvu: nie przejmują się Miszą?
przeciez jest chory i wymaga opieki

Mnie nie pytaj, czemu się nim nie przejmują.
Co można wnioskować z ciągłego: nie da się, nie ma sensu, nie mam czasu, zrób to sama, traktowanie z pogardą każdej formy pomocy - nie tylko przez "opiekunkę", ale i jej :1luvu:?
Jedna rzecz mnie naprawdę zadziwia: na tym wątku są stałe osoby deklarujące wsparcie poprzez ikonki. To czemu mówi się tu o płatnych ogłoszeniach kotów? Czemu ktoś kiedyś apelował o pomoc w ogłaszaniu? Mało jest :1luvu: ? A może nie ma kogo ogłaszać?
EOT

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Czw lis 11, 2010 22:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:
mrr pisze:(...)

Wierzyć mi się nie chce w to, co czytam.
Już dawno sama mogłaś założyć mu konkretny, rzeczowy wątek.(...)

A gdyby Ci się zechciało pofatygować i poczytać podlinkowany wątek , to sama znalazłabyś tam mnóstwo interesujących informacji "z pierwszej ręki". Konkretnych i rzeczowych. Czasem aż za bardzo.
Mokkunia, Tobie też ktoś zabrania próbować?
Mrr zaoferowała pomoc.
Teraz się okazuje, że w zasadzie to Mirka ma wszystko zrobić.
Dziewczyny, które robią ogłoszenia za pieniądze robią to same.
Mrr jako pośrednik nie jest potrzebna.
Chyba, że chce zaistnieć i dołączyć do Grona Odrzuconych...


No rzeczywiście to w ogóle nie do przyjęcia jest, Mirka ma sama ogłaszać swoje koty do adopcji. Pisać im ogłoszenia. Wątki zakładać.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14767
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lis 11, 2010 22:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze: Poprosiłam Cię więc o zdjęcie wystawionych przez Ciebie ogłoszeń, bo w razie potrzeby i tak nie miałybyśmy ze sobą kontaktu.

Mirka, nie kłam chociaż. Kontakt ze mną był i jest na forum. A poza tym co to ma do rzeczy skoro ogłoszenia były na Ciebie? I wstawiałam je nie tylko ja ale też Gośka_bs, Georg-inia. Z nimi też nie było kontaktu?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw lis 11, 2010 23:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

kitkowa pisze:EOT
:1luvu:
Doceń, bo to moja pierwsza taka emotka u Mirka_t
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw lis 11, 2010 23:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Mokkunia nie kłam. Zerwanie kontaktów to zerwanie a ja się do tego dostosowałam. Napisałam Ci abyś wycofała ogłoszenie wystawione przez Ciebie. Jakie jeszcze wycofałaś nie wiem.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 11, 2010 23:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Mokkunia nie kłam. Zerwanie kontaktów to zerwanie a ja się do tego dostosowałam. Napisałam Ci abyś wycofała ogłoszenie wystawione przez Ciebie. Jakie jeszcze wycofałaś nie wiem.

Nie wiem co ma piernik do wiatraka, co ma utrzymywanie prywatnej znajomości na gg do ogłoszeń kotów, które tu w niczym nie zawiniły.
Nakaz usunięcia wynikał z Twojej urażonej dumy, walnęłaś focha i tyle.
Ja umiem pewne rzeczy rozdzielić, Ty najwyraźniej nie.

Możesz mi odpowiedzieć na pytanie jak teraz będzie prowadzony Misza?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw lis 11, 2010 23:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Standardowo z dostosowaniem zabiegów do możliwości obsługi kota a focha to Ty walnęłaś, bo nie zgadzałam się z Tobą i nie chciałam postępować według Twoich nakazów.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 11, 2010 23:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Standardowo z dostosowaniem zabiegów do możliwości obsługi kota


Czy mam to umieścić w redagowanym info o Miszy? :ryk:
Matko, to jest naprawdę cyrk na kółkach.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: florka, Google [Bot], puszatek i 445 gości