pixie65 pisze:Jana pisze:Myślę, że nad karmą nie ma się co zastanawiać, gdyż doradcy jej nie doradzają jak widaćPewnie mogłaby zaszkodzić wedle ich wiedzy.
Jana pisze:Jeżeli zmuszanie kota do jedzenia specjalnej karmy wiążę się z ogromnym stresem to czasem lepiej tego nie robić, przynajmniej w przypadku nerkowca. O ile to jest choroba nieuleczalna, lepiej zapewnić komfortowe życie. To jest oczywiście tylko moje zdanie (mam nerkowca, który je normalną karmę).
Tobie wolno NIE karmić Szczurusia specjalną karmą ale Mirka POWINNA? Bez względu na względy?
Zrobiłaś to, co zwykle, czyli zmanipulowałaś moją wypowiedź wycinając to, co dla Ciebie niewygodne (w dodatku nie zaznaczając, że to tylko część mojej wypowiedzi). Jeszcze nie znudziły Cię takie zabawy?
Jana pisze:Jeżeli zmuszanie kota do jedzenia specjalnej karmy wiążę się z ogromnym stresem to czasem lepiej tego nie robić, przynajmniej w przypadku nerkowca. O ile to jest choroba nieuleczalna, lepiej zapewnić komfortowe życie. To jest oczywiście tylko moje zdanie (mam nerkowca, który je normalną karmę).
Ale - można podjąć próbę, a nuż nerkowa karma kotu zasmakuje i sam ją będzie wybierał (miałam takiego kota na tymczasie, jadł tylko troveta nerkowego, chociaż obok była inna karma). A przede wszystkim trzeba mieć pewność jaka to choroba. Ostra niewydolność nerek jest jak najbardziej do wyleczenia. (...)
Jana pisze:Mirka, podaj mi adres na pw, wyślę Ci różne karmy nerkowe (próbki można powiedzieć, te które kupiłam dla Szczurka, kiedy jeszcze próbowałam go do nich przekonać). Może któraś mu zasmakuje, to będzie wiadomo czy i co kupić.
BTW - pixie65, zupełnie nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi w dodatku

