Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 12.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 11, 2010 13:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mrr pisze:A ma ogłoszenia?
Może trzeba odnowić, z nowym tekstem? Mogę zasponsorować pakiet u CatAngel.

Może osobny wątek adopcyjny na forum?

:?:

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Czw lis 11, 2010 13:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:
MariaD pisze: A jakie żywienie nerkowego kota wg Ciebie jest właściwe?

Zajrzyj do nerkowego wątku jeśli faktycznie jesteś ciekawa.
Ale żeby był jakiś punkt zaczepienia dodam tylko, że ja traktuję suchą karmę jako zło (niekiedy) konieczne. Za to niekoniecznie musi to być karma "specjalistyczna".

Nie możesz odpowiedzieć tutaj?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39275
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 11, 2010 13:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
pixie65 pisze:
MariaD pisze: A jakie żywienie nerkowego kota wg Ciebie jest właściwe?

Zajrzyj do nerkowego wątku jeśli faktycznie jesteś ciekawa.
Ale żeby był jakiś punkt zaczepienia dodam tylko, że ja traktuję suchą karmę jako zło (niekiedy) konieczne. Za to niekoniecznie musi to być karma "specjalistyczna".

Nie możesz odpowiedzieć tutaj?

Ja też się chętnie dowiem.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 11, 2010 13:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

zabers pisze:To napisz od razu, że nie zamierzasz nic z nim robić i będzie po kłopocie, a nie zgrywaj troskliwej opiekunki. Zrobiłaś mu badania bo co? Po co właściwie? Żeby radośnie ogłosić światu, że ma mocznicę? I co? I niech sobie ma, tak? Bo Ty masz jeszcze 47 kotów i nie będziesz sobie głowy zawracała jednym Miszą.

Może po to, żeby przed poddaniem kota znieczuleniu przed ewentualnymi zabiegami okołousznymi wiedzieć w jakim stanie są jego nerki?
To co piszesz zabers, jest zwyczajnie wredne.

vega013 pisze:Ja też się chętnie dowiem.

Zachęcam do wizyty w stosownym wątku.
Temat żywienia kotów nerkowych wałkowany jest tam co chwilę.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lis 11, 2010 13:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:
zabers pisze:To napisz od razu, że nie zamierzasz nic z nim robić i będzie po kłopocie, a nie zgrywaj troskliwej opiekunki. Zrobiłaś mu badania bo co? Po co właściwie? Żeby radośnie ogłosić światu, że ma mocznicę? I co? I niech sobie ma, tak? Bo Ty masz jeszcze 47 kotów i nie będziesz sobie głowy zawracała jednym Miszą.

Może po to, żeby przed poddaniem kota znieczuleniu przed ewentualnymi zabiegami okołousznymi wiedzieć w jakim stanie są jego nerki?
To co piszesz zabers, jest zwyczajnie wredne.


Wiecie co? Fajnie by było, gdyby ten wątek nie zmienił się w kłótnię. Przecież chodzi o koty, a nie o wzajemne sympatie lub animozje, prawda?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 11, 2010 13:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

wlasnie, dziewczyny tylko radza z mysla o kotach przeciez
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw lis 11, 2010 13:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Vega013 sorki, ale zabers twierdzi, że radośnie oświadczam światu o mocznicy Miszy, że kłamię i fantazjuję. Celem zabers jest wywołanie kłótni. Kota to ona ma w głębokim poważaniu.
Ostatnio edytowano Czw lis 11, 2010 14:07 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 11, 2010 13:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

sądząc z przeczytania kilku ostatnich stron to raczej chodzi o to drugie - przykre...
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lis 11, 2010 13:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:Może po to, żeby przed poddaniem kota znieczuleniu przed ewentualnymi zabiegami okołousznymi wiedzieć w jakim stanie są jego nerki?

Takie badanie i taki zabieg powinien być zrobiony na samym początku pobytu Miszy u mirka_t.
Jeżeli kot wygląda już na chorego i dopiero wtedy robi mu się badania - to sytuacja alarmowa a nie diagnostyczna.

Teraz to błędne koło - chore nerki, więc narkoza i zabieg wykluczony - stan małżowiny może się pogarszać, pogarszając i stan nerek.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39275
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 11, 2010 13:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mrr pisze:
mrr pisze:A ma ogłoszenia?
Może trzeba odnowić, z nowym tekstem? Mogę zasponsorować pakiet u CatAngel.

Może osobny wątek adopcyjny na forum?

:?:

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Czw lis 11, 2010 14:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
pixie65 pisze:Może po to, żeby przed poddaniem kota znieczuleniu przed ewentualnymi zabiegami okołousznymi wiedzieć w jakim stanie są jego nerki?

Takie badanie i taki zabieg powinien być zrobiony na samym początku pobytu Miszy u mirka_t.
Jeżeli kot wygląda już na chorego i dopiero wtedy robi mu się badania - to sytuacja alarmowa a nie diagnostyczna.

Teraz to błędne koło - chore nerki, więc narkoza i zabieg wykluczony - stan małżowiny może się pogarszać, pogarszając i stan nerek.

Zakładasz, że Mirka zrobiła badania bo kot wyglądał na chorego.
Ja mam inny obraz tej sytuacji.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lis 11, 2010 14:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Zakładasz, że Mirka zrobiła badania bo chce go przygotować na zabieg.
Ja mam inny obraz tej sytuacji.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39275
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 11, 2010 14:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Zakładasz, że Mirka zrobiła badania bo chce go przygotować na zabieg.
Ja mam inny obraz tej sytuacji.


To go miej :twisted: Kogo to obchodzi? :roll:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw lis 11, 2010 14:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Zakładasz, że Mirka zrobiła badania bo chce go przygotować na zabieg.
Ja mam inny obraz tej sytuacji.

Ja nie zakładam.
Ja to wiem.
Ostatnio edytowano Czw lis 11, 2010 14:23 przez pixie65, łącznie edytowano 1 raz
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lis 11, 2010 14:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Zabieg powinien być zrobiony dawno temu jak i badania krwi przed nim.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39275
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika i 465 gości