» Pt lis 12, 2010 22:06
Re: Tarnobrzeskie koty.Kotka z Nagnajowa za TM.Dlaczego??????
Kasiu, zakończył się kolejny bazarek i jupo2 przelała pieniądze.Więcej niż wylicytowana suma, bardzo dziękuję.Na pewno kupię trochę jedzonka, aby kotki mogły wziąć ze sobą.One są cudowne, grzeczne, kochane.Bezimienne, więc ta jaśniejsza (chyba matka tej ciemnej) jest przemiziasta.Mruczy, ociera się, a poza tym opiekuje się tą ciemniejszą , powiedzmy córcią.Przytula ją, wylizuje, aż miło na to patrzeć.Córcia jest bardzo szczupła.Taka wydaje się niezgrabna, ma chude, długie nogi, na pewno wyniszczona robakami, porodami.Z pewnością nie jadły zbyt obfitych posiłków.Teraz dostają dobre rzeczy, bardzo się staram.Dzisiaj była bozita, potem przyniosłam swieżutkie surowe mięso (wołowina, kurczak i indyk).Były też serca indycze.Ja gotuję je bardzo króciutko i daję razem z tą wodą, w której są "szumy", a to pełnowartościowe białko.Koty bardzo lubią pić tę wodę.Kotkom smakowało.Był też deser- biały serek.Oczywiście dostają też suche RC.
Kotki mają piękne brzuszki, na pewno nic je nie boli, nie wylizują się, nie noszą ubranek, bo nie jest to konieczne.Mają czysto, uszka nie swędzą, bo oridermyl rozprawił się już trochę ze świerzbowcem.Jeżeli córcia nie będzie taka przestraszona to jutro zrobię zdjęcia.One siedzą w dużej klatce, mają tam tekturowy domek i to jest super rozwiązanie, bo mają gdzie się schować.
Nad Marusią trzeba popracować.Jest jakby ciut lepiej,ale to jeszcze nie to, co było.Teraz jest w dodatku na diecie, miała biegunkę.Biedna mała, czuje zapach dobrego jedzonka, a wolno jej tylko suchą weterynaryjną.Wetka pozwoliła dać jej troszeczkę indyka.Jutro jej zaniosę gotowanego, jest dobry przy kłopotach jelitowych.
Karteczki z kodami są u nas w lecznicach.Wysłałam już kilkaset, daję znajomym , wczoraj np.dostała Mrusiu.Ja dzwonię do Killathy, dyktuję jej, ona wklepuje , idzie to szybciutko.Wysyłamy na Orzechowce.