
Neigh pisze:To już dziś......
I wcale nie wiem czy się cieszę..........
no cóż, jego nie można nie lubić, ma facet coś w sobie więc będzie bez niego nieco smutno

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Neigh pisze:To już dziś......
I wcale nie wiem czy się cieszę..........
Mysza pisze:wiesz jaka jest na to rada....? Zając myśli i siły kim innym
Neigh pisze:Mysza pisze:wiesz jaka jest na to rada....? Zając myśli i siły kim innym
Noo wiem.....mam jeszcze Morelę i Fridę w domu.
Wiesz jak to jest........oddaje sie 10 kotów i ok......ale co jakiś czas zjawia się taki, który jest taki "bardziej". Ten był zdecydowanie bardziej......
Neigh pisze:No to został.......To znaczy........to jest bardzo dobry dom.
Naprawdę - stos przygotowanych zabaweczek.......jedzonka, polecany żwirek. Jak zadzwoniłam domofonem to w środku rozpędało się szaleństwo IDĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄ IDĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄ
jeden z chłopców przyniósł kotce maskotkę..... ( Pani powiedziała ze to jego ukochana przytulanka )..bo tam jest dwóch fajnych chłopaków - naprawdę ok. 5 i 10 lat. Podobali mi się.....jeden mi ciastka wpychał......bo mu p. doktor pozwoliła jesc - bezglutenowe. I chciał mi oddać. Wiecie....aż sie rozczuliłam.....oddawał co miał najlepsze. Chodzili za Gerardem na czworakach co chwila dostarczając info : kupę roooobi!!!!!!!!!! zjadł chrupka..........
Ale np. głaskane było z takim namaszczeniem jakby głaskali bombę - widać było, ze Mama zrobiła wykład. Pani oczytana jak diabli - rzucała mi info o chorobach kastratów ( chyba już wie wiecej niż ja o nietrzymaniu moczu:-) ). Karmach dla kastratów .....cytatami z Sumińskiej rzucała.
Nooo szooook. Moje dziecko wyszło z uśmiechem od ucha do ucha i tekstem - oj dobrze trafili dobrze.
Tak wiem ze dobrze, ale boli......kurde noooooo boli. Nie ma już Drzyjgęba.....Jeeeeeeenyyy jak ja nienawidzę robić tego co robię!
Powiedziałam Pani, ze jakby co....to my się nawet ucieszymy:-)
Neigh pisze:Na razie cisza - w sobotę pani dzwoniła, a potem ja......wczoraj nikt........
Poczekam do jutra i zadzwonię......
Neigh pisze:A wcale ze nie jest dobrze.......możliwe, ze koty wrócą bo rozrabiają w nocy.
- Podobno Gerard budzi panią w nocy domagając się jedzenia, mimo pełnej miski
Mała zaś biega, gania i rozrabia.
No w każdym razie jest problem
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości