DT Matahari-kiepskie finanse.

[Kaprys2004]

[Matahari]

Niunia[']['[']

jakoś spokojniej dzisiaj w stadku... mniej rozrabiają... w zasadzie nie ma chorób, oprócz alergii Skutera i podnoszenia odporności u Fuksji, doszła do siebie już cała reszta... Gabryś straszył mnie tylko - pewnie jakiś kłaczek...

[Matahari]

u nas bez zmian... Skuter tylko zafundował sobie zapalenie spojówki... w poniedziałek panny sterylkowe zostaną pozbawione szwów i zaczniemy casting na domek dla Fifi... chętni mogą się zgłaszać...
bardzo prosimy o kciuki do jutra... jutro napiszę o co chodzi...

[villemo5]

Kciuki w ciemno? No dooooooooooobra

[Matahari]

dzięki villemo za kciuki w ciemno... przydały się... właśnie Diuna i Frędzel (Glucior) pojechały dziś razem do domku... miałam już info, że dotarły zmęczone, ale w całości... cieszę się, że udało im się razem - są ze sobą zaprzyjaźnione...

i kciuki w dalszym ciągu są potrzebne...

[villemo5]

No to ja będę w dalszym ciągu trzymać w ciemno

[Tiris]

My też się cieszymy...w końcu skończą się galopady o 2 w nocy...

[ola19]

Tiris i jak nocnnych galopad brak?

[Tiris]

Tiris i jak nocnnych galopad brak?

Taaaaaaaaaaaa....bo te dwa nowe małe gnojki śpią jeszcze w klatce

[Matahari]

trochę mnie nie było...
najpierw Gabryś pogryzł mi rękę... tak masakratycznie, że dwa dni wyłam z bólu... w nadgarstku miała ślady zębów i pazurów chłopaka... ratowałam go jak ugrzązł pazurem w szufladzie, którą otworzył Chudini... w jakiejś dziwnej pozycji wisiał, a jak go złapałam, żeby uwolnić, to zatopił pazury i zęby w moim ręku... bolało jak sto bandytów, ale kota uwolniłam, a potem pół godziny siedziałam, żeby odzyskać czucie w dłoni... ręka mi spuchła... zgodnie z zaleceniami weta - kot mnie ugryzł, więc wet był najodpowiedniejszy - moczyłam łapkę, traktowałam antybiotykiem i solcoserylem, żarłam tabletki przeciwbólowe... i dziś już łapka w pełni sprawna, choć siniak jeszcze został... na ugryzienia zwierzęce najlepszy wet - wierzcie...
Chudini miał przygodę z adopcją, już wrócił do mnie, nie potrafił się chłopak odnaleźć... widocznie to nie był ten domek...
z domku Diuny i Frędzla mam dobre wieści... oba się już zaadoptowały, Diuna jest namolnym miziakiem, Frędzel parapetowym gaduła i miziakiem...
a oto proszę szanownych czytelników Pysia i Precel kociaki, które ktoś wyrzucił z domu i podrzucił moje znajomej...
Pysia
Precel
kociaki mają kolosalny apetyt... Pysia ma krótkie nóżki i, mam wrażenie, lekko przedłużone futerko, własne zdanie na każdy temat, mruczenie w każdym miejscu małego ciałka... Precel ma diabliki w oczach, niespożyte siły, maiugolenie co chwilkę o jedzonko... w tej chwili ważą już po kilogramie i w nosie mają całą resztę stada...

[Matahari]

znowu tylko czytający...
maluchy niczym się nie przejmują... Precel odkrył, że można coś znaleźć w miskach w kuchni, a przecież żarełko najważniejsze... tak więc slalomem, między dużymi, kica jak mały zajączek, w nadziei zapełnienia brzuszka... pisałam już chyba, że małe koteczki w 99% składają się z brzuszka, który jest wiecznie pusty?? Precel i Pysia potwierdzają tą teorię jak mało które... chodzące przewody pokarmowe...

[villemo5]

No ale o czym tu pisać? Że kociaki cudne? Przecież to każdy widzi!

[Matahari]

kocie przedszkole coraz większe... dołączyła tri, półkilogramowa, oceniam na około 3-4 tygodnie, sama zajada i drze pysio z klatki... znaleziona na ulicy... dostała imię Lara i jutro postaram się jakieś foty wkleić... Mikuś bardzo małą zainteresowany, co rusz podchodzi do klatki i sprawdza...
Fuksja ciągle zasmarkana... Melisa coraz bardziej zaczyna zasługiwać na swoje imię... Świstak zaczął rozrabiać... Tekla coraz częściej ma ochotę na pieszczoty... Gabryś chce się bawić, ale żaden z sierściuchów nie chce ryzykować... Rata namolna jak zwykle, apetyt u niej raz jest, a raz nie ma... tak to u nas się toczy...

[ola19]

Mała strasznie brzydka,jak to tri

[villemo5]

Taaaa... Nawet nieco w Twoim typie, c'nie?