Skierniewicka banda i Księżniczka-wojna z chlamydią - lepiej

kiche_wilczyca pisze:Inga
Wpadaj częściej...... się witać

no wiem, wiem :oops:

Księżniczka właśnie została wyrzucona z moich kolan. Nie, nie, nie przeze mnie

. Tazzy ją WYPARŁA

. I to dosłownie. Po prostu ostrożnie, delikatnie, z miną wyrażającą bezkompromisowość, udając, że zupełnie nie dostrzega koleżanki, wlazła na moje kolana zajęte w dużej części przez Księżniczkę. Była na tyle kulturalna, że w ramach łapanie równowagi starała się nie podeptać kudłatej. Tak się kręciła, że Księżniczka nie zdzierżyła i przywaliła Tazzulcowi. A Tazzy udając, że nie wie o co chodzi, usiadła tyłem do Księżniczki i .... oparła się o nią :twisted:

. A że Księżniczka, jak na nevkę przystało, nie jest konfliktowym kotem, czarnej maupie odstąpiła moje kolana, a sama położyła się na klatce królików wrzucając po drodze Krzykaczowi....

kiche_wilczyca pisze: wrzucając po drodze Krzykaczowi.

Nio! Jak wszystkie nevki :lol:

No tak-ktoś oberwać musiał :lol:

Chciała mu przywalić, ale tylko mu nagadała. A Krzykacz jak to Krzykacz - tylko się na nią spojrzał i aż się dziwię, że łapką w łebek się nie popukał :lol:

kropkaXL pisze:No tak-ktoś oberwać musiał

Codziennie wieczorem robimy zaklady z TŻ kto pierwszy trafi na rozścielone właśnie łóżko, Szurka, Biełka czy Klusiek. Przeważnie Szura jest najszybsza. Klusio czeka aż Szura zaśnie, ale Biełka wolniutko, na ugiętych nóżkach wolniutko , cichuteńko zatrzymując się co chwilkę zmierza do celu czyli przytulić się do mamy. Kładzie się też wolniuteńko i czasem śpią wtulone w siebie. Ale najczęściej Szura w ostatniej chwili gryzie Biełcę w ucho i zwiewa. Po drodze obrywa ten kot który sie nawinie pod łapki :mrgreen:

kiche_wilczyca pisze:Chciała mu przywalić, ale tylko mu nagadała. A Krzykacz jak to Krzykacz - tylko się na nią spojrzał i aż się dziwię, że łapką w łebek się nie popukał