Dzieci... niektóre kociaki uwielbiają dzieci, jak już się przekonają, że mogą im ufać, że nie zrobią im krzywdy.
Moja Lusia mojego syna od początku traktowała jak najlepszego partnera do zabawy, to jego straszyła, to do niego robiła "Flinstona", do niego kłapała paszczą

zarazem z niezwykłą delikatnością dotykała łapkami, bez pazurków, jego twarzy.
To z nim tylko spała..., jemu robi "kangura-torbacza" i włazi pod bluzę jak jest chłodniej
Potrzeba czasu a obecność dzieci we wspólnym domku nie musi być czymś, czego trzeba się obawiać.