Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 04, 2010 7:15 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

Dziś znowu idę z Arnoldem do weta.Po południu nowe informacje.I jeszcze mi potrzebny wet od kanarków,w mojej dziurze pewnie będzie problem :(

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw lis 04, 2010 8:41 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

Od ptaszków jest jeden wet w Opolu, czy chciałabyś do niego pojechać?
To dr Tarka.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Czw lis 04, 2010 21:01 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

Kanarek zbadany,u nas jest fajna nowa weterynarz,ta która leczyła też na zmiany Arnolda.Kanarek dostał leki powinno być ok
Gorzej że rezydentka w domu gdzie przebywa Arnold zaczęła stroić fochy-sika do kwiatków i jest obrażona.Jeżeli sytuacja się nie poprawi to jednak po wyleczeniu będziemy szukać małemu domu :(
Myślę na feliweyem

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw lis 04, 2010 23:33 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

pomyśl może o tych kroplach Bacha?

a może po prostu więcej czułości rezydence załatwi wszystko?

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pt lis 05, 2010 8:55 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

Głaskanie obu kotów naraz, żeby jeden nie czuł się gorszy od drugiego i przenoszenie z jednego na drugiego zapachu. Może to pomoże.
I ten feliway.
Albo krople Bacha (choć mojemu Benkowi nie pomogły, ale każdy przypadek jest inny)

A może kotka ma zapalenie pęcherza i sika do kwiatków, bo kuweta jej się źle kojarzy.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Pt lis 05, 2010 13:54 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

Na razie i tak leczymy więc zamówimy feliwey,a potem będziemy się martwic.Poskutkowało na razie dostawienie kuwety,Sonia korzysta w innym pomieszczeniu

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie lis 07, 2010 22:39 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

od ptaszków, to chyba Staszek kiedyś o jakimś wspominał?

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pon lis 08, 2010 7:47 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

Kanarek na razie dostał leki,czekamy na efekty
Gorzej z Arnoldem-wczoraj znowu kryzys,nie chce jeść,znowu tylko leży.Zobaczymy,ja tak chcę żeby mu się dało :(
Jeszcze mam jeden problem-Rózia choruje-nie chce jeść,wymiotuje ,ma biegunkę.Rózia jest szczepiona,była zdrowa,nie miała styczności z Arnoldem ani innym kotem.Zawsze uważamy po styczności z innymi kotami.Może coś niezjadliwego zjadła?Nie wiem.wymioty wodniste,żółtawe.Oczywiście tak jak zawsze zaczęło się jak lecznice zamknięte(tak zwykle zaczynają chorować i moje dzieci i koty) :?

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Pon lis 08, 2010 8:06 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

Kurczę :?
Może Rózia się zakłaczyła?
:ok: za kociaki!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon lis 08, 2010 8:44 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

Rózia faktycznie może być zakłaczona, ale czy wtedy miałaby biegunkę?

Arnoldzie - nie poddawaj się :ok:
Co on teraz dostaje?

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Pon lis 08, 2010 9:27 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

U mnie niektóre futra tak mają.
Zależy gdzie te kłaki zalegają.
Może żołądek drażnią, a może jelita też.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon lis 08, 2010 19:35 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

Rózia była u weta-dostała lekarstwa ,zalecenie odrobaczenia i odkłaczenia.Po wizycie jadła,nie wymiotowała od rana.
Arnold kiepski,ale nie poddaje się,jego opiekunka też.Karmi na siłę.Chłopak ma jedna wielka zaletę-uwielbia być na rękach.Katar mija,zapalenie płuc za nami.Tylko żeby zaczął przybierać na wadze i jeść porządnie ech,trzymaj sie mały Arnoldziku bo bardzo zależy mi na Tobie

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Pon lis 08, 2010 21:07 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

no, imię zobowiązuje :wink:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pon lis 08, 2010 21:18 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

Kociaki :ok: :ok: :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto lis 09, 2010 7:53 Re: Arnold-zapalenie płuc, odwodnionyproszę o rady i wsparcie!

Tak sobie myślę-całą noc prawie.Nie wiem co będzie z Arnoldem,ale przynajmniej doświadcza prawdziwego domu,ciepła,głaskania,noszenia na rękach,może jednak załapie ?
Tam w okolicy było bardzo dużo kotów wolno żyjących.Jest podobno coraz mniej,codziennie do stołówki któryś nie przychodzi.Miałam też telefon z działek-pani mówiła że zaginęły jej 2 buraski które bardzo trzymały się jej działki.Szkoda kotów :(
Co do Rózi-Rózia wczoraj późnym wieczorem była kiepska,rano też nie chciała jeść.Niby mruczy,chodzi ,bawi się trochę, ale widzę że coś jest nie tak.I chyba jak nie będzie poprawy to znowu do weta.Niby nie wymiotuje,nie ma biegunki,ale na to dostała leki

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 71 gości