Witajcie wieczorową porą .
Ubiegłej nocy nakrapiana panna musiała się ostro wziąć do dzieła jak chodzi o rozdrapywanie swych ranek gdyż obudziwszy się przedpołudniową porą zobaczyłem obudowę komputera upaćkaną krwawymi śladami łapek

......

........sama zaś nakrapiana panna spędzała czas w szafie której ostatnio używała do wypoczynku prawie rok temu gdy wróciliśmy do domu po ogoleniu jej pysia przez Wetkę

.
Generalnie zauważam że im więcej problemów ze zdrowiem ma Kropusia tym bardziej pobudza to jej koleżankę do działania bynajmniej nie w pokojowych zamiarach , zaczepia i drażni koleżankę która zazwyczaj zaczyna burczeć i syczeć na Dorciowatą zołzę a niejednokrotnie salwuje się ucieczką w jakieś zaciszne zakamarki co jeszcze bardziej rozzuchwala napastniczkę

.
Z tym większym zaskoczeniem ujrzałem dziś około południa obie panny przesiadujące obok siebie jak gdyby nigdy nic na balkonowych włościach

......


