Milu pomogła mi w dzisiejszym dyżurze - dziękuję bardzo
Tak mi się dzisiaj złożyło, że jak wyszłam o 7 rano bez kluczy z domu, to dostałam się do niego dopiero o 24.Zostawiłyśmy śmieci, bo nie byłyśmy w stanie znaleźć klucza.
Czarna kotka w klatce 3 prawie nic nie zjadła i w kuwecie było tylko siku, chyba zaczyna wygryzać sobie futro na łapkach.
Kosma - z kasą mi się nie spieszy.
Tweety - kwestować nie dam rady, mam szkolenie.
Lutro - czy jest może gdzieś na Kocimskiej brązowa torba, którą kupiłam na bazarku? (Wpłaciłam za nią pieniądze na konto AFN, bo nie miałam Twojego adresu do przelewu.)
Rudy kocio był u weterynarza, ma 3 tyg. (a więc to cud z tym magazynem, chyba że wpadła do niego wtedy mama, choć nikt jej nie widział), dostał antybiotyk.
Znajomi TŻ-ta postanowili się jakoś rodzinnie zorganizować i nim zająć oraz zostawić.
Czyli w sumie taki miejmy-nadzieję-nie-zapeszając happy end.