wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 01, 2010 18:35 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

u mnie na kanapie pod kocem byly podklady dla niemowląt, ale nie bylo to najtrafniejsze rozwiazanie, bo rozmiarowo podklady sa nieduze, wiec musialo byc ich 5 sztuk, jeden obok drugiego, zeby w miare zabezpieczyc siedzisko, no i ciagle sie przesuwaly pod tym kocem, albo smetnie sobie spod niego wystawaly, przypominajac TŻ o kotce, która zalatwila naszą nowiusieńką kanape cieplym strumieniem moczu :roll: :wink:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lis 01, 2010 19:22 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

tillibulek pisze:
Jana pisze:Moje są podgumowane frotte. Polecam kupić rozmiar większe (ja mam materac 140x200 i takie kupiłam i żałuję, wolałabym 160x200).

jakiej firmy?
hurtownia Cezal?
ja potrzebuje to na kanape, na siedzisko, ktore jest non-stop oblewane :(

Kupiłam na Allegro, ale nie dajcie się zwieść, te najtańsze są do niczego (takie bez frotte), trzeba trochę zapłacić niestety.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lis 02, 2010 15:55 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Po przeczytaniu całego wątku ( współczuję wszystkim zasikanym...) i przemysleniu przyczyn - mogę ostrożnie ogłosić sukces! Od trzech - a dzisiaj to już chyba czterech dni ( zobaczymy jeszcze po powrocie z pracy...) nie ma sików na dywanie! Wygląda na to, że Niteczka potrzebowała więcej zainteresowania i troski. Codziennie rano zanoszę ją do kuwety ( oczywiście wcześniej ją dokładnie sprzatam i posypuję odrobinę świeżym zwirkiem, bo księżniczka się brzydzi do używanej wchodzić) i po chwili zastanowienia mamy porządny sik w kuwecie :D Potem księżniczka jest zasypywana pochwałami i zanoszona do kuchni, gdzie za swoje bohaterstwo dostaje odrobinę śmietanki - tylko ona, wygląda na to, że jest dla niej ważne żeby być traktowaną inaczej niż pozostała kociarnia. Zanoszę ją do kuwety kilka razy w ciągu dnia, przez weekend cały czas miałam ją na oku i jak tylko zaczynała się podejrzanie kręcić wokół dywanu - zanosiłam ją do kuwety, delikatnie i chwaląc. No a potem - śmietanka. Wieczorna zabawa też jest skoncentrowana bardziej na Nitce, jest też więcej noszona na rękach i przytulana. Wyglada na zadowoloną. Trzymajcie kciuki, żeby tak zostało, bo podłoge pod dywanem będę miała niedługo do wymiany jak jej nie powstrzymam :)
Optymiści wierzą, że świat stoi przed nimi otworem. Pesymiści wiedzą, gdzie świat ma ten otwór...

mukki

 
Posty: 690
Od: Wto gru 02, 2008 15:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 02, 2010 16:39 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

:ok: :ok: :ok:

A gdyby dalej lała na dywan, to pod spód też można położyć folię albo ten nieprzemakalny podkład :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lis 04, 2010 21:19 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Jana, dzieki, czytalam, ze te tanie nie są zbyt efektywne

ciekawa jestem jak wyjda najnowsze badania moczu mojej krysztalkowej kici - czy saszetki UrinoVet Cat cos pomogly... :roll:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt lis 05, 2010 8:23 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

No i jest sik na dywanie, nieduży, ale jest :( Kota wygląda zdrowo i kwitnąco, ale chyba wezmę ją na przegląd, może jednak to coś z pęcherzem :(
Optymiści wierzą, że świat stoi przed nimi otworem. Pesymiści wiedzą, gdzie świat ma ten otwór...

mukki

 
Posty: 690
Od: Wto gru 02, 2008 15:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 05, 2010 14:40 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

tillibulek pisze:u mnie co chwile zasikana kanapa - nie wiem ktory kot sika - pewnie znowu kryształkowa pannica - łyka teraz codziennie saszetki płuczące kryształy, ale widac nie przeszkadza jej to w sikaniu poza kuwetę (srednio raz na 1,5 tygodnia)


Tilibulku, to tak jak u nas. Najpierw nasza Zoyka miala podobne problemy jak wasza Zorka (zapalenie na tle stresu-obecnie odpukac ok). Natomiast sikaczem kanapowym jest 2,5 letni Loki-bengal. Mial on problemy alergiczne i nerkowe (obecnie pod kontrola i wszystkie wyniki ok, co do alergii unikamy uczulajacych produktow).
Lanie prawdopodobnie u niego tez wiaze sie ze stresem-sikal jak mial swedzace miejsca na brzuchu, lub jak wyjechalam a on zostal z mezem. Innego wytlumaczenia nie znajduje:-( Sik jest zawsze o slusznej wielkosci. Obecnie przymierzamy sie do kupna nowej kanapy ze skaju czy czegos podobnego, zeby tak nie wsiakalo, no i stawiam miski na kanapie-zeby go zniechecic. A juz 7 miesiecy bylo bez sikania i wszystko od nowa :-(

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Pt lis 05, 2010 19:02 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

margo22 pisze:
tillibulek pisze:u mnie co chwile zasikana kanapa - nie wiem ktory kot sika - pewnie znowu kryształkowa pannica - łyka teraz codziennie saszetki płuczące kryształy, ale widac nie przeszkadza jej to w sikaniu poza kuwetę (srednio raz na 1,5 tygodnia)


Tilibulku, to tak jak u nas. Najpierw nasza Zoyka miala podobne problemy jak wasza Zorka (zapalenie na tle stresu-obecnie odpukac ok). Natomiast sikaczem kanapowym jest 2,5 letni Loki-bengal. Mial on problemy alergiczne i nerkowe (obecnie pod kontrola i wszystkie wyniki ok, co do alergii unikamy uczulajacych produktow).
Lanie prawdopodobnie u niego tez wiaze sie ze stresem-sikal jak mial swedzace miejsca na brzuchu, lub jak wyjechalam a on zostal z mezem. Innego wytlumaczenia nie znajduje:-( Sik jest zawsze o slusznej wielkosci. Obecnie przymierzamy sie do kupna nowej kanapy ze skaju czy czegos podobnego, zeby tak nie wsiakalo, no i stawiam miski na kanapie-zeby go zniechecic. A juz 7 miesiecy bylo bez sikania i wszystko od nowa :-(


ojejku, Margo, to zalamujące, po 7 miesiacach znowu sik??? :( :( :(

co do naszej kryształkowej panny, to nie chodzi o Zorkę, tylko o Ruby (ta biało-niebieska, ragdoll), Zorka jest tygrysem (mowie, zeby pomoc odroznic) ;) kurcze, te rasowce niezle nam daja popalic :roll: :roll: :roll:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob lis 06, 2010 11:30 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

tillibulek pisze:ojejku, Margo, to zalamujące, po 7 miesiacach znowu sik??? :( :( :(

co do naszej kryształkowej panny, to nie chodzi o Zorkę, tylko o Ruby (ta biało-niebieska, ragdoll), Zorka jest tygrysem (mowie, zeby pomoc odroznic) ;) kurcze, te rasowce niezle nam daja popalic :roll: :roll: :roll:


No-niestety :-( Czytałam gdzieś, że takie zachowanie jest częste u bengali-sikają na znak protestu-gdy się im za mało uwagi poświęca, są jakieś zmiany, itd. Mąż ma przykazane mimo braku czasu-aby dużo się z nim bawić następnym razem jak wyjadę i do tego postawić na kanapie krzesła. Załamujące, ale z dwojga złego, to wolę żeby był zdrowy, a ja muszę się tylko martwić o kanapę, niż gdyby kanapa była cała, a kot chory.

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Sob lis 06, 2010 17:03 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

margo22 pisze:
tillibulek pisze:ojejku, Margo, to zalamujące, po 7 miesiacach znowu sik??? :( :( :(

co do naszej kryształkowej panny, to nie chodzi o Zorkę, tylko o Ruby (ta biało-niebieska, ragdoll), Zorka jest tygrysem (mowie, zeby pomoc odroznic) ;) kurcze, te rasowce niezle nam daja popalic :roll: :roll: :roll:


No-niestety :-( Czytałam gdzieś, że takie zachowanie jest częste u bengali-sikają na znak protestu-gdy się im za mało uwagi poświęca, są jakieś zmiany, itd. Mąż ma przykazane mimo braku czasu-aby dużo się z nim bawić następnym razem jak wyjadę i do tego postawić na kanapie krzesła. Załamujące, ale z dwojga złego, to wolę żeby był zdrowy, a ja muszę się tylko martwić o kanapę, niż gdyby kanapa była cała, a kot chory.

fajnego masz meza, zazdraszczam, najwazniejsze, to zwalczac problem razem, a nie stawac po dwoch przeciwnych stronach barykady - widze, ze sie rabnelam w opisach moich kotow.. juz ostatnio nie daje rady...

u nas w calym duzym pokoju smierdzi moczem, bo mocno wsiaknal w kanape i nic sie juz nie da z tym zrobic, czyszczenie kanapy, pranie kocy nie pomaga :( :( :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob lis 06, 2010 18:00 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

A próbowałaś tych preparatów typu Urine Off, itp? Ja czekam na dostawę z Polski, bo u nas nie ma, a podobno dobrze usuwają zapach kociego moczu. :kotek:

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Sob lis 06, 2010 21:22 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

margo22 pisze:A próbowałaś tych preparatów typu Urine Off, itp? Ja czekam na dostawę z Polski, bo u nas nie ma, a podobno dobrze usuwają zapach kociego moczu. :kotek:

daj spokoj, u mnie zawsze byl sik na kanape, koc lub łóżko - Urine Off bylo, ale mozna je sobie w tym przypadku darowac :roll: :roll: :roll:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob lis 06, 2010 21:27 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Przeczytałam obecny wątek i większość z Was pisze o kocurach.
A chciałam zapytać, czy ktoś jest mi w stanie pomóc w przypadku gdy 2 miesięczna kotka sika na pościel?
Swoje potrzeby doskonale załatwia w kuwecie, jednak zdarza się, że w trakcie zabawy zaczyna sikać na pościel.
Próbowałam - przed pozwoleniem jej wejścia na łóżko - wysadzać ją do kuwety, ale to nie pomaga.
Sika zarówna na moją pościel, jak i rodziców. Ostatnio coraz częściej.
Poświęcamy jej bardzo dużo uwagi, cały dzień jest ktoś z nią w domu, więc nie może czuć się zaniedbana.
Lekarz nie stwierdził, żadnych chorób - jest bardzo żywa i zabawowa.
Jak takiego małego kotka oduczyć złych nawyków?

pcheelka

 
Posty: 3
Od: Sob lis 06, 2010 21:10

Post » Sob lis 06, 2010 21:42 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

nieprawda, ze wiekszosc pisze o kocurach, powiedzialabym nawet, ze tendencja jest 50/50, jesli nie z przewagą na kotki...

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob lis 06, 2010 21:52 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Tak, ja też mam sikuna kocura i kotkę, oboje wykastrowani ale zdarza im się znaczyć (Micek i Ciunek).
Ale to dorosłe koty, u 2 mies. kociaka znaczenie nie ma miejsca, to całkiem inna sprawa, akurat u 2 mies. kociaka płeć chyba nie gra roli, to raczej rozkojarzenie w ferworze zabawy, dezorientacja w przestrzeni powoduje że malutka koteczka czasem nasika tam gdzie akurat jest, ja zwykle w takiej sytuacji zamykam kociaka na 1-2 dni w jednym pomieszczeniu z kuwetą z miskami np. w łazience, dzięki temu utrwala mu się nawyk korzystania z kuwety i to zwykle wystarcza, często tymczasuje kociaki i takie wpadki, że kociak mi narobił na łóżko się zdarzały, ale po kilkudniowej izolatce się naprawiały, tzreba zadziałać szybko aby kot nie utrwalił sobie takiego nawyku sikania na łóżko.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina i 84 gości