Tynio zdrowy.... WYPADEK PSA- przykra sprawa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 05, 2010 8:08 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

Moment, moment - ale dlaczego masz oddać drugiego kota? 8O
Owszem, dokacanie jest stresem - ale to nie jest stres permamentny.
Za chwilę moment oba koty będą się prawdopodobnie bardzo lubiły i działały na siebie terapeutycznie.
Jaki ma być powód oddania nowego kota?
Na pewno nie dobro tego który teraz choruje.

Tym bardziej że tak naprawdę nigdy nie wiadomo kiedy takie zmiany wyskoczą i dlaczego.
Wyzwalaczem może być stres (ale w życiu nie da się wszelkiego stresu unikać), ale i każde osłabienie odporności, infekcje.
Kot musi mieć predyspozycje żeby mu zmiany eozynofilowe wylazły. One od samego stresu się nie pojawiają.
Inna sprawa - że skoro kot tyle lat nie miał takich problemów i teraz się pojawiły - trzeba koniecznie zbadać jego krew, czy coś go nie jątrzy. Dodatkowy stres mógł zaostrzyć objawy, ale trzeba sprawdzić czy coś dodatkowego się nie dzieje.

Osobiście uważam że nie ma żadnej potrzeby do oddawania kociaka.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 05, 2010 8:29 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

Mój zaczął mieć zmiany eozynofilowe nagle, nic w jego życiu nie zmieniło się - miał 3 lata i był zdrowym, dobrze odkarmionym kotem.
Naprawdę spędziłam wiele wiele godzin na analizowaniu i wykluczaniu możliwych przyczyn. Pozostały stres i alergia, przy czym ten jego stres to chyba mocno naciągany, bo wg mojej (nie kociej) opinii nie ma czym się stresować. No ale nie wiem, co mu w głowie siedzi, wiec dostaje krople Bacha (co miało tez zmniejszyć to jego obsesyjne wylizywanie). Drugi czynnik - alergia - mój nie jest alergikiem pokarmowym, innych testów się dotąd nie dało zrobić, więc tylko wykluczam z jego diety jedzenie z konserwantami i glutenem.
Jak pisałam jest stabilnie.
Ale trochę trwało ustabilizowanie, wiec cierpliwości.

Ja też bym nie oddawała kociaka - eozynofilami się nie zarazi, małe jest też prawdopodobieństwo, że je wywołał u drugiego kota. Nie ma co mu wciąż przewracać życia do góry nogami - raz jest nowy kot, nagle znów nie ma ... to może stresować niepotrzebnie.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt lis 05, 2010 17:26 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

Lekarz mi zalecił oddzielenie kotów i rzeczywiście kiedy si nie widzą Tynio jest spokojniejszy i ma lepszy nastrój. Drugi kot go niespotykanie stresuje, boi się go bardzo, nie je, warczy, boi się wtedy właściwie wszystkiego. Jestem pewna, że Tynio choruje przeze mnie i nigdy tego sobie nie wybaczę, na pewno stres wywołał chorobę... Czuję się okropnie, nawet nie wiecie jak źle, sama chyba też mam depresję :(, mój Tygrysek wygląda jak cień kota z biedną zaropiałą obolałą mordką, a jeszcze kilka dni temu był piękny zdrowym kotkiem :(.
W dodatku szukanie domu dla Bunia jest trudne, wszystkie zaufane osoby mają już maksymalną liczbę kotów i nie mogę ich obciążać jeszcze jednym. Obcej osobie oddać się boję, bo muszę mieć pewność, że kotek będzie miał dobry dom. Na razie mam 2 koty, które mieszkają oddzielnie. Kiedy Tynio dojdzie do siebie jako tako też zakupię krople Bacha, mam nadzieję, że mu uspokoją nerwy. Na razie ma bardzo obolałą mordkę, a muszę mu podawać sterydy, antybiotyki i witaminy, co nie jest prostą sprawą w jego stanie.
Avian, Blue, sunshine, Edytka1984 bardzo dziękuję Wam za wsparcie i że zaglądacie do mnie.
Obrazek
Obrazek

M0nika2

 
Posty: 58
Od: Pt paź 29, 2010 9:47

Post » Pt lis 05, 2010 17:30 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

Trzymaj się i powodzonka :ok: :ok: :ok: oby z Tyniem było coraz lepiej i życzę by znów wyglądał jak piękny i zdrowy kot.
Rozumiem,że czujesz się źle i chyba każdy na Twoim miejscu tak by się czuł - z prostego powodu nikt nie może znieść widoku jak jego zwierzątko i zarazem przyjaciel cierpi.To normalne,że Cię to boli.Czy nie ma żadnej szansy żebyś zatrzymała Bunia?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 05, 2010 17:49 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

Myślę, że szansa jest, na razie są oddzielone, a potem mam nadzieję, że krople zadziałają, ale jeśli stan zdrowia będzie się pogarszał, ze względu na stres to nie ma szans na pozostanie Bunia...
Obrazek
Obrazek

M0nika2

 
Posty: 58
Od: Pt paź 29, 2010 9:47

Post » Pt lis 05, 2010 17:51 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

no to oby było wszystko najlepiej jak może być, głaski dla kociaków i dużo zdróweczka
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 05, 2010 18:28 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

Koniecznie zrób kocurkowi badania, naprawdę, zespół eozynofilowy zespołem, ale może mieć swoje bardzo chorobowe podłoże, zawsze też zanim się go zdiagnozuje należy wykluczyć inne przyczyny. Bo niestety mogą być.
Z tego co piszesz to objawy są bardzo zaawansowane, to nie pasuje do rzutu choroby spowodowanego stresem - który nota bene nie jest od dawna.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 05, 2010 18:37 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

Tynio jest pod opieką dobrej lekarki. Wszystko przeanalizowane zostało, dziękuję, za troskę. Wg pani doktor, a także mnie leczenie jest właściwe i poprawa szybko widoczna. Żadnych więcej badań nie planuję, mój kot nie nadaje się na badania, wszystko trzeba robić pod narkozą i wszystko co trzeba było zrobić (czyli badania) już miał zrobione. Nie wiem skąd wyciągasz wnioski jakie wyciągasz (odnośnie stresu i jego długości trwania, objawów i stanu kota...)ale są mylne i wierz mi, ja i ani doktor mamy lepsze rozeznanie z racji tego, że jesteśmy na miejscu. O ile pierwszy lekarz postawił mylną diagnozę, ten obecny zdobył moje zaufanie nie tylko z racji swoich dobrych recenzji u innych pacjentów, ale również z tej, że kotu się poprawiło.
Obrazek
Obrazek

M0nika2

 
Posty: 58
Od: Pt paź 29, 2010 9:47

Post » Pt lis 05, 2010 19:13 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

M0nika2 pisze: Żadnych więcej badań nie planuję, mój kot nie nadaje się na badania, wszystko trzeba robić pod narkozą i wszystko co trzeba było zrobić (czyli badania) już miał zrobione. Nie wiem skąd wyciągasz wnioski jakie wyciągasz (odnośnie stresu i jego długości trwania, objawów i stanu kota...)


Z tego co piszesz.
Wiążesz wystąpienie choroby z przybyciem nowego kota, masz go od 2 tygodni (a w chwili gdy kot był widocznie chory a Ty pisałaś pierwszy post mieszkały razem półtora tygodnia), a zespół eozynofilowy w takim zaawansowaniu jak opisałaś (że zastanawiałaś się czy kot dotrwa do rana) nie pojawia się z dnia na dzień zazwyczaj, musiało się to jątrzyć od kilku dni conajmniej.

O objawach wiem tyle co piszesz, stan kota też przedstawiałaś nie najciekawszy - począwszy od tego kilka dni temu - do obecnego.
mój Tygrysek wygląda jak cień kota z biedną zaropiałą obolałą mordką,


Naprawdę - nie pasuje to do zwykłego, bez żadnych "podtekstów" rzutu choroby, że ot, kot się zestresował i mu wywaliło.

O ile pierwszy lekarz postawił mylną diagnozę, ten obecny zdobył moje zaufanie nie tylko z racji swoich dobrych recenzji u innych pacjentów, ale również z tej, że kotu się poprawiło.



Kocurek dostaje sterydy - niewiele odczynów zapalnych - czymkolwiek powodowanych, na to nie zareaguje i nie będzie "polepszenia".
Możliwe że Twoja wetka jest fajna i mądra.
Ale nie robiąc badań kotu 5 letniemu z takimi zaawansowanymi zmianami w jamie ustnej nieco igra z losem.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 05, 2010 19:27 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

Prawdziwy detektyw z Ciebie i bardzo wytrwały :). Naprawdę mszę ci wypisać w punktach gdzie się mylisz, czy odpuścisz sobie?
Obrazek
Obrazek

M0nika2

 
Posty: 58
Od: Pt paź 29, 2010 9:47

Post » Pt lis 05, 2010 19:36 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

No to napisz - chętnie skonfrontuję to z tym co już napisałaś.
Tak dla zabawy - bo w sumie kot jest Twój, wiesz co robisz, Ty będziesz ponosiła konsekwencje swoich decyzji.

Założyłaś wątek z prośbą o pomoc, o rady - bo kot chory, nie wiesz co robić.
Acz pewnie tu też złe wnioski wyciągnęłam i chciałaś może jedynie pocieszenia że będzie dobrze.
Ok.
Będzie dobrze :ok: .
EOT

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 05, 2010 19:49 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

M0nika2 pisze:Pani doktor podała Tyniowi kroplówkę, witaminy, sterydy i antybiotyk, obejrzała dokładnie, upewniła się co to diagnozy i przyczyny choroby. Przyczyną jest stres z powodu przyjęcia nowego kota. Tak więc czasem warto się zastanowić zanim się dokoci... Muszę znaleźć nowy dom dla Bunia :(


M0nika2 pisze:Tynio jest pod opieką dobrej lekarki. Wszystko przeanalizowane zostało, dziękuję, za troskę. Wg pani doktor, a także mnie leczenie jest właściwe i poprawa szybko widoczna. Żadnych więcej badań nie planuję, mój kot nie nadaje się na badania, wszystko trzeba robić pod narkozą i wszystko co trzeba było zrobić (czyli badania) już miał zrobione. Nie wiem skąd wyciągasz wnioski jakie wyciągasz (odnośnie stresu i jego długości trwania, objawów i stanu kota...)ale są mylne i wierz mi, ja i ani doktor mamy lepsze rozeznanie z racji tego, że jesteśmy na miejscu. O ile pierwszy lekarz postawił mylną diagnozę, ten obecny zdobył moje zaufanie nie tylko z racji swoich dobrych recenzji u innych pacjentów, ale również z tej, że kotu się poprawiło.


Wcale się nie dziwię, że kotu się poprawiło po podaniu sterydów.
Ciekawe, czy sama izolacja od drugiego kota przyniosłaby takie szybkie efekty 8)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt lis 05, 2010 19:58 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

Cieszę się, że leży wam na sercu dobro mojego kotka. Tylko nie rozumiem skąd ta nagonka? Cóż jeszcze waszym zdaniem mogę zrobić, skoro badania wykonane rzez panią doktor potwierdziły jej diagnozę, skoro kot jest pod jej opieką z zaplanowanym harmonogramem leczenia, co jeszcze mogę wg was zrobić?
Ja rozumiem, że zostałam zaatakowana bo chce znaleźć inny dom dla Bunia, nie widzę innego powodu. Mogę tylko napisać to co już napisałam, że postaram się aby Bunio został u mnie.
Obrazek
Obrazek

M0nika2

 
Posty: 58
Od: Pt paź 29, 2010 9:47

Post » Pt lis 05, 2010 22:11 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

M0nika2 pisze:Cieszę się, że leży wam na sercu dobro mojego kotka. Tylko nie rozumiem skąd ta nagonka?

Po pierwsze: nie nagonka, a dociekliwość.

M0nika2 pisze:Pani doktor podała Tyniowi kroplówkę, witaminy, sterydy i antybiotyk, obejrzała dokładnie, upewniła się co to diagnozy i przyczyny choroby. Przyczyną jest stres z powodu przyjęcia nowego kota.....(

Po drugie: o ile diagnoza choroby jest w miarę wiarygodna, to diagnoza jej przyczyny jest spekulacją, ponieważ nie mozna potwierdzić badaniami, że stres jest przyczyną. Nie można również badaniami stresu wykluczyć. Przynajmniej jako przyczyny składowej, jednej z wielu. Warto wielokrotnie przeanalizować działania podejmowane na podstawie spekulacji - przeanalizować przed ich podjęciem, żeby w przyszłości nie żałować. Skoro jednak nie dopuszczasz możliwości popełnienia błędu - no trudno, co robić. Twoje decyzje, twoja odpowiedzialność.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 11, 2010 12:45 Re: Nowa diagnoza - zespół eozynofilowy...

Co u kotków? Jakieś postępy w leczeniu Tynia? Zaakceptował Bunia?

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości